Tag Archives: airasia
10 czerwca 2017

Jeden dzień w Intercontinental Mauritius

DCIM299MEDIA

Kolejna krótka noc. Nie wiem czy przyzwyczaiłem już organizm, że w trakcie tego wyjazdu nie śpię więcej niż 6 godzin. Tym razem położyłem się o 2:30, a wstałem dokładnie o 6:00. Budzik musiał jednak mi pomóc. Pakowania nie miałem zbyt wiele, ponieważ w hotelu spędziłem mało czasu. Ogarnąłem się i zjechałem na poziom recepcji, żeby zjeść śniadanie, które w hotelu Holiday Inn Express Kuala Lumpur City Center serwowane jest od godziny 6:30. Wybór jedzenia przeciętny. To znaczy niezły, ale ostatnio się trochę przyzwyczaiłem do większego wachlarzu potraw (czyt. Hilton, Conrad, Intercontinental). Dobrze, że specjalnie nie jestem głody, więc po 10 minutach jestem już w samochodzie Ubera i jadę na dworzec KL Sentral, żeby wrócić na lotnisko. Koszt transferu to jedyne 11 RM. (więcej…)



10 czerwca 2017

Kuching – co warto zobaczyć?

_MG_7771

Pierwszy dzień w Malezji, a dokładniej w Kuching zaczynam od wyłączenia budzika o godzinie 6 i śpię kolejne 45 minut. To powoduje, że nie mam szans zdążyć na autobus o 7:20, którym można dojechać do Semenggoh na karmienie orangutanów. W związku z tym zmieniłem plany i poszedłem na śniadanie do hotelowej restauracji. Oczywiście funkcjonuje tutaj szwedzki stół. Wybór jedzenia, jak przystało na Hiltona był bardzo szeroki. Widząc sushi skupiłem się na nim, chociaż nie było ono tak smaczne jak miałem okazję jeść wcześniej np. w Macau. (więcej…)



26 maja 2017

Z Hong Kongu na Borneo z ryzykowną przesiadką

_MG_7519

Dzisiaj odcinek mocno lotniczy, bowiem czekały mnie dwa loty z dosyć ryzykowną przesiadką w Kuala Lumpur. Czy się udało? Zapraszam do dalszej lektury 😉 (więcej…)



28 grudnia 2015

Yogyakarta i świątynia Borobudur

IMG_6608

Po pierwszej, krótkiej nocy na azjatyckiej ziemi musieliśmy spakować nasze walizki i opuścić pokój w hotelu Pullman (świetny swoją drogą). Już o 6:30 rano udaliśmy się do restauracji na parterze, gdzie czekało na nas śniadanie (mogliśmy je także zjeść w saloniku na 4 piętrze). Wybór i różnorodność potraw robił wrażenie. Tutaj postawiliśmy przede wszystkim na owoce, które jednak nie były tak słodkie, jak to sobie wyobrażaliśmy w egzotycznym kraju. (więcej…)



11 lipca 2013

Żegnamy Bali, ale nie Indonezję

IMG_1853

Ostatni dzień na Bali miał być aktywny. Od rana do wieczora razem z naszym kierowcą. Jednak po obudzeniu i spakowaniu się czekało na nas bardzo skromne śniadanie w postaci tostów i dżemu. Do tego musieliśmy sporo na nie poczekać, a Agata po nim miała sesję w toalecie. Kierowca się nie obrażał, że musi na nas chwilę zaczekać. Bagaże wzięliśmy ze sobą do samochodu i w drogę. (więcej…)