Podczas pobytu na Krabi wykupiliśmy za ok. 100 zł/os wycieczkę na wyspę Jamesa Bonda. Jest to całodzienna wyprawa podczas której można zobaczyć kilka ciekawych miejsc, ale po kolei.
Wycieczkę rozpoczynała półtoragodzinna jazda z Krabi do Parku Narodowego Phang Nga. W jednej z wiosek wsiedliśmy na łódź celem podziwiania przepięknych skalnych wysp wyrastających z morza, porośniętych lasem tropikalnym oraz lasów namorzynowych.
Park Narodowy jest piękny, a kulminacja odbywa się na wyspie Jamesa Bonda, czyli Kap Tapoo. Główna wyspa choć niewielka to posiada efektowne skały, jaskinie, plaże oraz stoiska z pamiątkami. Niedaleko od plaży jest skalny charakterystyczny ostaniec. Ma z 20m wysokości, a w najcieńszym miejscu tuz przy wodzie może ze 4m szerokości.
Lunch zjedliśmy w wiosce, przylegającej do skalnej wyspy – Koh Panyee. Turystycznej wiosce, w której budują ogromny meczet. Jest to niesamowite miejsce. Ta przyczepiona do skały wioska mieści się bowiem na wodzie, a domy zbudowane są na specjalnych unoszących się na wodzie palach. Mieszka w niej ok. 1500 osób, a wioska liczy 300-350 domów, które łączy labirynt przejść. Zamiast samochodów w garażach przy domach zacumowane są łodzie. Ponieważ nie można już dobudowywać nowych domów, młodzi ludzie przenoszą się do miast. Z niej wróciliśmy na stały ląd, skąd udaliśmy się do Monkey Cave Temple (Wat Suwankuha).
Ostatnim punktem wycieczki była kąpiel w wodospadach Raman, otoczonych tropikalnym lasem. Seria kilkumetrowych kaskad i niedużych basenów przy nich, to bardzo przyjemne miejsce. Powrót do hotelu zajął ponad 2h.
Lauch w cenie wycieczki
Najnowsze komentarze