W niedzielę 2 lutego rozpoczęliśmy naszą wspólną wycieczkę do Stanów Zjednoczonych już w Kowalewie. Pojechaliśmy wyjątkowo nieopóźnionym pociągiem do Poznania. Niestety trzęsło w nim tak mocno, że nie mogłem spokojnie wypełnić wniosku do urzędu pracy, o którym przypomniałem sobie dosłownie kilka minut przed wyjazdem. Korzystają z licznych przystanków po drodze stopniowo uzupełniałem kolejne rubryki (swoją drogą bezsensowne). Po przyjedzie do stolicy Wielkopolski pojechałem na pocztę całodobową, która jak się okazuje mieści się obecnie tuż przy Dworcu Zachodnim. Wysłałem listem poleconym wspomniane dokumenty, Kasia zrobiła ostatnie zakupy i pojechaliśmy autobusem na lotnisko. Tutaj komisyjne ważenie bagażu, który miał „tylko” 15,5 kilograma i udaliśmy się do hali odlotów i na kawę do nowego saloniku na poznańskiej ławicy.
Wylot do Warszawy planowo o czasie, a długość lotu poniżej 30 minut. Z lotniska im. F.Chopina jedziemy lokalnym autobusem do naszego hotelu Start Aramis (ponad 30 przystanków). Niestety nie sposób nie wspomnieć o tym co wydarzyło się wcześniej. Kasia zakosiła z saloniku sok pomidorowy i jak sama właśnie mi mówi „ją pokarało”. Szklana butelka rozbiła się i zalała plecak. W konsekwencji skończyło się tylko na jego wyczyszczeniu i wysuszeniu. Po przyjeździe do hotelu i zakwaterowaniu udaliśmy się na ostatnie zakupy do Carrefoura, ponieważ każde z nas zapomniało pasty do zębów. Przy okazji kupiliśmy coś na kolację i wróciliśmy na nocleg.
Nowy salonik na poznańskim lotnisku
Kolejnego dnia trzeba było wstać już przed 3 rano (w nocy), żeby autobusem dojechać do centrum (przystanek Centrum), a następnie przesiąść się w linię jadącą na lotnisko. Wszystko poszło jak po maśle i na lotnisku byliśmy jeszcze przed otwarciem bramek do nadania bagażu. Szybka kontrola bezpieczeństwa i mogliśmy zjeść śniadanie w saloniku, gdzie przebywał również aktor znany z serialu Klan (doktor, mąż pani, która mówi charakterystyczne „absolutnie”). O 6:30 wyruszyliśmy w ponad 2 godzinny rejs do Frankfurtu, gdzie mieliśmy sporo czasu oczekiwania na lot do Montrealu. Poszliśmy do innego terminalu, żeby ponownie coś zjeść. Wylot do Kanady nastąpił o 13:30 i trwał około 8 godzin. W czasie spokojnego rejsu liniami Air Canada (A330-300) podano dwa posiłki (obiad i śniadanie) oraz nie szczędzono napoi (w tym procentowych). W kolejnym porcie przesiadkowym pojawiliśmy się przed godziną 16 czasu lokalnego (-6 h w stosunku do Polski). Od razu czekały na nas dwie (nie)miłe niespodzianki. Pierwsza z nich to informacja, że nasz rejs do EWR (Nowego Jorku) nie odbędzie się w tym dniu z uwagi na marznący deszcz, a druga to, że nie doczekaliśmy się na taśmie walizki z bagażem. Po naszej interwencji w kilku miejscach ta w końcu się odnalazła, ale strachu było w Kasi oczach więcej niż śniegu na lotnisku.
