Tag Archives: dubaj
11 listopada 2018

Dubaj: trzy dni relaksu przed lotem do Nowego Jorku

Dubaj: trzy dni relaksu przed lotem do Nowego Jorku

W Dubaju lądujemy planowo, długie kołowanie i autobusami do terminala. Kontrola paszportowa przebiegła sprawnie, a stojąc w kolejce do niej zgadałem się z parą na przejazd taksówką do stacji metra (żeby zdążyć przed 23:00). Akcja zakończyła się powodzeniem, ostatecznie podróżując w czwórkę zapłaciliśmy za taryfę po 21 AED do stacji Jumeirah Lake Towers. (więcej…)



11 listopada 2018

Dookoła świata po raz drugi! Zaczynamy!

Dookoła świata po raz drugi! Zaczynamy!

Do Krakowa dotarłem z niespełna godzinnym opóźnieniem, co nie miało jednak żadnego wpływu na moje plany. Przed godziną 14 udałem się do hotelu DoubleTree by Hilton Krakow Hotel & Convention Center. Nie do końca zdawałem sobie sprawę, że jest on jednak dosyć daleko od centrum, chociaż rozważany także Holiday Inn i Indigio były zdecydowanie droższe. Spacer z dworca Kraków Główny zajęła mi dokładnie 35 minut z plecakiem. (więcej…)



5 czerwca 2018

Dubai Marina – spacer wśród wieżowców

Dubai Marina – spacer wśród wieżowców

Jak dotrzeć z jednego miasta w Emiratach do drugiego, które oddalone jest o ponad 160 kilometrów? O dziwo tutaj także działa stop! Kiedy nie jedzie żaden autobus, to warto spróbować tej metody. Tak właśnie zrobiliśmy po wykwaterowaniu z Intercontinental Fujairah, kiedy to chcieliśmy dotrzeć do Dubaju. Wcale długo nie musieliśmy czekać, żeby zabrał nas ze sobą sympatyczny człowiek, z zawodu kierowca autobusu i ojciec kilku dzieci. Ponieważ nie jechał docelowo do Dubaju to zostawił nas na przystanku, skąd już prosto dojechaliśmy do celu. Zameldowaliśmy się w jednym z hoteli Ibis i poszliśmy spać. (więcej…)



12 maja 2017

Upgrade do Premium Economy i karaluchy w pokoju

_MG_6416

Kilka słów uzupełnienia odnośnie lotu do Manili. Mieliśmy drobne problemy z lądowaniem z uwagi na złe warunki pogodowe. Prawdopodobnie chodziło o wiatr, bowiem świeciło słońce i nie było żadnych opadów. Poniżej wklejam jeszcze kilka fotek z tego rejsu. Uważam, że jak za kwotę trochę ponad 100 zł w jedną stronę to jest to doskonały wybór na tej trasie i kto waha się nad zakupem w promocjach Cebu takiego biletu niech bez zastanowienia to robi. Moim zdaniem warto. (więcej…)



11 maja 2017

Zwiedzanie Dubaju i pobliskiej Szardży

_MG_6267

Wstaję o zaplanowanej godzinie, chociaż ochoty specjalnej nie mam. Po ostatniej nieprzespanej nocy, teraz tylko kilka godzin snu i wciąż jestem nie w pełni sił. W Dubaju jednak mam tylko jeden dzień, więc ruszam na pierwsze piętro do hotelowej restauracji, gdzie jem śniadanie. Wybór jedzenia jest przyzwoity i trudno do czegoś się przyczepić. Oczywiście widziałem już dużo więcej ciekawych potraw w hotelach tej marki, ale nie jest najgorzej. Zamawiam omleta, nakładam kilka dodatków i wypijam mocną kawę na rozbudzenie.

Po śniadaniu zrobiłem sobie przechadzkę po hotelu, żeby zobaczyć co ma on do zaoferowania. Najlepsze wrażenie zrobił na mnie basen, a w zasadzie dwa baseny – po jednym z każdej strony hotelu. Po tym wróciłem do pokoju skończyć pewne rzeczy do pracy i ruszyłem na zwiedzanie Dubaju. Musiałem wrócić na przystanek autobusowy, z którego dotarłem na stację metra, a następnie pojechałem w stronę Business Bay. Już z okien widać, że Dubaj i Szardża to bardzo czyste i ułożone miasta. Ruch uliczny jest bardzo intensywny i to praktycznie przez całą dobę. Z kolei w metrze nie można żuć gumy czy jeść i pić. W tym mieście niecałe 15% ludzi to miejscowi, a reszta to ludzie z Europy i klasa robotnicza.

Wróćmy jednak do mojego zwiedzania Dubaju. Z uwagi, że byłem tutaj teraz chyba czwarty raz i najważniejsze punkty mam „zaliczone” to nie miałem specjalnego parcia na skakanie po najpopularniejszych atrakcjach. Gdzieś wyczytałem, że świetny widok jest na hotelu Marriott i właśnie do niego się udałem. Rzeczywiście można wjechać na 55 piętro i zobaczyć miasto z góry lub udać się na piętro 7 i zobaczyć miasto z innej perspektywy. Następnie udałem się na długi spacer w stronę Burj Khalifa. Tego dnia, pomimo, że było bardzo ciepło to miastu dokuczał smog. Słońce nie mogło się przebić przez co i zdjęcia nie robią takiego wrażenia, jak w słoneczną pogodę.

