Tag Archives: afryka
14 sierpnia 2017

Stellenbosh – miasto słynące z winnic

_MG_5532

Okolice Kapsztadu ze względu na swój specyficzny klimat są doskonałym miejscem do uprawy winorośli. 50 km na wschód od Cape Town leży miasteczko Stellenbosch, które słynie między innymi z winiarstwa. Wybraliśmy się tam samochodem. Droga przez większość czasu biegała wzdłuż wybrzeża, dzięki czemu mieliśmy okazję podziwiać piękne widoki. Kiedy zatrzymaliśmy się, żeby zrobić kilka zdjęć wiatr był taki mocny, że z trudnością otworzyliśmy drzwi od samochodu. (więcej…)



3 sierpnia 2017

Wejście na Górę Stołową!

_MG_1103

Po wynajęciu samochodu ruszyliśmy prosto do naszego pierwszego miejsca noclegowego, które zarezerwowaliśmy przez Airbnb. Cena w granicach 30-40 złotych od osoby to średnia jaką tutaj płaciliśmy. Ruch lewostronny nie był dla nas problemem (mam już trochę doświadczenia po pobycie w Nowej Zelandii, RPA czy na Malcie) i po około 45 minutach zaparkowaliśmy samochód pod mieszkaniem w okolicy Camps Bay. Nasz host dokładnie pokazał nam swoje całe mieszkanie, po czym jeszcze tego samego dnia poszliśmy na długi spacer w kierunku plaży. Mieliśmy także okazję podziwiać piękny zachód słońca. Zmęczenie po podróży było jednak widoczne i szybko zaczęliśmy, żeby zregenerować siły przed kolejnym intensywnym dniem. (więcej…)



10 czerwca 2017

Jeden dzień w Intercontinental Mauritius

DCIM299MEDIA

Kolejna krótka noc. Nie wiem czy przyzwyczaiłem już organizm, że w trakcie tego wyjazdu nie śpię więcej niż 6 godzin. Tym razem położyłem się o 2:30, a wstałem dokładnie o 6:00. Budzik musiał jednak mi pomóc. Pakowania nie miałem zbyt wiele, ponieważ w hotelu spędziłem mało czasu. Ogarnąłem się i zjechałem na poziom recepcji, żeby zjeść śniadanie, które w hotelu Holiday Inn Express Kuala Lumpur City Center serwowane jest od godziny 6:30. Wybór jedzenia przeciętny. To znaczy niezły, ale ostatnio się trochę przyzwyczaiłem do większego wachlarzu potraw (czyt. Hilton, Conrad, Intercontinental). Dobrze, że specjalnie nie jestem głody, więc po 10 minutach jestem już w samochodzie Ubera i jadę na dworzec KL Sentral, żeby wrócić na lotnisko. Koszt transferu to jedyne 11 RM. (więcej…)



14 października 2014

Jozani Forest i The Rock – must see na Zanzibarze

Jeden dzień na Zanzibarze, kiedy mieliśmy już trochę za dużo kontaktu ze słońcem postanowiliśmy się wybrać do Jozani Forest oraz do restauracji The Rock. Oczywiście rozpoczęliśmy szukania taksówki lub skuterów, żeby dostać się w te dwa miejsca. Pierwsza opcja miała kosztować nas 60 tys. szylingów, natomiast, żeby dostać skuter trzeba mieć zaświadczenie ze Stown Town, które kosztuje 10$. Koniec końców ruszyliśmy pieszo wzdłuż drogi licząc, że uda się złapać jakiegoś stopa i w ramach większego napiwku zawiezie nas na miejsce. Wcale nie było to takie proste, ponieważ po pierwsze jeździło mało samochodów, a jak już ktoś przejeżdżał to nie miał dla nas miejsca. Ostatecznie dwóch miejscowych zabrało nas ze sobą i zawieźli do parku Jozani Forest. (więcej…)



13 października 2014

Zanzibar – kilka dni odpoczynku w Jambiani

25 września, po śniadaniu ruszyliśmy z naszymi bagażami w kierunku portu w Stown Town. Chcieliśmy załapać jakąś taksówkę, która zawiezie nas do Jambiani (ok. 55 km). Oczywiście ofert było dużo, ale każda zaczynała się od 60000 szylingów, czyli ok. 120 zł. Ostatecznie po długich negocjacjach i oczekiwaniu pojechaliśmy za połowę tej ceny. Co więcej samochód był bardzo komfortowy, a kierowca sympatyczny i pomocny. Na miejscu zatrzymaliśmy się w hotelu Mbuyuni Beach Village, który mieliśmy zarezerwowany na 4 noce. (więcej…)



13 października 2014

Rejs na Zanzibar i dzień w Stown Town

Po pierwszej nocy w Tanzanii kontynentalnej przyszedł czas, żeby udać się na Zanzibar. Wcześniej dostaliśmy jeszcze śniadanie, które nie zrobiło chyba na nikogo pozytywnego wrażenia. Jedyną zjadliwą rzeczą był makaron, chociaż Kasia tego typu potrwa rano nie lubi jeść. Kiedy byliśmy już spakowani to pojawił się problem z zapłaceniem za hotel kartą. Dobrze, że z naszą pomocą udało się uruchomić terminal i uregulować należność.  (więcej…)



9 września 2013

Ruszamy na Safari do rezerwatu Aquila

P1060150

Niestety to była nasza ostatnia noc w moim ulubionym Park Inn w Kapsztadzie. Po śniadaniu trzeba było się spakować i ruszyć do Aquila Reserve Game Lodge około 170 km od miasta. Tutaj mieliśmy zarezerwowany jeden nocleg z wyżywieniem i dwoma wyjazdami do parku na oglądanie zwierząt w ich naturalnym środowisku. (więcej…)



9 września 2013

Kapsztad – piękne plaże, cudowne ogrody i ta płaska góra

IMG_4928

Kolejny dzień to podobnie jak poprzednio śniadanko i wyjazd samochodem w kierunku południa. Tym razem zatrzymujemy się na plaży Clifton Beach, gdzie robimy liczne zdjęcia i spacerujemy. Samochód zaparkowaliśmy ulicę wcześniej tj. wyżej przez co trzeba podejść do niego po około 100 schodach. Agata dociera zziajana, jakby cały dzień pracowała na polu 😀 Ruszamy dalej w kierunku Hout Bay, gdzie chcemy płynąć na wyspę fok. Jest godzina 12:00, a kolejny i ostatni rejs będzie o 13:45. Rezygnujemy, ale jeszcze tu wrócimy. (więcej…)