Panorama stolicy w zimową noc
Czekamy na nocy autobus na lotnisko
Poranny rejs z Warszawy do Frankfurtu
Salonik we Frankfurcie (jeden z moich ulubionych w Europie)
Obiad w liniach Air Canada
Przekąska przed lądowaniem w Montrealu
Po odzyskaniu bagażu poszliśmy do miejsca odprawy United, który miał wykonywać nasz lot. Pan próbował znaleźć dla nas miejsce w samolocie, żebyśmy dostali się z przesiadką do Nowego Jorku, ale w tym dniu nie było już żadnego miejsca. Na szczęście dostaliśmy voucher na jedzenie o wartości 32 dolarów kanadyjskich oraz hotel Quality Inn około 5 kilometrów od lotniska z transportem w dwie strony. Była to dobra okazja, żeby zobaczyć miasto. Wyszliśmy przez drzwi numer 7 i czekaliśmy na nasz shuttle bus do hotelu. Po dłuższym czasie trafiliśmy do pojazdu na którym nie było nazwy Quality Inn, ale jak się okazało to właśnie on odpowiadał za transfer do tego miejsca. Tam szybki check in i poszliśmy zostawić bagaż w pokoju i zeszliśmy na kolacje, żeby wykorzystać nasze vouchery. W eleganckiej restauracji z bardzo miłą obsługą zamówiliśmy: makaron z kurczakiem i warzywami oraz makaron z grzybami w sosie pikantnym oraz dodatkowo słodkie ziemniaki w panierce i cebulę w panierce. Wcześniej jeszcze podano nam trzy bułeczki z masłem. Po otrzymaniu zamówionego jedzenia okazało się, że jego ilość wystarczy nam nie tylko na kolację, ale również na śniadanie. Porcje były mega, a do tego bardzo dobre. Poprosiliśmy o zapakowanie części porcji na wynos. Za miłą obsługę daliśmy Pani napiwek 3 dolary (ok. 10%).
Nasz pokój w hotelu w Montrealu
Kapitalna kolacja na koszt linii United
Poranny rejs na który były wolne miejsca do Nowego Jorku
Po kolacji poszliśmy na przystanek i pojechaliśmy do centrum Montrealu z przesiadką z autobusu na metro. Niestety to spory kawałek drogi, a było już późno, a na dworze bardzooo zimno przez co dosłownie kilkadziesiąt minut pokręciliśmy się po mieście i wracaliśmy do hotelu.
Kolejnego, trzeciego dnia naszej podróży stawiliśmy się na lotnisku już około godziny 6:00, żeby odbyć rejs liniami Air Canada do Nowego Jorku. Małe zamieszanie z bagażem, który powinien być wliczony już w cenę biletu, ale na szczęście wychodzimy z tego z nienaruszonym budżetem. Pani z pomocą swojej koleżanki, która mówi łamanym polskim ogarnia sytuację i możemy spokojnie udać się do samolotu. Rejs trwa około godziny. Po przylocie kupujemy bilety z lotniska do Penn Station, która znajduje się na 7th street w Nowym Jorku, czyli dosłownie 50 metrów od naszego hotelu Pennsylvania w którym będzie spali jedną noc. Jest to już dosyć stary, duży budynek, którego największą zaletą jest dobre położenie. Poza tym brakuje darmowego Internetu i śniadania w normalnej cenie.
Żeby nie tracić czasu ruszamy na zwiedzanie Nowego Jorku. Rozpoczynamy od spaceru w kierunku Chainatown, gdzie po drodze możemy podziwiać wieżowce NY. Docelowo szukamy restauracji indyjskiej żeby zjeść obiad. W Copper Chenney posiłek jest serwowany w formie bufetu, czyli możemy spożyć co chcemy i ile chcemy. Po tym idziemy kilka kilometrów na dolny Manhattan, gdzie widzimy popularny most Brooklyński oraz ratusz Nowego Jorku. Odwiedzamy też miejsce, gdzie był zamach 11 września 2001 roku. Przed zachodem słońca korzystamy z darmowego promu, który pływa na wyspę Staten Island i pozwala na podziwiania widoków Manhattanu i Statui Wolności. Wracamy w ten sam sposób robiąc sobie liczne zdjęcia na najwyższym pokładzie. Kiedy robi się już ciemno wskakujemy do metra na stacji South Ferry (koszt przejazdu do 2h to 2,75 dolara od osoby) i jedziemy na Time Square, czyli centrum nowojorskiego życia, gdzie znajdują się setki neonów i żółtych taksówek. Szukamy cały czas miejsca, żeby wypić jeszcze kawę, ale koniec końców trafiamy do MC Donalda (swoją drogą niezastąpionego). Wcześniej wstępujemy jeszcze do sklepu z klockami LEGO, gdzie można obejrzeć zbudowane różne ciekawe konstrukcje z popularnych klocków. Robią świetne wrażenie, aż miło powspominać dzieciństwo.
