Archive by Author
15 października 2013

Zdobywamy szczyt Fløien i nie tylko

Kolejny dzień, czyli sobotę 21 kwietnia rozpoczęliśmy od śniadania w hostelowej świetlicy. Zupki chińskie, polski chleb i inne smakołyki świetnie pomogły nam w drogiej Norwegii. Po godzinie 9:30 wyszliśmy w kierunku szczytu góry Fløien (320 metrów nad poziomem morza), bowiem jest to doskonała okazja do podziwiania miasta, gór, fiordów i morza. Wejście zajmuje około godziny i jest stosunkowo płaskie, tak żeby spokojnie mogły wjechać również mamy z dziećmi w wózkach czy rowerzyści. Na szczycie znajdują się w lesie liczne posągi drewnianych trolli, które podobno przynoszą szczęście. Zatrzymaliśmy się tutaj w jedynej otwartej kawiarni, gdzie wypiliśmy ciepłą kawę i zjedliśmy po batoniku musli. Szczyt Fløyen, jeden z siedmiu górujących nad Bergen, był zdecydowanie warty zdobycia. (więcej…)



15 października 2013

Bergen – brama fiordów norweskich

Kolejny weekend zaplanowaliśmy w jednym z większych miast Norwegii, a dokładniej w Bergen. Bezpośrednie loty w to miejsce odbywały się w tym czasie z Gdańska i Poznania liniami Wizz Air. W czwartek po godzinie 18 pojechaliśmy pociągiem TLK relacji Poznań – Gdańsk, żeby przespać się w znanym nam dobrze hotelu i rano ruszyć na lotnisko. (więcej…)



15 października 2013

Drugi dzień zwiedzania Wiednia

IMG_6814

Dzień rozpoczęliśmy od śniadania, które serwowane było w hostelowej restauracji. Szału nie było, ale wszelkie podstawowe produkty, bez ograniczeń pozwoliły nam się dobrze pożywić. Ruszyliśmy metrem do pierwszej zaplanowanej atrakcji, czyli Hundertwasserhaus. Mieliśmy spory problem z trafieniem, sporo pytaliśmy miejscowych, ale nawet oni mieli problemy ze wskazaniem tego miejsca.
(więcej…)



14 października 2013

Wiedeń – wycieczka Polskim Busem z Katowic

2 listopada 2011 roku pojechaliśmy na wycieczkę do Austrii, a konkretnie do Wiednia. Wszystko zaczęło się od podróży z Ostrowa Wielkopolskiego, gdzie pojechałem pociągiem, a stąd Agaty rodzice zabrali mnie do Katowic, gdzie mieszka ich rodzina. Czekaliśmy tutaj na odjazd Polskiego Busa do Wiednia. Autobus odjeżdżał około godziny 20, a na miejscu byliśmy około 6 rano. Start zdecydowanie się opóźniał, bowiem była duża mgła, a bus jechał aż z Warszawy. Udało się jednak ruszyć, szybko zasnąć i obudzić się dopiero w Wiedniu. (więcej…)



10 października 2013

4-dniowy wypad na Maltę

Pewnego majowego poranka, kiedy pociągiem parę minut po godzinie 7 wracałem z Poznania od Pleszewa przeglądałem sobie system rezerwacyjny Ryanaira. W oczy wpadła mi świetna cena przelotów na Maltę na początku czerwca (74 złote w jedną stronę z Wrocławia bez przesiadek). Dalej to już tylko przepisanie numerków z karty płatniczej i można się pakować. (więcej…)



29 września 2013

Weekend w Pradze

29 lipca 2011 pojechaliśmy na pierwszy wspólny weekend za granicę. Było to kilka dni po tym jak wróciliśmy z wakacji na Kubie. W czwartek wieczorem pojechałem samochodem do Rawicza, żeby zabrać Agatkę do Wrocławia skąd mieliśmy po 1 w nocy wyjazd PolskimBusem do stolicy Czech. Samochód zostawiliśmy na jednej z ulic, położonych blisko dworca autobusowego. Wcześniej jeszcze weszliśmy na zakupy do sklepu spożywczego i kupiliśmy na pewno jakieś wino. (więcej…)



9 września 2013

Żegnamy Kapsztad i lecimy do Europy

Ostatni dzień to standardowe procedury związane z wyjazdem do domu. Rano jemy śniadanie, pakujemy się i wykwaterowujemy. Jedziemy samochodem w stronę lotniska, żeby go oddać i wydrukować bilety. Auto jest dokładnie sprawdzane, a pracownik zauważa lekko obtarty lewy kołpak, którym przytarliśmy o krawężnik. Dobrze, że mieliśmy pełne ubezpieczenie. (więcej…)



9 września 2013

Wyspa fok, plażowanie i akwarium dwóch oceanów

IMG_5770

Po pierwszej nocy w nowym hotelu poszliśmy szukać restauracji, gdzie mieliśmy zjeść śniadanie. Obsługa informowała nas, że znajduje się ona tuż przy hotelu i rzeczywiście tak było (z prawej strony, po wejściu do holu dużego centrum handlowego). Nazywała się ona Deli Kitchen i serwowała śniadanie w formie bufetu. Tutaj doskonałe były bułki z szybką szwarcwaldzką i łosoś. Na deser zawsze owoce. (więcej…)