Od jakiegoś czasu miałem w planach lot 12 grudnia na weekend do hiszpańskiej Malagi. Poza tym zorganizowany był dojazd Polskim Busem z Poznania do Berlina, skąd miał odbyć się wylot. W ostatniej chwili okazało się, że jednak będę miał kompana, przez co szybka zmiana planów i na Schonefield jedziemy samochodem, który zostawimy tam na cztery doby za około 70 złotych, przy samym lotnisku.
Dzień wcześniej przytrafiła się dobra impreza, więc dopiero dzwonek do drzwi obudził mnie w dzień wylotu. Ojciec już czekał, miałem wziąć plecak i do samochodu. Dobrze, że byłem spakowany. Podróż z Poznania do Berlina trwała około 2,5 godziny. Zostawiliśmy samochód, przeszliśmy do kontroli bezpieczeństwa i na drinka do saloniku. Nasz lot był pierwotnie opóźniony, ale później sytuacja wróciła do normy i wylecieliśmy mniej więcej o czasie.
Lot do Malagi trwa ponad trzy godziny. Na miejscu mieliśmy zarezerwowany samochód w GoldCar za bagatela 12 Euro + ubezpieczenie. Pojechaliśmy do miejscowości Torremolinos, gdzie mieliśmy zarezerwowany na dwie noce hotel La Barracuda z dwoma posiłkami, co w sumie kosztowało 40 Euro od osoby. Poza sezonem ceny tutaj są bardzo przystępne. Poniżej możecie zobaczyć, jakie serwowano jedzenie, a w restauracji obsługiwały panie z Polski.
Pokoje hotelowe również bardzo ładne i czyste.
Taka temperatura wieczorem w Maladze, czyli ponad 20 więcej niż w Polsce.
Najnowsze komentarze