Tag Archives: ryanair
17 kwietnia 2018

Weekend w Egipcie (Taba) przez Ejlat

Weekend w Egipcie (Taba) przez Ejlat

Pod koniec zeszłego roku mieliśmy prawdziwy wyspy niesamowicie niskich cen na loty do Izraela, a dokładniej do Ovdy. Obok takiej okazji nie potrafiliśmy przejść obojętnie i w związku z tym kupiliśmy bilety w dwie strony liniami Ryanair z Poznania. Cena około 100 złotych, chociaż jak się okazało można było chwilę poczekać i zrobić to jeszcze taniej. Niesamowite, jak na ponad 4 godzinny lot. Takie same ceny dostępne były także z innych polskich miast. Obecnie także ceny są przystępne, więc kto jeszcze tutaj nie był powinien od razu przeszukać stronę Ryanaira. (więcej…)



18 czerwca 2016

Weekend majowy na Seszelach

IMG_0966

Pierwszy od dłuższego czasu długi weekend majowy miał mieć miejsce w domu. Nic bowiem nie wskazywało na to, że linii Air Seychelles przytrafi się dosyć gruby błąd taryfowy. Cena za bezpośredni lot z Paryża do Mahe była o 50% niższa niż normalnie. Dostępnych było kilka dat pod koniec kwietnia z powrotami w maju. Obok takiej okazji nie można przejść obojętnie! Szczerze mówiąc nawet się nie wahaliśmy i bilety nabyliśmy w przeciągu kilku minut. Decyzja podjęta – lecimy na majówkę na rajskie Seszele. Pozostawały nam do ustalenia sprawy związane z noclegami, transferami i lotami pomiędzy wyspami. O tym wszystkim w tym i kolejnych wpisach. (więcej…)



19 maja 2016

Zwiedzamy wschodnią Ibizę

IMG_0256

Rozpoczynamy drugi dzień zwiedzania Ibizy wypożyczonym samochodem. Kiedy tylko się obudziliśmy i przygotowaliśmy siebie do egzystencji, to udaliśmy się na śniadanie do hotelowej restauracji. To zdecydowanie nas nie zawiodło. Wybór jedzenie jest bardzo dobry i nawet wybredniejszym osobom nie powinno tutaj niczego zabraknąć. Tym razem pojedziemy zobaczyć wschód wyspy i będziemy poruszali się odwrotnie do wskazówek zegara. (więcej…)



3 listopada 2015

Kolonia – kolorowa, niemiecka jesień

IMG_4223

Już we wstępie pokusimy się o lekkie podsumowanie. Pomimo sporego sceptycyzmu, który był w nas przed wylotem do Niemiec na weekend, musimy przyznać, że wycieczka była bardzo udana. Udało nam się przede wszystkim zobaczyć największą gotycką katedrę w Europie, a to wszystko przy słonecznej pogodzie, która towarzyszyła nam zarówno w sobotę, jak i w niedzielę. (więcej…)



17 kwietnia 2015

Lizbona – z górki i pod górkę

Kolejny dzień naszej wycieczki na Hawaje rozpoczęliśmy już o 4:30 rano, kiedy to budzik zerwał nas z łóżka. Szybkie spakowanie ostatnich rzeczy, oddanie kart od pokoju w recepcji i transfer na lotnisko w Dublinie pod terminal 1. To stąd lata Ryanair do stolicy Portugali. Celowo przyjechaliśmy trochę wcześniej, żeby po kontroli udać się na śniadanie do saloniku. (więcej…)



17 kwietnia 2015

Dwanaście lotów, jeden cel – Hawaje

Przez ostatnie kilkanaście wpisów dzieliliśmy się z Wami informacjami o naszych 2-3 dniowych wyprawach po Europie. Nadszedł wreszcie czas, żeby wybrać się gdzieś dalej. Tym razem naszym celem stały się Hawaje. Kierunek, który w głowach wielu osób jawi się jako synonim raju i jeden z najdalszych punktów na mapie w stosunku do Polski. Zapewne wiele w tym racji. Nasz pomysł na odwiedzenie 50 stanu USA zrodził się z błędu. Tak, dokładnie z błędu taryfowego linii lotniczej British Airways, która sprzedała nam bilety w dwie strony za ok. 30% ceny nominalnej. Takiej okazji nie mogliśmy przegapić. (więcej…)



9 kwietnia 2015

2-dniowy wyjazd do Rzymu

Tuż po powrocie z Barcelony musiałem szybko się przepakować, ponieważ kolejnego dnia rano wybierałem się na dwudniowy trip do stoicy Włoch. Przez ten czas trudno dokładnie poznać dawne Imperium, ponieważ liczba zabytków Wiecznego Miasta jest ogromna. Przez to ograniczyliśmy się do tych najważniejszych. (więcej…)



6 kwietnia 2015

Jeden (niecały) dzień w Barcelonie

Do Barcelony polecieliśmy w sobotni wieczór z Turynu. Lot trwał 1:15 h i odbył się zgodnie z rozkładem. Na lotnisku El Prat kupiliśmy bilety, żeby pojechać kolejką do miasta na stację Sants, skąd mieliśmy bezpośredni dojazd do Molins De Rei, gdzie zlokalizowany był nasz hotel. Przez trochę pechowe przesiadki, cały dojazd zajął nam ponad 1,5 godziny. Dobrze, że ze stacja była już całkiem blisko hotelu Holiday Inn Express Molins De Rei, gdzie mieliśmy rezerwację. Szybko dostaliśmy kartę do pokoju, dodatkową czekoladkę, voucher na drinka i wodę (z uwagi status w IHG) i niezwłocznie poszliśmy spać. (więcej…)