Jeden dzień w Dubaju to zdecydowanie za krótko, żeby poznać wszystkie jego tajemnice. Miasto to pełne jest najwyższych budynków, najdroższych hoteli i największych centrum handlowych. To wszystko robi niesamowite wrażenie. Ostatni raz odwiedziliśmy Zjednoczone Emiraty Arabskie w zeszłym roku, jednak wtedy nie trafiliśmy do Dubaju, ale do Abu Dhabi, które trochę rozczarowuje. Tym razem było zupełnie inaczej. Dubaj daje radę!
Po przyjeździe z Abu Dhabi na swój hotelowy pokój musieliśmy poczekać do godziny 14, a czas ten przeznaczyliśmy na złapanie pierwszych promieni słońca na basenie zlokalizowanym na dachu hotelu. Po otrzymaniu kluczy poszliśmy się wykąpać i szybko ruszyliśmy do centrum miasta. Bilet dobowy na transport publiczny kosztuje 22 AED. Metro jest czyściutkie, zadbane, a w tej nowszej części miasta – naziemne. Jeździ co kilka minut i jest podzielone na kilka części. Są dwie linie. Czerwona – dłuższa, biegnąca z jednego końca miasta aż za lotnisko. Druga – zielona, krótsza, biegnąca pod starszą częścią miasta.
Z uwagi na ograniczony czas pojechaliśmy prosto do Dubai Mall, gdzie zjedliśmy obiad w indyjskiej knajpie (na ostatnim piętrze centrum handlowego). Swoją drogą bardzo smacznie i niedrogo, bowiem za posiłek z napojem trzeba było zapłacić tylko 30 AED. Dubai Mall to miejsce, gdzie można spędzić można cały dzień w 1200 sklepach, 120 restauracjach, na lodowisku czy odwiedzając gigantyczne akwarium. W nim podziwiać możemy 33 000 gatunków zwierząt morskich w tym 400 rekinów.
Teraz przyszedł czas na dubajski standard, czyli Burj Khalif. Zdjęcie z naszego obiektywu nie łapie nawet jego większego kawałka, ale oddaje ogrom budynku. Obecnie jest to symbol miasta. Na 143 piętrze znajduje się taras widokowy, na 158 piętrze meczet. Koszt jego budowy wyniósł aż 1,5 miliarda dolarów. Burj Khalifa składa się z centralnego rdzenia oraz 3 ramion zwężających się stopniowo ku górze. Pełno tu szkła mieniącego się w słońcu. Wieżowiec jest trzecią najwyższą konstrukcją budowlaną, jaką kiedykolwiek zbudowano. Wyższe są tylko dwie platformy wiertnicze w Zatoce Meksykańskiej – Perdido Regional Host (2438 m) i Ursa Platform (1306 m).
I świetne zwieńczenie tego dnia – tańczące fontanny. Widok rewelacyjny, moim zdaniem – najlepsze co w Dubaju przyszło nam zobaczyć. Pokazy fontann odbywają się co pół godziny od 18:30 do 23:00. Oczywiście atrakcja ta jest w darmowa. Dubai Fountain zlokalizowana jest na Burj Dubai Lake. Ma 275 metrów długości, 6600 świateł i 25 kolorowych projektorów. Wyrzuca wodę z niesamowitym impetem na oszałamiającą wysokość 150 metrów.
Wieczorem jeszcze pozostała do zrobienia siłownia oraz basen i mogliśmy udać się na zasłużony odpoczynek. Rano czekał nas lot do Doha w Katarze, o czym przeczytacie w kolejnym wpisie.
Mój obiad w jednej z restaruacji w Dubai Mall
Wielkie akwarium w centrum handlowym
Hotelowy basen wieczorową porą
Najnowsze komentarze