Jak widzicie mieszkańcy Dubaju odpoczywają w różny sposób. Nie ma tutaj na trawnikach napisu „nie deptać”, tylko można spokojnie się na nim położyć i zrelaksować. Kolejki pasażerów do autobusu ustawiają się same z siebie, jest spokojnie i nie ma przepychania czy walki o miejsce. Niestety mój powrót to był istny koszmar. Korek na trasie Dubaj – Szardża przesuwał się w żółwim tempie, przez co cała droga zabrała mi około 2 godzin. To chyba niecodzienna sytuacja, bowiem inni pasażerowie wyglądali na zdziwionych i zaskoczonych.

Spacerowałem także po Szardży, która zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Jest to spokojne, ciche (w dzień) miasteczko z pięknymi widokami. Chodzenie deptakiem wzdłuż „laguny” pozwala zapomnieć o bożym świecie i podziwiać wyrastające z ziemi wieżowce oraz meczety. Przed godziną 18 wróciłem w końcu do hotelu, żeby wykąpać się i spakować. Wróciłem do recepcji, żeby zapłacić za pobyt i wymeldować się. Przemiła kobieta zaproponowała mi, żeby poczekał na swój lot w saloniku i zjadł tam kolację, po czym sama zaprowadziła mnie do niego (a przecież dobrze wiedziałem gdzie jest). Bardzo miło nam się rozmawiało m.in. o jej podróżach po Europie (najbardziej zauroczona jest Wenecją).

Na kolację serwowana była ryba w panierce i sajgonki, a także liczne warzywa, sery, słodkości oraz napoje (nie było alkoholu). Lounge znajduje się na 17 piętrze i oferuje piękne widoki na lagunę. W trakcie mojego pobytu nie było zbyt wiele osób. Już wtedy Google wyświetliło mi wiadomość, że mój lot Cebu Pacific jest opóźniony o około 1 godzinę. Przez to niespecjalnie spieszyłem się na lotnisko, ale wiedząc o korkach pojechałem tam ze sporym wyprzedzeniem. Tym razem dotarłem na miejsce po około 30 minutach z jedną przesiadką.

Po dojechaniu czerwoną linią metra do stacji Terminal 1 skierowałem swoje kroki do stanowiska Cebu Pacific, żeby wydrukowano mi bilet. Nie było praktycznie żadnej kolejki, dzięki czemu mogłem od razu iść do kontroli imigracyjnej i bagażowej, a następnie spokojnie poczekać na rejs w jednym z saloników, które dostępne są z kartą PP.

Lot do Manili był tak jak wcześniej wiedziałem o jedną godzinę. Kolejka do samolotu była bardzo długa, a jednak trafił mi się rząd w środku z dwoma miejscami obok! Dzięki temu mogłem podróżować bardzo komfortowo. Warto dodać także, że wcale nie było zimno o czym się naczytałem na forum. Przezorny zabrałem nawet ze sobą mały koc na wypadek niesprzyjającej temperatury, ale był on w zasadzie potrzebny. Z drugiej strony wolę spać będąc czymś przykryty, a na pokładzie koce Cebu Pacific są dodatkowo płatne, podobnie jak jedzenie i picie.



10 maja 2017

Szalona wycieczka do Azji i na Mauritius

_MG_6170

Po wypadzie na weekend do Australii, odwiedzeniu Alaski na niecałe 48 godzin i wycieczce dookoła świata przyszedł czas na coś równie szalonego. Wracam do Azji, a dokładniej w moje ulubione rejony Świata. Geneza tej wycieczki jest dosyć prosta. Rok wcześniej kupiłem za jakieś 100 zł bilet z Dubaju do Manili liniami Cebu. To właśnie zapoczątkowało rozpoczęciem składania trasy jakieś 1,5 miesiąca przed wylotem i zabookowaniem niezbędnych noclegów. (więcej…)



28 grudnia 2016

Co 4 dni w samolocie, czyli podsumowanie podróżnicze roku 2016

mapa

Wow! Co to był za niesamowity rok. Minął tak szybko, że nawet nie wiem kiedy to wszystko się wydarzyło. Minęło już 12 miesięcy od kiedy przygotowałem dla Was wpis opisujący podróżniczy rok 2015. Teraz pokażę Wam co działo się u mnie w roku 2016, jakie marzenia spełniłem i jakie wspomnienia przywiozłem. (więcej…)



17 kwietnia 2016

Dubaj – luksusowe miasto przyszłości

IMG_0054

Jeden dzień w Dubaju to zdecydowanie za krótko, żeby poznać wszystkie jego tajemnice. Miasto to pełne jest najwyższych budynków, najdroższych hoteli i największych centrum handlowych. To wszystko robi niesamowite wrażenie. Ostatni raz odwiedziliśmy Zjednoczone Emiraty Arabskie w zeszłym roku, jednak wtedy nie trafiliśmy do Dubaju, ale do Abu Dhabi, które trochę rozczarowuje. Tym razem było zupełnie inaczej. Dubaj daje radę! (więcej…)