Pewnego zimowego wieczoru wpadliśmy na pomysł, że polecieć gdzieś na weekend, gdzie będzie cieplej niż w Polsce, a dodatkowo nie zabraknie szumu fal. Po przeanalizowaniu siatki Wizz Air i Ryanair okazało się, że to wcale nie takie proste, żeby wylot był w piątek, a powrót w niedzielę. W końcu decyzja padła na Rzym, a konkretnie niedaleko od niego położone Lido di Ostia.
23 lutego mieliśmy o 6 rano lot z Katowic do Rzymu. Oznaczało to, że już dnia poprzedniego musieliśmy wyruszyć autobusem z Poznania do Katowic. Niestety w PKSach wygodnie nie jest i trudno było mi spać. Następnie prywatnymi liniami kursującymi z centrum do Pyrzowic przejechaliśmy na lotnisko. Tutaj bardzo szybka odprawa i bezproblemowa kontrola bezpieczeństwa. Niestety lot się trochę opóźnił, bowiem odmrażanie samolotu trwało dłuższą chwilę. Nie zmienia to faktu, że przed 9 rano już kupowaliśmy bilety na autobus do centrum stolicy Włoch. Warto wiedzieć, że najtańszy sposób to z lotniska autobus do Metra A Anagnina w cenie 1.20 euro, następnie przejazd z Metro A do stacji Termini i przesiadka w Metro B do stacji Piramide. Tam, żeby kontynuować drogę na wybrzeże wsiadamy w pociąg do Ostii. Teoretycznie całą trasę metrem można zrobić na bilecie jednorazowym za 1 euro, ponieważ jest on ważny przez 75 minut. Nam się to udało.
Po wyjściu z pociągu zobaczyliśmy dworzec główny w Lido di Ostia i kierowaliśmy się zgodnie z mapą do hotelu Ping Pong, który jest położony przy samym morzu. Dostaliśmy pokój na najwyższym piętrze, gdzie mieliśmy do dyspozycji duży balkon. Z uwagi, że temperatura była o minimum 15-20 stopni wyższa niż w Polsce to można było rozpocząć odpoczynek. Po godzinie 13:30 wyruszyliśmy na spacer po mieście wzdłuż wybrzeża. Sprawdziliśmy jak ciepła jest woda w morzu oraz poszukaliśmy restauracji, żeby zjeść obiad. Mieliśmy trochę prowiantu z Polski, ale była ochota na coś ciepłego. W końcu przed 17 trafiliśmy do skromnej restauracji położonej przy głównej drodze. Tutaj zamówiliśmy do picia najtańszą w moim przypadku kawę, która okazała się spienionym mlekiem oraz sok owocowy. Do jedzenia sałatka warzywna, nadziewany makaron Tortellini oraz Spaghetthi. Zjedliśmy wszystko.
From Marta:
Możesz polecić jakieś konkretne knajpki w Ostii? Gdzie można dobrze i niedrogo zjeść:)