Tag Archives: rzym
5 sierpnia 2013

Stolica Włoch na koniec weekendu

Nasz włoski weekend dobiegał końca – niedziela to dzień powrotu do domu. Tym razem śniadanie zdecydowanie wcześniej, bo już o 8 rano byliśmy w hotelowej restauracji. Ponownie słodkie pyszności i kawa. Następnie wykwaterowanie, zapłacenie za hotel i dodatkowo opłatę klimatyczną. Tym razem bez problemu trafiliśmy na stację, żeby udać się pociągiem do Rzymu, a konkretnie na stację Piramide. Już od tego miejsca rozpoczęliśmy krótkie zwiedzanie. Pierwszym punktem była Piramida Cestiusza, czyli grobowiec Gajusza Cestiusza Epulona, wchodzący w skład Murów Aureliana. Jest najlepiej zachowaną i największą piramidą spośród budowanych w Rzymie. Jej wysokość to 36,4 m. Boki piramidy obłożono blokami marmuru. Wewnątrz znajduje się komora grobowa, do której prowadził korytarz, zamurowany po pogrzebie. (więcej…)



3 sierpnia 2013

Lido di Ostia – słoneczny poczęstunek

Pewnego zimowego wieczoru wpadliśmy na pomysł, że polecieć gdzieś na weekend, gdzie będzie cieplej niż w Polsce, a dodatkowo nie zabraknie szumu fal. Po przeanalizowaniu siatki Wizz Air i Ryanair okazało się, że to wcale nie takie proste, żeby wylot był w piątek, a powrót w niedzielę. W końcu decyzja padła na Rzym, a konkretnie niedaleko od niego położone Lido di Ostia. (więcej…)



14 lipca 2013

Wracamy: Jakarta – Doha – Rzym – Berlin – Poznań

Powrót z Indonezji do Poznania zajął nam prawie 30 godzin. Wpierw lot Airbusem A330 do Doha, który minął bardzo przyjemnie i spokojnie. Następnie krótka, 2-godzinna przesiadka na lot do Rzymu. Okazuje się, że mamy problem z drzwiami w samolocie i lot opóźnia się o ponad godzinę. Dla nas to nie problem, bo kolejny lot do Berlina liniami EasyJet mamy dopiero 4 godziny po planowanym czasie przylotu. Samolot jednak naprawiony i mogliśmy odetchnąc z ulgą. W Rzymie jesteśmy głodni, więc inwestujemy w najdroższą bułkę jaką chyba w życiu jadłem z Coca Colą. Trzeba przyznać, że była bardzo smaczna. Lot do Berlina również bez problemu, dzięki czemu PolskimBusem wracamy do Poznania cali i zdrowi. (więcej…)



1 lutego 2013

Wracamy z Japonii

Po powrocie z Kamakury i ostatniej, całej nieprzespanej nocy w Tokio zjedliśmy śniadanie i udaliśmy się już z bagażami do dzielnicy Asakusa kupić pamiątki za ostatnie pieniądze. Później pociągiem z jedną przesiadką pojechaliśmy na lotnisko Narita. Przy automacie wybraliśmy sobie miejsca w samolocie. Następnie kupiliśmy kartki pocztowe, nalepiliśmy znaczki i wysłaliśmy do Polski. (więcej…)



1 lutego 2013

Z Rzymu do Tokio

W drodze na lotnisko w Sofii zorientowaliśmy się, że nie mamy ze sobą portfela, który został w pokoju na półce. Były w nim wszystkie pieniądze, karty i dokumenty. Zaczyna się nerwowa sytuacja. Do wylotu 2 godziny. Postanawiamy wrócić i próbować dostać się do pokoju, pomimo że nie mieliśmy kluczy. Dzwonimy, walimy w drzwi, krzyczymy. Udaje się. Taksówkarz nie mówi słowem po angielsku, nic nie rozumie. Mówiąc do niego „szybko!” zostaje to odebrane, jako kurs na ulicę „szybko”. Tego wydarzenia nie zapomnimy do końca życia. (więcej…)