1 lutego 2013

Z Rzymu do Tokio

W drodze na lotnisko w Sofii zorientowaliśmy się, że nie mamy ze sobą portfela, który został w pokoju na półce. Były w nim wszystkie pieniądze, karty i dokumenty. Zaczyna się nerwowa sytuacja. Do wylotu 2 godziny. Postanawiamy wrócić i próbować dostać się do pokoju, pomimo że nie mieliśmy kluczy. Dzwonimy, walimy w drzwi, krzyczymy. Udaje się. Taksówkarz nie mówi słowem po angielsku, nic nie rozumie. Mówiąc do niego „szybko!” zostaje to odebrane, jako kurs na ulicę „szybko”. Tego wydarzenia nie zapomnimy do końca życia. (więcej…)