Raz gdzieś lecisz, bo znalazłeś tani/darmowy przelot, a innym razem z uwagi na tani/darmowy hotel. Tym razem o naszej wycieczce zadecydowało to drugie. Dzięki promocji Point Breaks i zgromadzonym w zeszłym roku punktom w hotelach w Maladze, Berlinie i Mediolanie możemy w tym roku wykorzystać nawet do 24 darmowych noclegów w hotelach na całym świecie, z czego większość to obiekty 4 i 5 gwiazdkowe.
Konkretnie mogliśmy zarezerwować noc w obiekcie Holiday Inn Vilnus. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że wolne były pokoju typu Suite (apartamenty). Ich normalna cena to ok. 1000 zł za noc.
Jak najłatwiej dostać się do Wilna z Poznania? Autobusem Simple Express za kilkadziesiąt złotych lub samolotem z przesiadkami. Ponownie wybraliśmy tę drugą opcję. Z przesiadką w Oslo i w drodze powrotnej w Londynie. Nie po drodze? Nic bardziej mylnego 🙂
Podróż rozpoczęliśmy na lotnisku Ławica w poniedziałek o godzinie 13. Wypiliśmy kawę w saloniku i zjedliśmy trochę pysznych kanapek z kurczakiem, szybką i twarożkiem. Samolot A320 prawie pełen wyleciał o czasie. Bez turbulencji i zgodnie z planem wylądowaliśmy na lotnisku Torp pod Oslo. Tutaj mieliśmy aż 1,5 godziny na przesiadkę, jednak trzeba było przejść ponownie kontrolę bagażu.
Lot z Oslo do Wilna trwał około 2 godzin. Na miejscu wymieniliśmy trochę złotówek na lity i udaliśmy się autobusem 3G do hotelu. Koszt biletu to w przeliczeniu 3,5 złotego od osoby. Zgodnie z instrukcją wysiedliśmy za mostem i poszliśmy dalej prosto. Wcześniej zrobiliśmy jeszcze zakupy i poszliśmy zameldować się w Holiday Inn Vilnus.
Wieczorna degustacja whisky i czas do spania.
Najnowsze komentarze