paź 14

Zanzibar: rower, piłka i snorkeling

przez w Tanzania

Co robiliśmy oprócz wylegiwania się na plaży? Ja głównie biegałem z aparatem tam i z powrotem. Cały czas polowałem na panie pracujące na poletkach algowych, a także rajskie krajobrazy, które wcale nie są łatwe do fotografowania, tak żeby oddawały całe piękno widziane ludzkim okiem. 

Jednego dnia wypożyczyliśmy rowery (ok. 5 dolarów za pół dnia) i ruszyliśmy wzdłuż plaży. Nigdy nie jeździłem rowerem po plaży, ale muszę przyznać, że to było jedno z fajniejszych przeżyć na Zanzibarze. Wspaniała pogoda, cudowne plaże, piasek niewiarygodnie biały i taki miły w dotyku, niemal jak mąka. Do tego bardzo lekki wiaterek. I co najciekawsze – pustka, totalna pustka, żadnych turystów…tylko my…czasami przejeżdżają na rowerach tubylcy… Potwierdzeniem tych słów są poniższe fotografie.

IMG_4116

IMG_4119

IMG_4149

IMG_4156

 

Jadąc wzdłuż wybrzeża chcieliśmy w pewnym momencie skręcić do głównej drogi, żeby znaleźć sklep i zrobić zakupy. Ostatecznie trafiliśmy do małej wioski, gdzie żyją tylko tubylcy i mają swój sklep. Tutaj cena napojów była dwa razy niższa niż w naszym hotelu. Niestety zapomnieliśmy, że w piątek sklep będzie krótko otwarty i jak wracaliśmy już nie mogliśmy nic dokupić. Miał być otwarty dopiero od godziny 19, a to czas, kiedy na Zanzibarze jest zupełnie ciemno.

IMG_4164

IMG_4179

IMG_4181

IMG_4193

IMG_4206

IMG_4235

 

Innego dnia poszliśmy wzdłuż plaży w kierunku miejsca, gdzie znajduje się mekka kitesurferów. W tym miejscu wydaje się również, że jest najlepszy odcinek plaży. Po drodze spotykaliśmy miejscowych, aż w końcu zebrało się ich tylu, że mieliśmy dwie drużyny do pogrania w piłkę nożną.

IMG_4311

IMG_4321

 

Przy okazji oczywiście sprzedali nam jakąś wycieczkę, która jak się później okazało nie doszła do skutku.

IMG_4349

IMG_4370

IMG_4383

IMG_4390

IMG_4413

IMG_4425

IMG_4451

IMG_4492

IMG_4500

IMG_4514

IMG_4517

 

Kasia w wodzie znajdowała tak cudowne organizmy.

IMG_4531

IMG_4546

IMG_4571

IMG_4581

IMG_4584

IMG_4589

 

Jednego dnia poszliśmy wzdłuż plaży w poszukiwaniu szybkiego Internetu i obiadu. W tym drugim przypadku był to jednak bardzo zły pomysł. Dostaliśmy hamburgery (Chicken May i American Burger), które nie były ani trochę smaczne 🙁

IMG_4601

 

Ostatniego dnia chcąc zaszaleć zamówiłem homara. Wyglądał obiecująco, ale ostatecznie okazał się dobry co najwyżej na przystawkę.

IMG_4604

IMG_4607

 

Ostatniego dnia mieliśmy zaplanowaną wycieczkę na snorkeling. Kupiliśmy ją w jednym z biur w Paje. Nawet dzień wcześniej specjalnie z Kasią weszliśmy tam, żeby potwierdzić jej odbycie się. Jak się okazało to wszystko w Tanzanii nic nie znaczy. Czekaliśmy 1,5 godziny aż ktoś po nas przyjedzie/przypłynie, ale bezskutecznie. W końcu natrafili się jacyś miejscowi, którzy zorganizowali nam rejs typową zanzibarską łódką w okolice rafy i tam mogliśmy trochę popływać z rurką i maską. Widoki nie były oszałamiające, ale sama wyprawa jak najbardziej okey. Najgorzej to wszystko zniosła Kasia, która bardzo źle się czuła cały dzień (problemy z żołądkiem). Pimpuś nawet nie wszedł do wody.

IMG_4612

IMG_4617

IMG_4629

IMG_4656

IMG_4671

IMG_4677

IMG_4683

IMG_4690



Tagi: , , , ,

Zostaw komentarz