kw. 26

Stolica Kataru na własną rękę – zwiedzamy Doha

przez w Katar

Kiedy usłyszeliśmy budzik, nie wiedzieliśmy co się dzieje. W pięć godzin nie można się wyspać po tak męczącej podróży. Niestety, albo na szczęście mamy kolejny jej etap, czyli odwiedziny stolicy Kataru. Zabieramy się za pakowanie – jest coraz trudniej, bowiem doszło kilka zakupionych pamiątek dla znajomych. Walizka jest ciężka (ponad 10 kg), a do tego 8 kilogramowy plecak. Wymeldowujemy się z hotelu i idziemy na stację metra, żeby z przesiadką dojechać na terminal 1 dubajskiego lotniska.

Pomimo, że do odlotu zostały jeszcze 3h, to idziemy od razu nadać bagaż do stanowiska Qatar Airways. Lot zakupiony został za punkty Avios (4500 + kilka złotych dopłaty). To najkorzystniejsza opcja. Przy check in proszeni jesteśmy o pokazanie biletu wylotowego z Doha. Niestety nie posiadamy go przy sobie w formie wydrukowanej, ale informujemy obsługę, że jutro rano ichniejszymi liniami lecimy dalej, do Singapuru. Pani sprawdza to w systemie i rzeczywiście widniejemy na liście pasażerów. Dzięki temu otrzymujemy bilet i udajemy się do kontroli imigracyjnej. Tutaj pojawia się problem. Mamy udać się do biura imigracyjnego na wyjaśnienie jakiejś niejasności. Czekamy dobre 10 minut, po czym otrzymujemy pieczątkę. Oczywiście próbowaliśmy dowiedzieć się, co poszło nie tak, ale dostaliśmy tylko informację, że to problem z ich systemem. Dalej idziemy się do saloniku British Airwyas, gdzie możemy wejść lecąc linią należącą do OneWorld (Qatar Airways) i posiadając minimum status Silver w Executive Club. Poczekalnia jest dosyć mała i otwarta tylko do godziny 9:30, kiedy to następuje boarding na lot do Londynu Heathrow.

Na szczęście mamy jeszcze spory wybór w salonikach i po zjedzeniu tutaj śniadania przechodzimy kilka metrów dalej do Bussines Lounge Dubai, gdzie można wejść dzięki karcie Priority Pass. Obsługa wprowadza nas do środka i pokazuje ofertę gastronomiczno-wypoczynkową sugerując zajęcie miejsca na fotelu. Tutaj posilamy się kurczakiem teriyaki, grzybami i makaronem. Wszystko jest bardzo smaczne i świeże. Do picia wybieramy kawę z mlekiem i sok pomarańczowy. Ludzi jest tutaj dosłownie kilku, przez co panuje spokój i cisza.

O godzinie 10:30 rozpoczyna się boarding na lot do Doha. Zajmujemy miejsce 19 rzędzie, jednak z uwagi na obłożenie w granicach 20% mamy 3 miejsca dla siebie w Boeingu 777-300ER. Obsługa katarskiego przewoźnika jest uśmiechnięta, pomocna i bardzo rzetelna. Przed odlotem rozdawane są nawilżone chusteczki. Samolot ma konfigurację miejsc 3-4-3, jest dużo miejsca na nogi i duże wyświetlacze z system rozrywki. Niestety nie ma czasu, żeby je potestować, bowiem lot trwa dokładnie 40 minut. W tym czasie dostajemy do zjedzenia przekąskę i sok/wodę.

W Doha lądujemy o czasie. Do terminalu zawiózł nas autobus. Następnie trzeba było udać się do kontroli paszportowej, gdzie za pomocą karty kredytowej (tylko i wyłącznie!) dokonuje się zapłaty za wizę katarską. Jej koszt wynosi 100 QAR (ok. 100 zł). Po tym już tylko pozostało nam odebrać walizkę i przejść na przystanek autobusowy (trzeba kierować się w prawą stronę), skąd co 30 minut jeździ autobus 747. Koszt biletu w dwie strony wyniósł ok. 20 złotych, czyli dużo mniej, niż taksówka, bowiem do przejechania jest około 15 kilometrów.

