Tag Archives: map2
20 stycznia 2014

Dookoła wyspy Bohol na motorze

Plan na jeden z ostatnich dni na Filipinach był prosty – zwiedzanie wyspy Bohol na wypożyczonym motorze (nie skuterze). Wpierw trasa wiedzie przez wyspę Panglao, aż do mostu w Tagbilaran, gdzie decyduję się na podróż południowym wybrzeżem. Dalej w okolicach Baclayon zatrzymałem się przy kościele, gdzie jak się okazuje po spotkaniu z proboszczem (zna kilka słów po polsku) było niedawno mocne trzęsienie ziemi, co jest widoczne w środku i na zewnątrz. Po przeciwnej stronie ulicy jest mała jadłodajnia, gdzie za dosłownie kilka złotych (w przeliczeniu) można najeść się do syta i to bardzo smacznie. Po dalszej drodze motorem udaje mi się znaleźć wiszące mosty w okolicach miasteczka Bilar. Wykonane z drewna i przewieszone nad rzeką nie są niczym strasznym nawet dla mnie, czyli osoby z lękiem wysokości. W tym miejscu można również napić się mleczka kokosowego, które sprzedaje mieszkaniec wyspy po drugiej stronie drogi. (więcej…)



16 stycznia 2014

Wyspa Pangalo

Kolejnego dnia trzeba wykwaterować się z hotelu, a jeden z jego pracowników zapewnia transport na lotnisko. Znowu leje deszcz, a do tego nie wiadomo czy rejs do Manili odbędzie się planowo z uwagi na tajfun, który panuje cały czas na Filipinach. Na szczęście rejs AirAsia dojdzie do skutku, a do tego udaje się dostać miejsce przy wyjściu awaryjnym, co przekłada się na zwiększone miejsce na nogi, co dla mnie ma duże znaczenie, nawet podczas 1 godzinnego rejsu. (więcej…)



16 stycznia 2014

Puerto Princessa – spokojniejszy dzień

Tytuł może okazać się mylący bowiem właśnie tego dnia jeden z największych w historii tajfunów nawiedził Filipiny i spowodował olbrzymie zniszczenia. Na wyspie Palawan nic nie dało się odczuć (na szczęście). W Polsce mówiono o tym w każdych wiadomościach.

Wszystko zaczęło się jednak już przed 7 rano, kiedy zszedłem do recepcji, żeby porozmawiać z właścicielką hotelu Victoria Guest House and Cottages i spróbować kupić wycieczkę do podziemnej rzeki. Czekałem na hamaku i prawie zasypiałem, a nikt nie przychodził. Poddałem się i dopiero wróciłem na śniadanie. Niestety bardzo skromne. Wtedy też poinformowano mnie, że wycieczki już nie można kupić, bo jest za późno, bo jest zamknięta rzeka itd. Różne „wymysły”, jak to przystało na mieszkańców tej części świata. Jednak nie można się tak łatwo poddawać. Łapię tuk tuka i w drogę na dworzec autobusowy. Tutaj oczywiście znajduje się naciągacz, który próbuje pomóc, ale jemu również nie udaje się zorganizować dla mnie wyjazdu. Rezygnuję i postanawiam jechać do centrum, żeby zrobić zakupy. Wybór pada na kilka rzeczy z napisem sugerującym miejsce pobytu. Oprócz tego zajadam się mango w czekoladzie, które co prawda jest dosyć drogie, ale przepyszne. (więcej…)



16 stycznia 2014

Dwie noce w El Nido

Rano, po niecałych 3 godzinach snu poszedłem do recepcji hotelu Sei Nazioni Cottages, żeby zamówić śniadanie i dowiedzieć się, jak można kupić wycieczkę po okolicznych wysepkach. Dostałem porcję ryżu z bananem, jajecznicę i jakieś warzywa. Do tego oczywiście kawa. Sam hotel, a w zasadzie bungalowy były wykonane z drewna. W środku było dużo miejsca, były one czyste i przystępne do mieszkania. Jedynym minusem był brak ciepłej wody, a jedynie letnia, ale w pełni to wystarczyło. (więcej…)



8 września 2013

Trzydniowy relaks w Tangalla

Od 8 marca budziliśmy się już w naszym hotelu Lagoon Paradise Beach Resort 4*. Rano podawane było śniadanie. Mogliśmy wybrać sobie z menu, co chcemy zjeść. Można było wybrać typowy dla Sri Lanki cienki makaron z bardzo ostrymi dodatkami, jak i zestaw złożony z tostów i owoców. (więcej…)



8 września 2013

Kandy – wspaniałe ogrody

Po stosunkowo krótkiej dla mnie nocy w hotelu w Kandy rozpoczęliśmy kolejny słoneczny dzień. Już o 8:30 byliśmy na nogach i czekaliśmy na śniadanie. Tym razem dosyć skromne i bardzo długo podawane, ale odpuścić nie mogliśmy. Spakowaliśmy się i z uśmiechami na twarzy opuściliśmy ładnie położony hotel, żeby zobaczyć popularne ogrody w Kandy. Zjechaliśmy z dużej wysokości i zaparkowaliśmy blisko ogrodu. Wstęp był płatny. (więcej…)



28 sierpnia 2013

Sigiriya i Dambulla – dwie perełki z listy UNESCO

P1040823

Piątego marca po śniadaniu ruszyliśmy na południe. Naszym najbliższym celem była Lwia Skała, czyli Sigiriya, która ma 370 metrów wysokości. Jednak z uwagi na cenę wstępu i duże rzesze turystów w jej pobliżu wybraliśmy inną górę w pobliżu z której rozpościera się kapitalny widok na okolicę. Wcześniej zrobiliśmy sobie jednak kilka fotek na tle najsłynniejsze skały na Sri Lance. (więcej…)



28 sierpnia 2013

Colombo – zwiedzanie miasta

Tak, jak sobie założyliśmy, tak też zrobiliśmy. Pomimo olbrzymiego zmęczenia całej grupy ruszyliśmy na zwiedzanie największego miasta Sri Lanki. Warto w tym miejscu podkreślić, że jest to dawna stolica Państwa, a nie obecna, jak twierdzi wiele źródeł. Znajduje się na zachodnim wybrzeżu wyspy. Colombo jest tętniącym życiem miastem, w którym miesza się wygoda współczesnego życia i piękne ruiny kolonialnych budynków. (więcej…)