lut 27

Portoryko – dwa dni lenistwa w San Juan

przez w Stany Zjednoczone

I tak oto wylądowaliśmy na karaibskiej wyspie o kształcie prostokąta, z której pochodzi Ricky Martin, przez 405 lat należała do Korony Hiszpańskiej. Po przegranej wojnie Hiszpanie oddali ją Stanom Zjednoczonym. Najważniejszym portem wyspy jest stolica San Juan, oferująca jedne z najlepszych plaż, klubów nocnych, kasyn i restauracji. To właśnie w tej okolicy zatrzymaliśmy się, żeby zażyć trochę promieni słonecznych pod koniec roku.

Pierwszym miejscem gdzie nocowaliśmy był hotel Courtyard Marriott Isla Verde Beach Resort, który znajduje się blisko lotniska nad samym Oceanem Atlantyckim. Dostaliśmy się tam pieszo z lotniska, co według nawigacji Google nie jest możliwe, a okazuje się spokojnie wykonalne. Praktycznie cały czas jest chodnik. Po dotarciu do obiektu szybko się zakwaterowaliśmy i poszliśmy na basen. Są nawet jacuzzi z podgrzewaną wodą, gdzie można przyjemnie posiedzieć, kiedy nagle zacznie padać deszcz, co w tym klimacie jest zupełnie normalne.

Rano, udaliśmy się na świetne śniadanie (genialne omlety!) i na plażę oraz basen. Co tu dużo mówić, zdjęcia wyjaśnią Wam wszystko. W czasie pobytu w tym obiekcie widzieliśmy Iguanę – ten przepiękny gatunek jaszczurki robi wrażenie na przyjezdnych. Iguany są wszędzie i są też niemałym problemem dla miejscowych, którzy traktują je jak szkodniki i często zabijają (co ciekawe, rząd im na to pozwala). Te roślinożerne gady, gdy tylko widzą zbliżające się niebezpieczeństwo, uciekają na drzewo.

Drugą noc spędziliśmy w hotelu Intercontinental San Juan, który był oddalony około kilometr od Marriotta. To już resort z prawdziwego zdarzenia, który posiada setki pokoi, kilka restauracji, siłownię, kilka basenów i dostęp do długiej piaszczystej plaży. W takim miejscu nie można robić nic innego, jak odpoczywać. Woda w Oceanie o tej porze roku jest ciepła, a liczba turystów całkiem spora.

Kolejnego dnia nastąpił już koniec naszej amerykańskiej przygody. Z San Juan polecieliśmy do Miami, skąd po krótkiej przesiadce i założeniu ponownie swetrów wróciliśmy do Londynu.

IMG_8297

IMG_8303

Pokój w hotelu Marriott

IMG_8304

IMG_8320

IMG_8330

IMG_8341

IMG_8351

DCIM285MEDIA

Śniadanie w takich okolicznościach smakuje wyjątkowo

IMG_8369

DCIM285MEDIA

IMG_8373

IMG_8391

Pokoje w hotelu IC San Juan

IMG_8393

IMG_8420

IMG_8432

IMG_8463

Klimat świąteczny nawet na Karaibach

IMG_8465

Świetne śniadanie w IC San Juan

IMG_8466

IMG_8467

IMG_8479

IMG_8488

IMG_8492

Nie ma to jak plażing w grudniu

IMG_8500

IMG_8509

IMG_8532

DCIM285MEDIA

DCIM285MEDIA

Niebawem trzeba wyjeżdżać…

DCIM285MEDIA

IMG_8548

IMG_8553

IMG_8560

Przekąska w saloniku w San Juan

IMG_8564

IMG_8565

Posiłek w czasie lotu z Miami do Londynu



Tagi: , , , , , , ,

Zostaw komentarz