W pociągu do centrum Nowego Jorku
Obiad w restauracji indyjskiej typu All You Can Eat
Oczywiście wieczorem idziemy na Time Square
Montreal
Powierzchnia : 160 km²
Liczba ludności:
- miasto- 1016 tys. ( 1996 )
- aglomeracja miejska – 3400 tys.( 2000)
Położenie: w Kanadzie, w południowej części prowincji Quebec
Przemysł: lotniczy, rafineryjno – petrochemiczny, elektrotechniczny, maszynowy, metalowy, chemiczny, cementowy ,włókienniczy odzieżowy, meblarski, spożywczy ( cukrowniczy, mięsny, młynarski, piwowarski)
Zabytki: Marche Bonsecours, seminarium St. Sulpice, rezydencja Chateau de Ramezay, kościoły: Bensecours, Notre–Dame – de Montreal, katedra katolicka Marie – Reine – du – Monde, katedra anglikańska Christ Church Maison Saint – Gabriel
Współczesny Montreal to obok Toronto jedna z największych aglomeracji Kanady, odznaczająca się swoistym kolorytem : łączy europejskie tradycje starej części miasta z nowoczesnością i funkcjonalnością centrum . Jego specyfiką jest podziemny kompleks handlowo – usługowy, który powstał z powodu panujących tu długich, mroźnych i śnieżnych zim.
Montreal położony jest u ujścia Ottawy do Rzeki Świętego Wawrzyńca na rozległej ( 50 km długości i 16 km szerokości ) wyspie Montreal. Aglomeracja obejmuje także część sąsiedniej wyspy Jesus oraz wiele mniejszych wysp m. in.: Świętej Heleny czy Notre Dame. Rzeka Świętego Wawrzyńca jest głównym naturalnym szlakiem komunikacyjnym łączącym Ocean Atlantycki z kontynentem dostępnym nawet dla statków oceanicznych. System kanałów i śluz wraz z Wielkimi Jeziorami tworzy Drogę Wodną Świętego Wawrzyńca.
Montreal to główny port Kanady i jeden z największych śródlądowych portów świata, specjalizujący się w obsłudze ładunków kontenerowych i masowych (zboże, rudy metali), główny węzeł kolejowy na kanadyjskiej linii transkontynentalnej. Ma dwa międzynarodowe lotniska : Dorval – obsługujące połączenia wewnętrzne i ze Stanami Zjednoczonymi, oraz Mirabel – nowoczesne, przystosowane do obsługi lotów międzykontynentalnych. Tu mieszczą się siedziby ICAO ( Międzynarodowa Organizacja Lotnictwa Cywilnego) i IATA ( Zrzeszenie Międzynarodowego Transportu Lotniczego).
Od misji do metropolii
Pierwszym Europejczykiem, który dotarł w 1534 r. na teren dzisiejszego Montrealu, był francuski odkrywca Jaques Cartier. Następny przybył dopiero w 1608 r. Był nim podróżnik Samuel de Champlain – założyciel miasta Quebec i współtwórca kolonii Nowa Francja. Przy ujściu Ottawy nabył wyspę i nazwał ją na cześć żony Heleny Boulle Wyspą Świętej Heleny ( Ile- Sainte – Helene).
Pierwszą osadą, która dała początek miastu była założona 17 V 1642 r. przez Francuzów misja Ville – Marie – de Montreal, mająca na celu chrystianizację miejscowych Indian. Wskutek powtarzających się ataków wrogich Francuzom Irokezów przemieniła się wkrótce w ufortyfikowane osiedle. Stało się ono regionalnym ośrodkiem handlu futrami i miejscem zaopatrzenia traperów.
Montreal został zajęty przez Brytyjczyków w 1763 r. Handel futrami i skórami zwierząt opanowała początkowo North West Company, a od 1821 r. – Hudson’s Bay Company, mająca do 1869 r. wyłączność na eksploatację terenów na zachód i północ od Zatoki Hudsona.
Od początku XIX w. wzrosła rola Montrealu jako portu i ośrodka handlowego . Od 1826 r. był on śródlądowym portem dostępnym dla żeglugi oceanicznej i środkiem wywozu surowców kanadyjskich : drewna, rud żelaza, metali nieżelaznych oraz pszenicy. Prawa miejskie uzyskał w 1832 r. W latach 1844- 49 Montreal był stolicą Kanady brytyjskiej, a przez długi czas jej największym miastem. Od połowy XIX w. nasiliła się rywalizacja między Montrealem a Toronto o pozycję przodującego ośrodka przemysłowego i finansowego Kanady. Jeszcze w 2. połowie XIX w. kupcy i przemysłowcy montrealscy kontrolowali 70 % majątku narodowego kraju.
