mar 30

Żegnamy Rzym i lecimy do Szanghaju

przez w Chiny

Wstajemy dopiero o 9:30 bez budzika i zjadamy śniadanie. Trzeba się spakować, bo przed 11 musimy opuścić nasze lokum. Punktualnie o tej godzinie przychodzi osoba, która zajmuje się sprzątaniem mieszkań naszego hosta, a my wychodzimy. Ruszamy ponownie w kierunku Koloseum przy którym w dzień są tłumy turystów. Robimy kolejne fotki i idziemy w kierunku Watykanu, jednak wcześniej po drodze zatrzymujemy się we włoskiej kawiarni. Zamawiamy dwie kawy Espresso i Cafe Latte oraz na przekąskę chleb z pomidorami i bazylią oraz ciastko (zamówienie w ciemno, bo miało fajną nazwę). Okazuje się, że w cenniku są dwie ceny. Jedna dotyczy zamówienia przy spożyciu w środku kawiarni, a druga, kiedy usiądziemy poza nią, na plastikowych krzesłach. Wybraliśmy pierwszą opcję, chociaż różnica przy każdej potrawie/napoju wynosi 1,5 Euro.

IMG_3894

IMG_3896

IMG_3897

IMG_3898

IMG_3899

IMG_3905

IMG_3906

IMG_3908

IMG_3909

IMG_3911

IMG_3921

Ciastko tutaj wygląda na olbrzymie, a wcale takie nie było 😉

IMG_3928

IMG_3930

IMG_3940

IMG_3943

IMG_3947

IMG_3951

IMG_3952

Jemy ostatnie chrupiące chlebki

IMG_3957

Następnie idziemy kolejne kilometry na plac świętego Piotra, gdzie ponownie robimy sobie pamiątkowe zdjęcia i powoli zaczynamy kierować się w kierunku dworca Termini. Stąd o godzinie 16:45 mamy kupione bilety na autobus Terravision, który ma nas zawieźć na lotnisko Fiumiciono. Wcześniej jednak wstępujemy na kawę i lody do niezastąpionego w podróży MCDonalda. Przed odjazdem autobusu trzeba odebrać z biura przewoźnika karty pokładowe, które daje się pani przy boardingu. Przejazd ponownie trwa około godzin, jednak tym razem praktycznie całą drogę śpimy. Meldujemy się na lotnisku w długiej kolejce do odprawy, jednak trwa ona niedługo, bowiem nasz przewoźnik China Eastern Airlines ma włączone praktycznie wszystkie stanowiska. Nie nadajemy bagażu, a tylko odbieramy bilety do Szanghaju. Obsługa jeszcze dokładnie sprawdza czy mamy prawo przebywać w Chinach bez wizy przez 72 godzin. Kontrola bezpieczeństwa trwa dokładnie 2 minuty i już po tym możemy odwiedzić dostępne na lotnisku saloniki. Zaczynamy od oddalonego najbardziej w strefie D pomieszczenia o nazwie Mosaic, które jednak nie oferuje nic specjalnego (skromne kanapki i napoje serwowane w barze). Po zaspokojeniu głodu, kierujemy się do drugiego saloniku, który jest tuż obok. Tutaj zdecydowanie lepiej. Urzeka nas przede wszystkim pyszny makaron z tuńczykiem, kasza kus kus i bułki z pomidorami i serem mozzarella. Nie możemy jednak przebywać tutaj zbyt długo powiem przed przejściem do strefy G czeka nas jeszcze kontrola paszportowa, na którą podobno często czeka się w kolejce nawet godzinę. Mamy jednak to szczęście, że staliśmy zaledwie 15 minut i już byliśmy po wszystkich formalnościach. Pozostało nam przejechać pociągiem lotniskowym do odpowiedniego terminalu.

IMG_3961

IMG_3963

 

Kapitalne kanapki w saloniku na lotnisku Fiumicino

IMG_3964

IMG_3967

 

Odnowiony Airbus A330-200 linii China Eastern Airline

IMG_3968

IMG_3969

IMG_3970

IMG_3972

Z uwagi, że do odlotu została 1:15 minut to poszliśmy do saloniku przy G11 (odlot mieliśmy z G9), żeby wykąpać się w dostępnych tutaj prysznicach. Obsługa zapewniła nam ręcznik, szczoteczkę do zębów, mydło i szampon. Miło po całym dniu zwiedzania odświeżyć się przed 11 godzinnym lotem. Boarding przebiega bardzo sprawnie i po chwili jesteśmy, jak się okazuje w nowej maszynie China Eastern Airline. Ten Airbus A330-200 oferuje indywidualny system rozrywki (bardzo dobry, porównywalny do tego Qatar Airways czy nawet Emirates) oraz sporo miejsca na nogi w klasie ekonomicznej. Godzinę po starcie podawane są posiłki, do wyboru ryba i kurczak – obie potrawy bardzo smaczne. Wśród dodatków owoce, makaron na zimo, bułka z masłem i czekoladka.

Na dwie godziny przed lądowaniem podane jest śniadanie. Do wyboru mamy omlet lub makaron. Pierwsza opcja jednak zwycięża, przez co nie mamy fotek drugiego zestawu. Aż do zetknięcia z płytą lotniska PVG nie widać totalnie nic przez okno, nawet skrzydła, które jest przecież kilka metrów obok nas. Mgła jest bardzo mocna. Kontrola paszportowa trwa ok. 5 minut, nie ma kolejki. Pokazujemy potwierdzenie kolejnego lotu do Hong Kongu i czekamy na sprawdzenie przez obsługę w bazie czy rzeczywiście figurujemy na liście pasażerów.



Tagi: , ,

Zostaw komentarz