W trzeci dzień weekendowego wyjazdu zaplanowaliśmy pojechać autobusem do położonego niedaleko San Marino. Przeszliśmy po śniadaniu na dworzec i próbowaliśmy dowiedzieć się z którego przystanku odjeżdża nas autobus, jednak z uwagi, że była sobota, to nie kursowały one zbyt często, a chętnych było dużo. Po podjeździe pod wielką górę znaleźliśmy się w centrum miasta, gdzie zrobiliśmy duży spacer. Na koniec czas na kawę i jazda powrotna. Już przed 15 byliśmy w Rimini. Tutaj mając mapkę miasta mogliśmy zobaczyć kilka ważniejszych punktów. Wieczorem kolacja w tej samej restauracji i nocleg.
Najnowsze komentarze