Tag Archives: dublin
17 kwietnia 2015

Dwanaście lotów, jeden cel – Hawaje

Przez ostatnie kilkanaście wpisów dzieliliśmy się z Wami informacjami o naszych 2-3 dniowych wyprawach po Europie. Nadszedł wreszcie czas, żeby wybrać się gdzieś dalej. Tym razem naszym celem stały się Hawaje. Kierunek, który w głowach wielu osób jawi się jako synonim raju i jeden z najdalszych punktów na mapie w stosunku do Polski. Zapewne wiele w tym racji. Nasz pomysł na odwiedzenie 50 stanu USA zrodził się z błędu. Tak, dokładnie z błędu taryfowego linii lotniczej British Airways, która sprzedała nam bilety w dwie strony za ok. 30% ceny nominalnej. Takiej okazji nie mogliśmy przegapić. (więcej…)



6 grudnia 2014

Bye bye Nowa Zelandio, witaj Sydney i Dubaj

I nadszedł dzień w którym trzeba opuścić kraj kiwi. Musimy wstać bardzo wcześnie rano, ponieważ nasz samolot ma planowany odlot już o godzinie 7:20 z lotniska Christchurch. Budziki nastawione na 4 rano, szybkie zaniesienie rzeczy do samochodu, który stał dosłownie metr od drzwi domku i oddanie klucza do wyznaczonej skrzynki przy recepcji (czynna jest od 8 do 22). Dzień wcześniej poprosiliśmy o mapę z zaznaczoną trasą dojazdu do portu lotniczego i na parking, gdzie mieliśmy oddać samochód. Dzięki temu bez najmniejszych problemów o poranku, kiedy było jeszcze ciemno dotarliśmy na terminal międzynarodowy i nadaliśmy nasz bagaż od razu do Dublina. (więcej…)



17 listopada 2014

Spacer po Dublinie i wylot do Dubaju

12 listopada nie korzystając z budzika wstaliśmy o godzinie 8 rano i poszliśmy zjeść śniadanie. Otrzymaliśmy typowo angielski posiłek, czyli jajko sadzone, fasolkę po bretońsku, dwie kiełbaski i boczek. Do tego tosty, dżem, płatki, mleko, ser, owoce i kawa/herbata/sok. W zasadzie trudno odejść głodnym od stołu. Następnie szybko się spakowaliśmy, zostawiliśmy plecaki w recepcji i ruszyliśmy na zwiedzanie Dublina. (więcej…)



15 listopada 2014

Londyn – pierwszy przystanek w drodze do Kraju Kiwi

Rozpoczynamy relację z kolejnej wycieczki. Tym razem naszym celem są dwie wyspy Nowej Zelandii. Motywacją do tej wyprawy była, jak to najczęściej bywa cena bilety lotniczego. Kolejnym celem jest udział w Queenstown International Marathon (dzisiaj już wiemy, że będzie to tylko bieg na 10 km w ramach tej imprezy). Tyle słowem wstęp.

(więcej…)