lip 27

W drodze do RPA: klasa biznes w Ethiopian Airlines

przez w Etiopia, Norwegia

Długi weekend majowy to idealny czas, żeby gdzieś wyskoczyć, nawet gdzieś dalej. Tym razem z pomocą przyszedł błąd taryfowy linii lotniczej Ethiopian Airlines, która sprzedawała za około 600-700 Euro bilety w klasie biznes na różnych trasach z Oslo do Afryki. Nie zastanawiając się zrobiliśmy rezerwację na rejsy do Kapsztadu. Dlaczego? Z dwóch powodów. Po pierwsze to bezpieczny region RPA i miejsce już trochę znane przeze mnie, a po drugi za ten rejs mogliśmy zarobić około 28000 mil Miles and More lub w innym programie Star Alliance. Jakby nie patrzeć to doskonała okazja, żeby upiec dwie pieszczenie na jednym ogniu.

Po nocce na lotnisku w Gdańsku śniadanie zjedliśmy w saloniku

Jak już wspomnieliśmy nasz lot odbywał się z Oslo. Dotarcie na główne lotnisko stolicy Norwegii wcale nie należy do tanich. My jednak postawiliśmy na przygodę i nabyliśmy poranny lot z Gdańska do Oslo Torp liniami WizzAir (koszt 39 zł), skąd koniec końców stopem dojechaliśmy na lotnisko. Tutaj należą się serdeczne podziękowania wszystkim sympatycznym ludziom, którzy pomogli nam i z którymi mogliśmy sobie porozmawiać na najróżniejsze tematy. Dzięki temu ten zimny dzień w drodze z jednego lotniska na drugie nie minął nam wcale najgorzej.

Nie da się ukryć, że byliśmy jednak bardzo zmęczeni, ale panujące emocje trzymały nas przy życiu. Po dotarciu na lotnisko Gardermoen wykorzystaliśmy możliwość odprawy online i z biletami na telefonie przeszliśmy kontrolę bezpieczeństwa, żeby wejść do saloniku i zjeść coś na obiad. Lounge ten nie jest najlepszym jaki widzieliśmy, ale w pełni wystarczającym, żeby posilić się przed podróżą, tym bardziej, że w trakcie niej jedzenia nam nie powinno zabraknąć.

Po kilku godzinach jazdy stopem przez zimną Norwegią taki obiad niesamowicie nas ucieszył!

Dreamliner był już gotowy do przyjęcia nas na pokład

Nie brakowało nam miejsca na nogi

Jeszcze przed odlotem okazało się, że do Etiopii poleci w tej samej kabinie jeszcze inny Polak – Bazyli (pozdrawiamy!), z którym sympatycznie porozmawialiśmy sobie na tematy około lotnicze i co ciekawsze spotkaliśmy się ponownie podczas rejsu powrotnego. Jaki ten świat jest mały 😉

Nasz lot do Etiopii był z międzylądowaniem w Sztokholmie i trwał około 8 godzin. Po wejściu do samolotu zostaliśmy przywitani przez załogę i skierowani na nasze miejsca. Układ foteli był w konfiguracji 2-2-2, co dla osób podróżujących w pojedynkę nie jest idealnym rozwiązaniem. Do dyspozycji otrzymaliśmy poduszkę, koc, słuchawki oraz wodę w butelkach. Naprzeciwko siedzeń mieliśmy duże monitory z rozbudowanym systemem rozrywki podkładowej. Wybór filmów, programów telewizyjnych i muzyki był dobry. Nie mieliśmy jednak dostępu do sieci WiFi. Ułożenie fotela było regulowane za pomocą panelu. Rozkłada się on prawie do pozycji płaskiej, dając możliwość wygodnego snu podczas nocnych przelotów. Każdy pasażer otrzymał ponadto kosmetyczkę z kosmetykami, zatyczkami do uszu czy skarpetkami.

