kw. 17

Dwanaście lotów, jeden cel – Hawaje

przez w Irlandia

Przez ostatnie kilkanaście wpisów dzieliliśmy się z Wami informacjami o naszych 2-3 dniowych wyprawach po Europie. Nadszedł wreszcie czas, żeby wybrać się gdzieś dalej. Tym razem naszym celem stały się Hawaje. Kierunek, który w głowach wielu osób jawi się jako synonim raju i jeden z najdalszych punktów na mapie w stosunku do Polski. Zapewne wiele w tym racji. Nasz pomysł na odwiedzenie 50 stanu USA zrodził się z błędu. Tak, dokładnie z błędu taryfowego linii lotniczej British Airways, która sprzedała nam bilety w dwie strony za ok. 30% ceny nominalnej. Takiej okazji nie mogliśmy przegapić.

Wyprawę rozpoczęliśmy w środę 15 kwietnia w Poznaniu. Udaliśmy się autobusem Simple Express do Berlina na lotnisko Schonefield. Od razu warto podkreślić, że firma ta oferuje wyższy komfort podróży od Polskiego Busa, a obłożenie w jej autobusach jest wyraźnie niższa. Podczas naszego przejazdu zajęte było może 30% miejsc. Każdy z pasażerów ma dostęp do niezależnego systemu rozrywki, który oferuje liczne filmy, gry oraz możliwość śledzenia trasy. Oczywiście nie brakuje bezprzewodowego, szybkiego Internetu, który w naszej ocenie działał niezawodnie. Jedynym minusem było niewielkie opóźnienie odjazdu, co jednak nie przełożyło się na spóźniony przyjazd do Berlina. Jeżeli do tego dodamy, że cena w promocji Simple Express wynosi 25 złotych to mamy bezkonkurencyjny produkt, który Wam polecamy.

Na berlińskim lotnisku przeszliśmy szybką kontrolę bezpieczeństwa i udaliśmy się do saloniku. Ten niestety nie oferuje nic poza napojami i przekąskami na słono i słodko. Jedyną jego zaletą jest małe obłożenie i spokój. Warto dodać, że cały czas podróżujemy z dwoma bagażami podręcznymi – walizką zgodną z wymiarami Ryanaira oraz małym plecakiem na komputer, aparat etc. O godzinie 18:00 wylecieliśmy do Dublina. Rejs trwał trochę ponad 2 godziny i był spokojny. Na miejscu nie mieliśmy jeszcze wybranego żadnego hotelu, ponieważ cały czas czekaliśmy na atrakcyjną ofertę w aplikacji mobilnej Hotel Tonight. Niestety przeliczyliśmy się, przez co zdecydowaliśmy się na wykorzystanie kredytów z TravelPony, gdzie zupełnie za darmo zarezerwowaliśmy Bewleys Hotel Dublin Airport. Jego największą zaletą jest darmowy transfer z i na lotnisko, co w naszym przypadku było kluczowe.

Godzinę od lądowania byliśmy już w pokoju i mogliśmy się spokojnie wyspać przed kolejnym dniem, który zapowiadał się bardzo męcząco – rano lot do Lizbony, zwiedzanie miasta i lot do Londynu, gdzie nockę spędzimy na lotnisko. O tym wszystkim w kolejnym wpisie.

2015-04-15 14.30.45

IMG_7946

IMG_7948

IMG_7949

IMG_7956

IMG_7958

IMG_7962

IMG_7971

IMG_7978

IMG_7979



Tagi: , , , ,

Zostaw komentarz