W Doha mieliśmy rezerwację w hotelu Crowne Plaza Doha Bussines Park. Również zabookowany za punkty (20000) w sieci IGH. Jego normalna cena za dobę to ponad 600 zł. Z uwagi, że check in możliwy był od godziny 15, to zaproszono nas na czas oczekiwania do Club Lounge na szóstym piętrze, gdzie poczęstowano kawą. W między czasie ucięliśmy sobie miłą rozmowę z panią zajmującą się „relacjami z klientem”. Po godzinie 14 osobiście odprowadziła nas do pokoju i zaprosiła ponownie do saloniku wieczorem. To się nazywa obsługa!

Nie czekając długo poszliśmy na basen znajdujący się na najwyższym piętrze, gdzie odpoczywaliśmy na leżaku. Niestety niebo było tego dnia pochmurne i do końca nie było pewne czy nie zacznie padać deszcz. To jednak nie zniechęciło nas, żeby pójść pospacerować po stolicy Kataru. Jest to miasto kontrastów – z jednej strony ocieka nowoczesnością, a tuż obok są dzielnice biedy. Widać, że jest ono dopiero w trakcie budowy i pewnie za jakiś czas będzie przypominało Dubaj. Na ulicy większość osób to Hindusi, którzy przyjechali tutaj w celach zarobkowych.

Pierwszym punktem do którego się udaliśmy był Souq Waqif, czyli rynek z piękną architekturą, gdzie miejscowi i turyści siedzą, piją kawę i palą fajkę wodną. W pobliżu znajduje się targ zwierząt i ptaków, gdzie naoglądałem się i nasłuchałem najróżniejszych papug. Oprócz tego są tutaj także zwykłe stragany, gdzie możemy nabyć ubrania, biżuterię i różne przysmaki. Większość kobiet i mężczyzn ubrana jest tradycyjnie w długie stroje zakrywające całe ciało. Kobiety na czarno, panowie na biało.

Dalej poszliśmy na długi spacer po Al Cornishe, czyli promenadzie wzdłuż wybrzeża, dzięki której można podziwiać całe miasto. Z daleka widzimy m.in. hotel Sheraton, który ma kształt piramidy. Zapomnielibyśmy dodać, że w pobliżu znajduje się Spiralny Meczet, który mogą zwiedzać także kobiety.

Dla osób, które chciałyby odwiedzić Katar dodajmy, że jest to jedno z najbezpieczniejszych państw na świecie, w rankingach oczywiście przed Polską i innymi krajami naszego kontynentu. Ludzie są mili, nie ma zaczepek czy nagabywań.

Kiedy zrobiła się już na zegarze 20 poszliśmy do hotelu, po drodze wstępując do supermarketu. Ceny wyższe niż w Polsce o ok. 20-30%. Po ostatnich intensywnych dniach od razu poszliśmy spać, a budzik ustawiliśmy na 24, żeby skończyć pracę (niestety, trzeba!) i położyć się dosłownie na godzinę, bowiem o 5:20 zadzwonił budzik…

2016-03-15 07.37.37

2016-03-15 08.09.53

2016-03-15 08.10.07

Salonik BA na lotnisku w Dubaju

2016-03-15 09.21.09

2016-03-15 10.40.18

2016-03-15 10.40.31

Salonik Bussines Lounge Dubai

2016-03-15 10.48.56

2016-03-15 10.51.06-2

Wnętrze Boeinga 777 linii Qatar Airways

2016-03-15 11.43.39

2016-03-15 11.46.25-1

Widok na Dubaj

2016-03-15 11.48.37-2

2016-03-15 11.57.45

Poczęstunek w czasie 40 minutowego rejsu do Doha

2016-03-15 12.17.12

Przed halą przylotów w Doha

2016-03-15 12.17.23

Oczekiwanie na autobus do centrum

2016-03-15 13.04.50

Salonik w hotelu Crowne Plaza Doha Bussines Park

2016-03-15 15.31.56

IMG_0111

Nasz pokój w Crowne Plaza Doha Bussines Park

IMG_0114

IMG_0116

IMG_0124

IMG_0142

IMG_0145

Spiralny Meczet

IMG_0149

DCIM285MEDIA

IMG_0157

2016-03-15 17.29.23

IMG_0172

IMG_0188

IMG_0237

IMG_0208

DCIM285MEDIA

DCIM285MEDIA



Tagi: , , , , ,

Zostaw komentarz