gru 17

Zwiedzanie Timisoary w dwa dni

przez w Rumunia

Po opuszczeniu hotelu w Bukareszcie poszliśmy pieszo na przystanek na którym wysiedliśmy jadąc z lotniska. Okazało się, że autobus na lotnisko odjeżdża z innej strony. Niestety była sobota i kursował on rzadziej. Do odlotu została nam niewiele ponad godzina. Pojawiły się nerwy. W końcu zdecydowaliśmy się zostać w autobusie do końca zamiast przesiąść się na taksówkę. Na lotnisku byliśmy 15 (!) minut przed odlotem. Szanse na zdążenie na lot do Timisoary były znikome. Wbiegliśmy od razu do kontroli bezpieczeństwa, minęliśmy kolejkę i pobiegliśmy w stronę gate’u. Okazało się, że trwa boarding, a my jesteśmy jednymi ostatnich pasażerów. To oznaczało, że lot jest opóźniony, a my mieliśmy olbrzymie szczęście. Całe napięcie i nerwy od razu z nas zeszły i mogliśmy z uśmiechem na twarzy rozsiąść się w Boeingu 737-800 linii Ryanair.

Po około 45 minutowym locie wylądowaliśmy na malutkim lotnisku w mieście Timisoara. Jest ono położone w zachodniej Rumunii i często określane jest Małym Wiedniem. W Timisoarze rozpoczęła się w grudniu 1989r. krwawa rewolucja, w wyniku której padł reżim komunistyczny Nicolae Ceauşescu. Timisoara została ogłoszona pierwszym wolnym miastem Rumunii, a także pierwszym w Europie miastem z elektrycznym oświetleniem ulic.

Pomimo, że w mieście tym są jedne z najtańszych taksówek w Europie to z lotniska do hotelu docieramy autobusem. Tym razem zarezerwowaliśmy nocleg w NH Timisoara. Jest to bardzo dobry hotel należący do znanej sieci. Do centrum miasta mamy zaledwie 1,5 kilometra spaceru. Po zameldowaniu postanowiliśmy trochę odpocząć, żeby następnie wyruszyć na eksplorację tego rumuńskiego miasteczka.

Oczywiście nasze pierwsze kroki kierujemy w kierunku prawosławnej cerkwi katedralnej – Catedrala Mitropolitana. Znajduje się ona przy Placu Zwycięstwa, gdzie kwitną tulipany. Poza tym widzimy tutaj Wilczycę Kapitolińską, która została podarowana miastu przez Rzym w 1926 roku. Na około wznoszą się budowle w stylu art noveau. Po drodze mamy okazję obserwować przemarsz, który widzicie na zdjęciu poniżej.

Dalej kierujemy się ponownie w czasie tego wyjazdu do Rumunii do chińskiej restauracji, która ukryta jest w podziemiach. Niestety tutaj już tak smacznie nie jest. Po ciepłym posiłku za cel obieramy sobie Piaţa Unirii, czyli jednemu z ulubionych miejsc mieszkańców Timisoary. Tutaj Rumuni odpoczywają pijąc kawę i siedząc na ławeczkach. Na tym placu znajdujemy katedrę rzymskokatolicką i serbską cerkiew katedralną. Podczas spacerów warto obejrzeć liczne świątynie różnych wyznań i secesyjne kamienice. Timisoara to miasto ogrodów, a pielęgnowane parki tworzą pas zieleni. Co ciekawe tereny tego typu stanowią w tym mieście aż 50% powierzchni. W samym sercu rynku wznosi się pomnik Trójcy Świętej (upamiętnia epidemię dżumy jaka nawiedziła miasto w przeszłości).

Drugi dzień w Timisoara spędziliśmy nie tylko na spacerach, ale także wypożyczyliśmy w naszym hotelu rowery i zrobiliśmy sobie małą przejażdżkę. Pogoda była jednak w kratkę. Nasz lot powrotny do Berlina miał miejsce wieczorem. Na lotnisko pojechaliśmy autobusem, w którym spotkaliśmy inną parę, która podróżowała po Rumunii trochę dłużej od nas. Opowiadali nam oni swoje przygody i narzekali na to, jak jeszcze wiele brakuje temu krajowi pod względem turystycznym. Wynika z tego, że do Rumunii najlepiej udać się jednak w sezonie (lipiec-sierpień).

Przelot do Berlina trwał około 2 godzin. Szybko udaliśmy się po nasz samochód i wróciliśmy do Poznania. To był bardzo intensywny weekend.

Timisoara jest zdecydowanie ciekawsza od Bukaresztu. Widać tutaj mieszankę kultur – austriacką zabudowę, węgierskich mieszkańców i skutki rumuńskiej rewolucji. Ta wielonarodowość widoczna jest nawet na tablicy przy wjeździe do miasta – rumuńska Timişoara, węgierski Temsvár i niemiecki Temeschburg. Mieszka tutaj także sporo Bułgarów, Romów i Serbów.

Koszty podróży

Wiele osób pisze do nas z prośbą o przedstawienie kosztów naszych weekendowych wojaży, jak i tych dłuższych. Powyższy, weekendowy (piątek-niedziela) wypad do Rumunii kosztował nas około 278 złotych od osoby. Dokładniej wygląda to tak:

  • Bilet lotniczy na trasie Berlin – Bukareszt – Timisoara – Berlin – 50 zł
  • Nocleg w hotelu DoubleTree by Hilton Bucharest – 25 zł
  • Nocleg w hotelu NH Timisoara – 15 zł
  • Dwie kolacje w chińskich restauracjach – 71 zł
  • Drobne zakupy i przejazdy komunikacją – 50 zł
  • Benzyna na dojazd do Berlina – 67 zł


Tagi: , , , ,

Zostaw komentarz