lip 15

Sewilla – piękne, klimatyczne miasto

przez w Hiszpania

W Sewilli wylądowaliśmy po godzinnym locie Ryanair z Barcelony. Lotnisko bardzo małe. Do centrum można dojechać praktycznie tylko autobusem, bowiem droga jest bardzo ruchliwa i odległość ok. 10 km również nie zachęca do spaceru. Na miejscu udało nam się znaleźć przechowalnie bagażu, dzięki czemu na zwiedzanie mogliśmy udać się bez obciążenia. Pozostało nam zlokalizowanie swojego położenia i ustalenie trasy. Pierwszym punktem, który chcieliśmy zobaczyć była Torre del Oro. Podczas średniowiecza wieża służyła jako więzienie. Dziś wieża jest odrestaurowana i jest siedzibą Muzeum Marynarki Wojennej. Jej nazwa pochodzi od złotego koloru jakim mieni się wieża poprzez odbijanie promieni słonecznych z pobliskiego jeziora. Następnie wzdłuż brzegu szliśmy podziwiając charakterystyczną architekturę miasta. Pogoda nam dopisała. Weszliśmy do typowej, hiszpańskiej restauracji, gdzie można było zjeść coś miejscowego i napić się kawy. Po ciężkiej nocy, każdy szukał szansy na odpoczynek. Kolejnym ciekawym punktem, który podziwialiśmy była arena walki byków. Z uwagi, że byliśmy w Sewilli w czasie Wielkiego Tygodnia, to odbywały się tutaj różne uroczystości. Region ten słynie z najbardziej uroczystego obchodzenia świąt Wielkanocnych na świecie. Spotkaliśmy również ludzi, którzy przypominali nam zakonników z Ku Klux Klan.

Obowiązkowym miejscem, które chcieliśmy zobaczyć była gotycka katedra de Santa María, która jest jedną z największych w Europie. Katedra w Sewilli jest większa od bazyliki św. Piotra w Rzymie. Olbrzymie, pięcionawowe założenie posiada długość 42 m i mogłoby zmieścić w sobie mniejszy kościół. Nie ominęliśmy też Alkazar, który zalicza się do najwspanialszych kompleksów pałacowych w Hiszpanii. Wszystko dzięki pięknej i bogatej ornamentyce, dekoracjach ceramicznych. Przyszedł czas na kolejną przerwę. Tym razem przy tradycyjnym winie z pomarańczy.

Piorunujące wrażenie robi największy plac miasta – Plaza de Espana. Plac udekorowany jest 52 zdobionymi kaflami azulejos, wypalonymi z glinek herbami wszystkich hiszpańskich prowincji. W każdym „boksie” danej prowincji można przysiąść na wkomponowanej i również pięknie ozdobionej ławie. Środek placu ozdobiono fontanną i niewielkim strumieniem, nad którym wybudowano mostki łączące jego brzegi. Po tym zaczęło się już wyczekiwanie na przejazd na lotnisko. Każdy marzył o kąpieli i śnie. Poszliśmy do MCDonaldu na kolejną kawę. Następnie, ja z Panem Bryńskim pieszo udaliśmy się odebrać bagaż, a reszta pojechała autobusem bezpośrednio na lotnisko. Dalej wszystko odbywało się planowo i po północy wylądowaliśmy na niestety nie tak ciepłej, jak oczekiwaliśmy Teneryfie.

IMG_1835

IMG_1841

IMG_1864

IMG_1957

SAMSUNG

IMG_1972

IMG_1677

IMG_1694

IMG_1719 (2)

IMG_1843

IMG_1846

IMG_1861

IMG_1893

IMG_1895

IMG_1928

IMG_1929

IMG_1942



Tagi: , , ,

Zostaw komentarz