Miasto dwóch kultur
Dzieje Quebeku sprawiły, że w Montrealu żyją obok siebie dwie społeczności : frankofońska i anglosaska. Ludność pochodzenia francuskiego stanowi 65 % mieszkańców miasta, 10 % montrealczyków ma przodków brytyjskich, a 25 % to tzw. nowi Kanadyjczycy, pochodzący z różnych krajów Europy oraz – w mniejszym stopniu z Azji . Skład procentowy nie odpowiada pozycji poszczególnych grup etnicznych. Mniej liczebni Anglosasi do połowy dominowali w życiu społecznym i ekonomicznym miasta.
Wokół Królewskiej Góry
Dominującym punktem w krajobrazie Montrealu jest wzgórze Mont Royal (Góra Królewska), od którego miasto wzięło nazwę. Wznosi się ono na wysokość 234 m.n.p.m. Na szczycie znajduje się utworzony w 1876 r. miejski park krajobrazowy o powierzchni 101 ha, skąd z tarasów widokowych można podziwiać panoramę miasta. Park, którego atrakcję stanowią naturalna roślinność i sztuczne jeziorko Beaver Lake jest ulubionym miejscem wypoczynku montrealczyków. Niższe zachodnie wzgórza zostały zabudowane, natomiast w obniżeniach między nimi znajdują się cmentarze. Ulica Sherbrooke, stanowiąca jedną z osi komunikacyjnych miasta oddziela Montreal górny ( z dzielnicami mieszkaniowymi i przemysłowymi ) od dolnego, zajętego przez centrum handlowo – finansowo- administracyjne oraz przez najstarszą część miasta i byłą dzielnicę portową .
Montreal ma szachownicowy układ ulic zaprojektowany w części staromiejskiej już w 1672 r. Miasto otacza obwodnica Metropolita Bulevuard z dogodnymi zjazdami do centrum. Ze stałym lądem połączone jest tunelem i 15 mostami , z których najdłuższy – Champlain- liczy 4,5 km.
Stary Montreal
Najstarsza część Montrealu – Vieux- Montreal, czyli Stare Miasto położona jest w pobliżu rzeki w północno – wschodniej części metropolii . Zabytkowe uliczki z XVII, Xviii początków XIX w. oraz liczne stare kościoły katolickie świadczą o odrębnościach kulturalnych mieszkańców i ich francuskich korzeniach. Dominująca w tej dzielnicy neogotycka bazylika Notre – Dame – de Montreal z dwiema 69 – metrowymi wieżami, zbudowana w 1829 r. zadziwia bogactwem wystroju wnętrza, w szczególności misternie wykonanymi w drewnie ołtarzem i amboną. Do bazyliki przylega wzniesione w 1685 r. seminarium St. Sulpice, będące jednym z najstarszych budynków w mieście. Najstarszy kościół Bonsecours zbudowany w 1772 r. uważany jest powszechnie za świątynię żeglarzy.
Z budynków świeckich najbardziej okazały jest neorenesansowy Marche Bonsecours, który w 1. połowie XIX w. stanowił siedzibę kanadyjskiego parlamentu. Chateau de Ramezay zbudowano w XVIII w. z przeznaczeniem na siedzibę władz miejskich. W tej niskiej kamiennej rezydencji prezentowana jest ekspozycja ukazująca historię francuskiego osadnictwa w Quebeku. Obecny ratusz mieści się w gmachu Hotel de Ville.
Stary port oddzielający dawniej Vieux – Montreal od Rzeki Świętego Wawrzyńca zlikwidowano w latach 80 XXw., zakładając na tym miejscu park
City
Dzielnica administracyjno – handlowa rozłożyła się u podnóża masywu Mont Royal, na trasach nadrzecznych. W jej panoramie dominują wysokościowce z biurami i centrami handlowo – usługowymi . Symbolem nowoczesnego Montrealu jest liczący ponad 40 pięter zbudowany w kształcie krzyża budynek Place Ville – Marie stanowiący kompleks handlowo – usługowo – kulturalny, który mieści się w Underground City.
