Pod koniec listopada 2011 roku wybraliśmy się na weekend do Sztokholmu z Poznania liniami lotniczymi WizzAir. Dokładnie od piątku 25 listopada do poniedziałku 28 listopada. Przelot odbył się o planowanej godzinie (ok 13) i po około 1,5 h byliśmy już na lotnisku Skavsta, z którego przejechaliśmy autobusem do miejscowości Nykoping, gdzie znajduje się dworzec kolejowy. Trzeba było chwilę poczekać, dzięki czemu był czas na zdjęcia. Pociąg był minimalnie spóźniony 2-3 minuty, jednak warunku w środku zdecydowanie lepsze niż w PKP.
Po przyjeździe odszukaliśmy punkt, w którym można nabyć Sztokholm Card, czyli kartę, która pozwala na darmowe wstępy, przejazdy komunikacją po stolicy Szwecji i oferuje liczne zniżki. To dzięki niej zobaczyliśmy tak wiele, w tak krótkim czasie. Na koniec dnia przejechaliśmy do hotelu Alsjo, który był oddalony od centrum, jednak dojazd do niego był bardzo wygodny (przystanek metra znajdował się kilkadziesiąt metrów od hotelu). W środku panowały bardzo dobre warunki, był Internet, a jedynym mankamentem była wspólna łazienka na korytarzu, która była prawie jak prywatna, bowiem nie było dużo gości. Wieczorem zjedliśmy kolację z produktów, które przywieźliśmy z Polski i poszliśmy spać, żeby od rana mieć siły na intensywne zwiedzanie.
Najnowsze komentarze