sie 05

Drugi dzień włoskiego nic nie robienia

przez w Włochy

Sobota, 24 marca 2012 roku minęła nam na totalnym lenistwie. Rano w hotelu zjedliśmy śniadanie na słodko. Do wyboru było jedno ciastko oraz ciepły napój oraz już nielimitowane opakowania z Nutellą, sucharki, jogurty itp. Ogólnie całkiem smaczne, taka mała odskocznia od konkretów, czyli kiełbasy i serów.

Dzień rozpoczęliśmy od spaceru, raz w jedną, a raz w drugą stronę wybrzeża. Później trochę posiedzieliśmy na ciepłym piasku, wpatrując się w morze Tyreńskie. Kolejnym naszym celem była restauracja, w dokładniej jej kawiarniana część. Tam zamówiliśmy sobie po deserze lodowym (owocowy i czekoladowy). Prawdziwa rozpusta. Następne godziny Agata wylegiwała się na tarasie w hotelu, a ja coś tam sobie robiłem na komputerze. Dzień zakończyliśmy kolacją we włoskiej restauracji, gdzie zamówiliśmy pizzę oraz sałatkę. Ciekawe jest, że Agata wybrała pizzę, gdzie nie znała jednego składnika (anchovy – sardela). Przez kolejny rok byłem proszony, żeby nie zdradzać co to było, bo jak ryba to na pewno pływa w żołądku do dzisiaj 😀

IMG_1332

IMG_1339



Tagi: , , ,

Zostaw komentarz