13 marca, kiedy wróciliśmy Polskim Busem z Berlina to szybko przepakowaliśmy się wkładając do plecaków lżejsze ciuchy, a te zbędne i brudne zostawiliśmy u naszego przyjaciela w Poznaniu. Następnie ruszyliśmy taksówką na lotnisko. Ponad 4 godziny przed odlotem, praktycznie bez kolejki przeszliśmy kontrolę bezpieczeństwa. Niestety obsługa Ławicy należy do najmniej sympatycznych, jakie przyszło mi poznać w Polsce i na świecie. Tym razem poszło o niezapakowane kosmetyki w woreczek strunowy, a kiedy automat „zjadł” 2 zł to słyszeliśmy tylko propozycje „trzeba spróbować ponownie”. Śmieszne i żałosne jednocześnie. (więcej…)
Najnowsze komentarze