14 grudnia w nocy pojechaliśmy Polskim Busem z dworca Górczyn w Poznaniu na lotnisko Schonefeld w Berlinie. Razem z nami na wycieczkę wybrali się Państwo Bryńscy, który do nas dotarli samochodem i te zostawili na parkingu przed blokiem. Na berlińskim lotnisku mieliśmy około 5 godzin czasu przed odlotem, dlatego mogliśmy spokojnie zdrzemnąć się i zrobić zakupy.
Odprawa i kontrola odbyły się bez problemów, a rejs nastąpił o czasie, dzięki czemu już po godzinie 16 byliśmy w Marrakeschu. Tutaj kontrola paszportowa, do której była niemała kolejka, wypłacenie pieniędzy i czas na złapanie taksówki. Wiemy w jakiej cenie powinniśmy jechać, ale propozycje kierowców są kilkukrotnie wyższe, dopiero po kilku minutach znajduje się chętny na transport w naszej cenie do centrum miasta. Dojeżdżamy do bram mediny, pomimo, że chcieliśmy do hotelu – okazuje się, że kierowca nie może dalej jechać. Postanawiamy szukać na piechotę naszego lokum, które w języku miejscowych nazywa się rjadem. Trafiamy po dobrych 30 minutach, pomimo, że do przejścia było maksymalnie z 500 metrów. Olbrzymi ruch, szum, gwar i ogóle zamieszanie powodują duże trudności z poruszaniem się po centrum tego miasta. Z noclegiem nie ma problemów – otrzymujemy klucze i rozpakowujemy się w naszym 4 osobowym pokoju. Dużym plusem jest dostęp do Internetu, łazienka za drzwiami i mało innych turystów. Teraz czas na spacer po medinie.
W tym czasie spróbowaliśmy przepysznego soku z wyciskanych pomarańczy oraz licznych suszonych owoców i innych przysmaków np. bakalii. Jednak misja na ten wieczór jest inna – szukamy torebki dla mamy i Pani Bryńskiej. Targi nie mają końca. Są one okraszone np. obrażeniem się sprzedawcy itp. smaczkami. Czujemy klimat tego miejsca. Jest ono zupełnie inne niż znane nam w Europie miasta, gdzie wszystko przebiega w bardziej cywilizowany sposób. Na koniec zjedliśmy jeszcze kolację na bazie kaszy kus kus z ciepłą zupką i herbatą. Po powrocie do naszego „rjadu” szybkie mycie, „po malutkim” i do wyrka, bo jutro czeka nasz zwiedzanie Marrakeszu w pełnym słońcu, a popołudniu przejazd nad Ocena do Agadiru.
Najnowsze komentarze