Kolejny dzień zaczynamy równo z budzikiem ustawionym na 8:30. Schodzimy spokojnie na śniadanie. Hotel London serwuje bardzo urozmaicony posiłek z licznymi potrawami na ciepło, deserami i napojami. Każdy znajdzie coś dla siebie. Szkoda, że nie można najeść się na zapas, bo rzeczywiście nam smakowało.
Z hotelu na przystanek tramwajowy mamy około 5 minut spacerem. Na przystankach są automaty z biletami, które kosztują 1,2 Euro (0,6 Euro ulgowy). Przed wejściem do środka transportu należy je skasować. Nasz przejazd do centrum, na przystanek, który znajduje się przy samym Parlamencie zajmuje nam około 45 minut. Trafiamy akurat na zmianę warty w okolicach placu Syntagma. Do dziś jest on zwyczajowym miejscem demonstracji i celebracji ważnych wydarzeń, zarówno społecznych, jak i politycznych czy sportowych. Straż przy Grobie Nieznanego Żołnierza zmieniana jest co godzinę, ale najbardziej uroczysta zmiana odbywa się w niedzielę o godz. 11:00. To właśnie wtedy, kiedy tutaj (przez przypadek!) przyjechaliśmy.
Po tej uroczystości kierujemy się w stronę świątyni Zeusa, której budowę rozpoczęto w 520 r. p.n.e. i w zamyśle miała być to największa świątynia ówczesnego świata. Zbudowano tylko połowę, która i tak została zniszczona w późniejszym czasie podczas najazdów na miasto. Tuż obok stoi łuk triumfalny, czyli łuk Hadriana. Ma on wysokość 18 metrów i zbudowano go z okazji przybycia do Aten cesarza Hadriana.
Główną atrakcją miasta jest bez wątpienia Akropol, czyli symbol Aten. Wzgórze to przez wiele wieków pełniło funkcję obronną, później stało się miejscem kultu religijnego. Wejście tutaj dla studentów UE jest w zupełności bezpłatne, a legitymacje są sprawdzane dwa razy. Zdecydowanie warto z bliska zobaczyć Partenon, czyli dawną świątynię Ateny Partenos, którą wybudowano w V w.p.n.e. Dzisiaj jest ona w restauracji, która trwa już o wielu lat i niestety przeszkadza z robieniu dobrych zdjęć.
Wchodząc na Akropol mijamy dużą marmurową bramę zwaną Propyleje, która nigdy nie została dokończona. Dzięki niej kontrolowano przepływ ludzi na Akropol, tak aby nie dostawały się do niego osoby niegodne pobytu w świątyni. Co ciekawe na niej wzorowano się tworząc Bramę Branderburską w Berlinie.
Na Akropolu znajduje się też świątynia Ateny i Posejdona o nazwie Erechtejon, którą wybudował sam Fidiasz. Jej charakterystyczną częścią jest portyk z kariatydami, czyli kolumnami w kształcie kobiet.
Po zejściu ze wzgórza przeszliśmy się zatłoczonymi, turystycznymi uliczkami Aten. Nie wyobrażamy sobie, jak jest tutaj w lipcu, kiedy jest szczyt sezonu, ponieważ teraz było również bardzo dużo turystów. Mijamy liczne domy, nie zawsze w najlepszej kondycji, ale z duszą, odrapane drzwi, wymyślne kołatki, detale i ozdoby – to wszystko tworzy bardzo miły klimat. Są tutaj liczne małe restauracyjki oraz kawiarnie. W jednej z nich robimy sobie zasłużony odpoczynek, żeby później zrobić kilka kolejnych kilometrów i zjeść solidny obiad na świeżym powietrzu. Oczywiście typowo grecki – tzatziki z chlebem, pita, kebab oraz warzywa.
Na koniec udaliśmy się zobaczyć jedne z najbardziej znanych budowli ateńskich, czyli Uniwersytet, Akademię i Galerię Narodową. Wszystkie znajdują się przy jednej z najbardziej ruchliwych ulic, czyli Panepistimiou. Warto dodać, że Akademia Ateńska powstała w 1926 roku i jest jednym z najczęściej fotografowanych budynków w stolicy Grecji. Uniwersytet Narodowy służy dzisiaj jako sala ceremonialna, a Biblioteka, którą w 1834 roku przeniesiono z wyspy Egina posiada największą na świecie kolekcję greckich manuskryptów.
Czuliśmy się spełnieni po spacerze w Atenach (12 km pieszo) i postanowiliśmy jeszcze udać się do Pireusu (kilka przystanków metrem). Obecnie Pireus jest znany przede wszystkim z ogromnego portu, gdzie podziwiać można duże statki wycieczkowe. Stąd można popłynąć w zasadzie na każdą grecką wyspę. W Pireusie znajduje się również grecki piłkarski stadion narodowy.
Śniadanie w London Hotel
Uroczysta zmiana warty w Atenach
Świątynia Zeusa Olimpijskiego
Łuk triumfalny
Kariatydy na froncie świątyni Ateny i Posejdona
Jeden z promów w Pireusie
Stadion Olimpiakosu Pireus
Najnowsze komentarze