Jednego dnia naszego pobytu na Krabi zdecydowaliśmy się wykupić wycieczkę na rejs łodzią długorufową po okolicznych wyspach. Po śniadaniu o godzinie 9 przyjechał po nas samochód i zawiózł na plażę, z której odpływaliśmy. Zostaliśmy podzieleni na grupy i dano nam jakieś opaski, żeby każdy wiedział do której grupy należy. Szkoda tylko, że silnik łódki był tak głośny, że prawie uniemożliwiał swobodne rozmowy.
Wycieczka zaczynała się na najbliższej wysepce Poda, gdzie jest malownicza tropikalna plaża. Po krótkim postoju przepłyneliśmy w okolice wyspy Kurczaka. Nurkowanie z rurką wśród setek tropikalnych rybek jak zawsze było fajnym doświadczeniem. Opłynęliśmy wyspę i łódź zatrzymała się na jednej z małych wysepek, która połączona jest z wyspą Kurczaka magiczną plażą. Zależnie od przypływów plaża pojawia się i znika. Na wysepce podano obiad typu piknik i owoce. Ostatni etap to Zatoka księżniczki na Raylay. National Geographic zaliczył kiedyś tę plażę do trzech najpiękniejszych na ziemi. Tutaj mogliśmy zobaczyć jak niektórzy śmiałkowie w bardzo młodym wieku wspinają się po skałach. Po tym wróciliśmy do hotelu około godziny 16:30, bowiem sporo czasu czekaliśmy na nasz transport z plaży.
Najnowsze komentarze