Jednego dnia podczas naszych wakacji na Krecie postanowiliśmy wyruszyć trzyosobową grupą do dwóch najbardziej polecanych miejsce na wyspie. To oczywiście plaża Elafonisi na zachodzie oraz laguna Balos na północnym zachodzie. Wyruszyliśmy po śniadaniu kierując się zgodnie ze wskazaniami GPSu. Wpierw na nową, dwupasmową drogę, z której po około 40 km zjechaliśmy na jednopasmową i zdecydowanie bardziej krętą trasę. W sumie 70 km pokonaliśmy w jakieś 1,5 godziny.
Zdecydowanie było warto. Elafonisi ma karaibski klimat. Woda tutaj jest dużo cieplejsza niż na północy wyspy, gdzie codziennie się kąpaliśmy. Plaża jest bardzo duża, z delikatnego, biało-różowego piasku, a na brzegu rosną powyginane przez wiatr drzewa, chronione w ramach programu Natura 2000. Nie brakuje w tym miejscu barów, żeby kupić coś do jedzenia oraz leżaków z parasolami w cenie 7 Euro komplet (2 leżaki i parasol). Toalety również są płatne (0,5 Euro). Co ciekawe piasek rzeczywiście ma bladoróżowy kolor co zawdzięcza rozkruszonym muszlom koralowca.
Po około dwóch godzinach pstrykania fotek i pluskania się w wodzie ruszyliśmy na północ w kierunku Balos. Aż do 15 km przed naszym celem droga była bardzo dobra. Jednak po zjechaniu z głównej trasy trafiliśmy na szutrową drogę prowadzącą zboczem góry. Była ona wąska i miejscami kręta. Trasa nie jest trudna, jednak zwykłym samochodem osobowym pokonuje się ją bardzo wolno.
Dojeżdżamy na prowizoryczny parking i zjadamy kanapki i owoce otrzymane z hotelu. Teraz ruszamy tam skąd wracają już turyści. Początek po płaskiej ścieżce, jeszcze bez widoku na miejsce, gdzie zamierzamy dotrzeć. Po dojściu do dróżki opadającej w dół naszym oczom ukazuje się nasz cel – laguna Balos. Wszyscy zatrzymują się na dłuższą chwilę. Do przejścia mamy jeszcze około kilometra, może więcej. Na Balos, podobnie jak na innych plażach znajdujących się na zachodnim skraju Krety, również znajdziecie charakterystyczny różowy piasek. Krystalicznie czysta i ciepła woda, widoki zapierające dech w piersiach. Laguna jest bardzo płytka. Brodząc w wodzie podziwiać można małe rybki pływające między nogami.
Kiedy zbliża się godzina 18 ruszamy w drogę powrotną. Ponownie do pokonania około 7 km w tempie 20 km/h, a później jeszcze ok. 40 km do Agia Marina. Samochód daje radę, a my wracamy do hotelu pełni wrażeń.
Najnowsze komentarze