mar 14

Hilton Budapest – hotel położony idealnie?

przez w Węgry

W ostatnim wpisie udało nam się opisać naszą drogę z hotelu Ibis Budapest Centrum do pięknej dzielnicy zamkowej, która wpisana jest na Listę światowego dziedzictwa UNESCO. Tuż obok znajduje się Baszta Rybacka i kościół świętego Macieja. Z uwagi, że mieliśmy ze sobą bagaże, to odłożyliśmy zwiedzanie starszej części miasta i od razu skierowaliśmy się do recepcji hotelu, który przeszedł renowację w 2015 roku. Całość pachnie jeszcze świeżością, a wystrój sprawia, że od razu czujemy się jak w pięciogwiazdkowym obiekcie.

Otrzymaliśmy pokój o dwie kategorie lepszy niż zarezerwowany, ponad to darmowe śniadanie i dostęp do saloniku. To są właśnie przywileje, które przysługują diamentowym członkom sieci Hilton Honors.

Nasz pokój był typu Executive i oferował piękny widok na Dunaj, Parlament i Basztę Rybacką. Czy można wymarzyć sobie coś więcej? Chyba nigdy wcześniej nie nocowaliśmy w hotelu z lepszym widokiem. Obiekt ten jest świetnie położony i na pewno warto się w nim zatrzymać chociażby na jedną noc.

Łazienka była całkiem przestronna z osobnym prysznicem i wanną. Do tego oczywiście komplet kosmetyków.

Około godziny 14 do pokoju przyniesiono nam poczęstunek powitalny. Po jego spożyciu wybraliśmy się trochę poruszać na siłownię.

Wieczorem odwiedziliśmy salonik Executive Lounge, który tymczasowo mieści się na hotelowym parterze. W ciągu dnia można tam zjeść owoce i coś słodkiego, a także napić się kawy czy soku. Od godziny 18 menu jest bogatsze i można spożyć m.in. grecką sałatkę, kanapki czy napić się wina musującego. Panuje tutaj samoobsługa, ale kelner dba, żeby na stolikach panował porządek, a w kieliszku nie brakowało czegoś mocniejszego.

Wieczorem wybraliśmy się jeszcze na spacer po mieście. Budapeszt po zmroku prezentuje się jeszcze lepiej niż za dania. Miasto ma swój niepowtarzalny klimat. Wróciliśmy Mostem Łańcuchowym i wspięliśmy się ponownie pod górę, żeby wrócić na nocleg do hotelu.

Kolejnego dnia śniadanie zjedliśmy w hotelowej restauracji. Było ono bardzo smaczne, a wybór jedzenia pokaźny. Na zamówienie dostaliśmy pyszne gofry. Poza tym do wyboru były jeszcze świeżo przyrządzane dania z jajek czy naleśniki.

Posileni postanowiliśmy udać się na spacer. Niedaleko, bo na Plac Św. Trójcy, skąd można podziwiać widoki podobne do tych z hotelowego pokoju. Pogoda jednak znacząco się poprawiła i była szansa na pstryknięcie kilku fajnych fotek. Na budapeszteńskim Olimpie mamy kamienny taras otoczony murami, gdzie na środku znajduje się słynna Baszta Rybacka, a obok stoi przepiękny Kościół Macieja, a jeszcze dalej można podziwiać pomnika Stefan I Święty – pierwszego król Węgier. Wszystko tutaj jest bardzo zadbane, a jasny kamień i zdobienia powodują, że czujemy się jak na stylowym austro-węgierskim dziedzińcu.

Widok na Budapeszt jest tutaj kapitalny. Każdy chce zrobić sobie fotkę z Parlamentem w tle. Do tego niebo tego dnia było błękitne z niewielkimi chmurkami, które powoli przesuwały się w tempie płynącego Dunaju.



Tagi: , , , ,

Zostaw komentarz