Architektura centrum jest dość zróżnicowana, zarówno pod względem wysokości, jak i prezentowanych stylów. Znajdują się tu dwa najważniejsze kościoły Montrealu – katedry katolicka i anglikańska. Katolicka Cathedrale Marie – Reine – du- Monde z 2. połowy XIX w. przypomina wyglądem i wystrojem wnętrza watykańską bazylikę św. Piotra . Zbudowana z wapienia anglikańska Christ Church Cathedral z połowy XIX w. przypomina XIV – wieczne kościoły angielskie. Jej ozdobą są ostrołukowe arkady, potrójny portal i wykonane w Londynie witraże.
Ciekawa rezydencjonalna architektura zachowała się w rejonie zwanym Golden Square Mile ( Złota Mila ) u podnóża Mont Royal, gdzie w latach 1850 – 1930 mieszkała elita Montrealu . Są tam też ekskluzywne domy towarowe ( Holt Renfrew ) i hotele ( Ritz Carlton) .
W centrum znajdują się najważniejsze placówki kulturalne Montrealu, w tym Muzeum Sztuk Pięknych ( Musee des Beaux- Arts) . W Jean Noel Desmarias Pavilion mieszczą się zbiory sztuki europejskiej, a w leżącym naprzeciw Benaih Gibb Pavilion prezentowana jest sztuka kanadyjska : od eskimoskiej i indiańskiej, poprzez okres kolonialny do współczesności. Oba pawilony łączy podziemna galeria, w której wystawia się zbiory sztuki starożytnej z Europy ( rzymskie wazy) i Azji ( chińskie kadzielnice). Centrum kulturalnym jest rozległy i przestronny Place des Arts. Tu znajduje się m. in. opera, teatry, sale koncertowe, oraz otwarte w 1992 r. Muzeum Sztuki Współczesnej ( Musee d’ Art. Contemporain ), zbudowane w formie rotundy.
Ciekawe ekspozycje poświęcone życiu codziennemu Kanadyjczyków prezentowane są w The McCord Museum of Canadian History . Powstanie muzeum zapoczątkowała kolekcja Davida Rossa McCorda . Znajdują się tam bogate zbiory sztuki ludowej i fotografii ( ponad 700 tys.).
Underground city
Charakterystycznym elementem infrastruktury Montrealu jest podziemny kompleks handlowo – usługowy funkcjonujący pod śródmieściem i połączony z dworcami kolejowymi, stacjami metra oraz ważniejszymi placami i budynkami. Jego początki sięgają lat 60. XX w. O budowie Underground City przesądziły niekorzystne warunki klimatyczne miasta. Zimy trwające od listopada do kwietnia są z reguły bardzo mroźne i śnieżne. Zdarza się, że pokrywa śniezna ma 3 m grubości. Średnia temperatura stycznia waha się od – 6 ºC do – 15 ºC, natomiast opady śniegu wynoszą średnio 250 mm.
Latem dokuczliwe są częste deszcze i duża wilgotność powietrza przy stosunkowo wysokiej temperaturze. Średnia temperatura lipca wynosi od 16 ºC do 26 ºC . Zdarzają się wysokie skoki ciśnienia, a dosyć często napływa gorące i parne powietrze znad Zatoki Meksykańskiej . Underground City pozwala na częściowe uniezależnienie się od klimatu i kaprysów pogody, większość spraw można bowiem załatwić bez wychodzenia nas ulicę.
Wystawa światowa i olimpiada
Najważniejszymi wydarzeniami XX w. w mieście była Wystawa Światowa Expo 67 i XXI Letnie Igrzyska Olimpijskie w 1976r. Z okazji organizacji wystawy Montreal zyskał funkcjonalną sieć metra. Rozpoczęto też budowę Underground City. Z materiału wydobytego przy drążeniu metra usypano na Rzece Świętego Wawrzyńca sztuczną wyspę Notre Dame. Stanowiła ona łacznie z Wyspą Świętej Heleny teren wystawy. Duża część zbudowanych wówczas obiektów służy nadal mieszkańcom. np. w ogromnym pawilonie amerykańskim miesci się Biosphere – interaktywna ekspozycja poświęcona systemowi wodnemu Wielkich Jezior i Rzeki Świętego Wawrzyńca .
Dzięki olimpiadzie miasto zyskało nowoczesny kompleks sportowy – Olympic Park z zadaszonym stadionem na 56 tys. widzów, wieżą widokową. Centrum Sportu ( z licznymi halami i basenami ) oraz muzeum środowiska – Biodome ( w byłej hali wyścigów kolarskich ), gdzie prezentuje się symulowane ekosystemy z różnych stref klimatycznych.
Najnowsze komentarze