lut 17

Intensywne zwiedzanie Sztokholmu

przez w Szwecja

Drugi dzień w stolicy Szwecji rozpoczęliśmy od pysznego śniadania, które było w formie bufetu. Nigdy nie zapomnę doskonałego chleba i ogórków. Następnie udaliśmy się do centrum, żeby wjechać szklaną windą na budynku Globen, czyli popularne SkyView. Widoki nie były zbyt ciekawe, jednak samo doświadczenie przyjemne. Kolejnym punktem wyprawy był rejs statkiem na wyspę Djurgarden, gdzie znajdowały się kolejne atrakcje Sztokholmu. W ten dzień ładnie świeciło Słońce i pomimo zimy można było pokusić się o chodzenie bez czapki.

Dotarliśmy do Akwarium, w którym mogliśmy podziwiać kolorowe rybki, a w tym rekiny czy płaszczki. Znaleźliśmy tam także zaginionego Nemo. Jeszcze dalej pokazane były skandynawskie narzędzia, jakimi posługiwali się kiedyś ludzie łowiący bałtyckie ryby. Po wesołym obcowaniu z morskimi potworami przeszliśmy w inną część wyspy do Muzeum Okrętu Waza. Tu klimat nieco inny. Wielki statek, wielkości 5 pięter. Długi na ponad 60 metrów królewski galeon zajmuje całe muzeum. Okręt pochodzi z 1628 roku, gdzie wyruszył na swój pierwszy rejs i… zatonął w wyniku podmuchu wiatru. Przeleżał na dnie morza 333 lata, aż w końcu w roku 1961 został wydobyty z dna. Robi duże wrażenie i jest najczęściej odwiedzanym miejscem w Sztokholmie przez turystów. Najwięcej śmiechu sprawił nam budynek o nazwie Junibacken, w którym znajduje się świat Astrid Lindgren. Po przekroczeniu drzwi znaleźliśmy się na placu otoczonym przez kolorowe domki. Każde dziecko może do nich wejść i znaleźć się w środku bajki. My jechaliśmy kolejką i słuchaliśmy opowiadań. Odwiedziliśmy również Biologiska museet – muzeum biologiczne ze zbiorami fauny, które oprócz nas nie miało inny zwiedzających. Dziwne, bo całkiem ciekawe zbiory tam obejrzeliśmy. Obowiązkowym punktem był Skansen, który jest położony na olbrzymim obszarze. Mówiąc w skrócie jest to ZOO, gdzie możemy zobaczyć najbardziej typową faunę i florę Szwecji. Podziwialiśmy m.in. wydry czy foki, a na koniec spaceru udaliśmy się na gorącą czekoladę, która w naszym przypadku była darmowa. Byliśmy święcie przekonani, że każdy może skorzystać z napoju w ramach biletu. Wychodząc już zobaczyliśmy cennik… Czas na toaletę i ruszamy dalej.

Teraz jedziemy autobusem do muzeum techniki, które okazuje się jednak nudne i nieciekawe. Spędzamy tutaj niewiele czasu i udajemy się na położoną niedaleko wieżę widokową, gdzie wjeżdżamy na 28 piętro. Jest to wieża telewizyjna o nazwie Kaknas o wysokości 170 metrów, skąd widać obszary oddalone nawet o 60 km od Sztokholmu. Jak już zrobiło się zupełnie ciemno, to przejechaliśmy do centrum miasta, gdzie podziwialiśmy imponujące świąteczne ozdoby. Robiły one niezwykłą świąteczną atmosferę w całym Sztokholmie. Teraz już piechotą odwiedziliśmy jeszcze jedną z atrakcji, o których przeczytaliśmy w otrzymanej książeczce razem z kartą sztokholmską. Był to budynek, gdzie znajdują się wystawy malarskie i fotograficzne.

I na tym kończy się nasz drugi dzień w Szwecji. Wracamy do hotelu i jemy kolację, która składa się z chińskiej zupki i chleba litewskiego. Dobrze, że mieliśmy dostęp do kuchni z mikrofalówką.

IMG_6899

IMG_6922

IMG_6947

IMG_6960

IMG_6967

IMG_6999

IMG_7227

IMG_6890

IMG_6900

IMG_6906

IMG_6955

IMG_6973

IMG_6994

IMG_7016

IMG_7026

IMG_7054

IMG_7060

IMG_7092

IMG_7148

IMG_7179

IMG_7187



Tagi: ,

Zostaw komentarz