Po zajęciu miejsc podano nam powitalne napoje i ręczniki odświeżające. Później podano menu, gdzie dowiedzieliśmy się, że przewidziane są dwa główne posiłki: składająca się z kilku dań kolacja i lekki posiłek przed lądowaniem. Do picia mieliśmy do wyboru różne wina (argentyńskie, francuskie, włoskie itd.), a także napoje rodem z samej Etiopii czy też mocniejsze trunki. Oczywiście można było zamówić także różnorodne soki i napoje chłodzące, tradycyjne chińskie herbaty oraz kawę przygotowywaną na kilka sposobów.

Przystawka – łosoś

Danie główne – rybka

Po międzylądowaniu w Sztokholmie rozpoczęto przygotowania do kolacji. Nasze stoliki zostały przygotowane do posiłku – nakryto białe obrusy, podano sztućce i przyprawy.

Na deser sery i coś słodkiego

Po takim jedzeniu śpi się zdecydowanie lepiej, dlatego obudziliśmy się dopiero przed lądowaniem w Addis Abeba. Na przesiadkę na lot do Kapsztadu mieliśmy około 3 godzin, co pozwoliło nam jeszcze udać się do specyficznego saloniku biznes klasy.

Poranek na lotnisku w Etiopii

Wejście do saloniku Cloud Nine Lounge 2

Parzenie kawy

Bufet z kilkoma regionalnymi potrawami

Po 2 godzinach udaliśmy się na boarding na lot do Kapsztadu, który miał potrwać około 7 godzin. Ponownie mieliśmy okazję podróżować na pokładzie Dreamlinera. Tym razem zajęliśmy miejsca przy oknie.

Załoga w trakcie obu rejsów była uprzejma i uważna, wszystkie zamówienia były też realizowane prawidłowo. Jej kontakt z pasażerami wydawał się dość schematyczny i bezosobowy. Nie mniej nie możemy narzekać. Tym razem podano zdecydowanie bardziej regionalne dania.

Po obiedzie szybko zasnęliśmy korzystając z tego, że fotel po rozłożeniu przekształcił się w wygodne łóżko. Przed lądowaniem mieliśmy okazję podziwiać poniższe widoki.

Ogólnie rzecz biorąc Ethiopian Airlines oferują ogólnie bardzo dobry produkt biznesowy w Boeingach 787. Kabina ma w miarę wygodną konfigurację 2-2-2, dzięki któremu większość pasażerów ma swobodny dostęp do przejścia. Wnętrze samolotu jest nowoczesne, a zamontowane fotele bardzo dobrze sprawdzają się zarówno w pozycji siedzącej, jak i jako prawie płaskie łóżka. Wadą produktu ET jest brak dostępu do internetu we wszystkich samolotach długodystansowych.

My szczęśliwie dotarliśmy do Kapsztadu, gdzie szybko wypożyczyliśmy samochód na nasz 10 dniowy pobyt i udaliśmy się do naszego hosta z Airbnb zostawić bagaże. O tym jakie wrażenie zrobił na nas Kapsztad i jego okolice dowiecie się z kolejnych postów.



Tagi: , , , , , , ,

3 komentarze to “W drodze do RPA: klasa biznes w Ethiopian Airlines”

  1. From Darek:

    Słyszałem, że Ethiopian lubiał anulować te bilety z Error Fare albo robił downgrade do Y. U Was nie było żadnych problemów?

    Posted on 27 lipca 2017 at 19:08 #
  2. From Mati:

    W tym przypadku nie było problemu, ale wiemy, że tak było w przypadku innych EF. W przypadku downgrade do Y chyba oddawano sporą część pieniędzy, więc i tak dobry deal 🙂

    Posted on 2 sierpnia 2017 at 18:06 #

Trackbacks/Pingbacks

  1. RPA luksusowo: Hilton Cape Town i biznes klasą do domu - Wakacje przez cały rok - 15 sierpnia 2017

    […] Nasz lot odbył się z minimalnym opóźnieniem, co jednak nie miało wpływu na naszą podróż. W tę stronę nasze wrażenia ponownie były bardzo pozytywne, więc nie będziemy się powtarzać. Zresztą, jeżeli ktoś jeszcze nie czytał to odsyłamy tutaj. […]

Zostaw komentarz