Tag Archives: szanghaj
14 kwietnia 2014

Ponad 13 godzin lotu do Londynu i powrót do Polski

Wstajemy zgodnie z planem o 6:15 i schodzimy do restauracji na śniadanie. Tym razem oprócz nas tylko jakaś grupa miejscowych panów. Wybór ponownie jest bardzo szeroki. Potrawy na zimno i ciepło, a także konkretnie i na słodko. Niczego nam nie brakowało, chociaż apetyt trochę mniejszy niż ostatnio. Czas się pakować i wykwaterować. Płacimy za nocleg i ruszamy pieszo na stację metra – jedyne 900 metrów. Kupujemy bilet na lotnisko z 2 przesiadkami. Przejazdy są w Szanghaju tanie, bowiem ten (trwający sporo ponad 1h) kosztuje 7 RMB. W porcie lotniczym PVG meldujemy się przed 9. Niestety kolejka po bilety i do nadania bagażu długa, a pracują tylko 3 stanowiska, więc czekamy prawie 30 minuta, aż udaje nam się dostać wydrukowane bilety. Szkoda, że automaty do odprawy dotyczą tylko krajowych lotów China Eastern Airlines. Nasz numer lotu to MU551. Wykonywany jest on codziennie. (więcej…)



31 marca 2014

Hong Kong – do Chin niepodobny

Dzień zmiany hotelu i miejsca pobytu. Takich dni będzie dużo, bo trudno mi wysiedzieć długo w jednym miejscu, dlatego podczas planowania wyjazdów staram się odpowiednio rozdysponować posiadany czas.

Wstajemy punktualnie o 5 rano i pakujemy ostatnie rzeczy, po czym oddajemy karty od pokoju w recepcji i zamawiamy taksówkę na stację metra Songkong Road. Tylko pani z recepcji mówi po angielsku, przez co musi się osobiście pofatygować do taksówkarza, żeby przetłumaczyć mu nasz cel przejazdu. Dalej kupujemy bilety na metro po 5 RMB i jedziemy aż 15 przystanków do stacji, gdzie przesiądziemy się na najszybszy pociąg świata – Maglev, który osiąga prędkość ponad 430 km/h. Bilet przejazdu w jedną stronę kosztuje 50 RMB, a pokonanie 30 km do portu lotniczego zajmuje mu mniej niż 10 minut. (więcej…)



31 marca 2014

Szanghaj – miasto kontrastów

Swój drugi dzień w Szanghaju rozpoczynamy osobno. Ja wstaję już o godzinie 7, pomimo, że miałem budzik nastawiony na 8, to jednak zmiana czasu w Polsce (o której zapomniałem) zrobiła mi niespodziankę. Nie szkodzi, bowiem jestem wyspany i wstaję szybko popracować na komputerze, a także napisać kilka zdań relacji. Kasia budzi się godzinę później, po czym ruszamy na parter hotel, gdzie serwowane jest śniadanie w formie bufetu. Dostępne są potrawy zarówno chińskie, jak i typowe na śniadanie dla Europejczyka (tosty, płatki, warzywa). Po posiłku byłem tak najedzony, że głód poczułem dopiero o godzinie 17, a normalnie jem minimum 5 posiłków w ciągu dnia. (więcej…)



30 marca 2014

Pierwszy wieczór w Chinach

Na lotnisku kierujemy się na metro, linię numer 2, która zawiezie nas prawie do samego hotelu Holiday Inn Express Shanghai Jinsha. Po prawie dwóch godzinach drogi wysiadamy na stacji Songhong Road, skąd za 14 RMB jedziemy taksówką pod drzwi do hotelu. Angielskiego nie zna nikt i gdyby nie to, że recepcja hotelu wysłała mi adres po chińsku to chyba nigdy byśmy nie trafili na miejsce. W hotelu śpimy za punkty sieci IHG, które uzbierane zostały podczas ostatniego Big Win. Cena to 5k punktów. Warunki w hotelu komfortowe, mało gości, pomocna obsługa. Kwaterujemy się w kilka chwil. Dostajemy pokój na 8 piętrze. Jest tutaj wszystko co potrzebne wraz z przyborami kosmetycznymi, kawą, herbatą i Internetem (przewodowym i WiFi). (więcej…)



30 marca 2014

Żegnamy Rzym i lecimy do Szanghaju

Wstajemy dopiero o 9:30 bez budzika i zjadamy śniadanie. Trzeba się spakować, bo przed 11 musimy opuścić nasze lokum. Punktualnie o tej godzinie przychodzi osoba, która zajmuje się sprzątaniem mieszkań naszego hosta, a my wychodzimy. Ruszamy ponownie w kierunku Koloseum przy którym w dzień są tłumy turystów. Robimy kolejne fotki i idziemy w kierunku Watykanu, jednak wcześniej po drodze zatrzymujemy się we włoskiej kawiarni. Zamawiamy dwie kawy Espresso i Cafe Latte oraz na przekąskę chleb z pomidorami i bazylią oraz ciastko (zamówienie w ciemno, bo miało fajną nazwę). Okazuje się, że w cenniku są dwie ceny. Jedna dotyczy zamówienia przy spożyciu w środku kawiarni, a druga, kiedy usiądziemy poza nią, na plastikowych krzesłach. Wybraliśmy pierwszą opcję, chociaż różnica przy każdej potrawie/napoju wynosi 1,5 Euro. (więcej…)