sie 03

Lido di Ostia – słoneczny poczęstunek

przez w Włochy

Pewnego zimowego wieczoru wpadliśmy na pomysł, że polecieć gdzieś na weekend, gdzie będzie cieplej niż w Polsce, a dodatkowo nie zabraknie szumu fal. Po przeanalizowaniu siatki Wizz Air i Ryanair okazało się, że to wcale nie takie proste, żeby wylot był w piątek, a powrót w niedzielę. W końcu decyzja padła na Rzym, a konkretnie niedaleko od niego położone Lido di Ostia.

23 lutego mieliśmy o 6 rano lot z Katowic do Rzymu. Oznaczało to, że już dnia poprzedniego musieliśmy wyruszyć autobusem z Poznania do Katowic. Niestety w PKSach wygodnie nie jest i trudno było mi spać. Następnie prywatnymi liniami kursującymi z centrum do Pyrzowic przejechaliśmy na lotnisko. Tutaj bardzo szybka odprawa i bezproblemowa kontrola bezpieczeństwa. Niestety lot się trochę opóźnił, bowiem odmrażanie samolotu trwało dłuższą chwilę. Nie zmienia to faktu, że przed 9 rano już kupowaliśmy bilety na autobus do centrum stolicy Włoch. Warto wiedzieć, że najtańszy sposób to z lotniska autobus do Metra A Anagnina w cenie 1.20 euro, następnie przejazd z Metro A do stacji Termini i przesiadka w Metro B do stacji Piramide. Tam, żeby kontynuować drogę na wybrzeże wsiadamy w pociąg do Ostii. Teoretycznie całą trasę metrem można zrobić na bilecie jednorazowym za 1 euro, ponieważ jest on ważny przez 75 minut. Nam się to udało.

Po wyjściu z pociągu zobaczyliśmy dworzec główny w Lido di Ostia i kierowaliśmy się zgodnie z mapą do hotelu Ping Pong, który jest położony przy samym morzu. Dostaliśmy pokój na najwyższym piętrze, gdzie mieliśmy do dyspozycji duży balkon. Z uwagi, że temperatura była o minimum 15-20 stopni wyższa niż w Polsce to można było rozpocząć odpoczynek. Po godzinie 13:30 wyruszyliśmy na spacer po mieście wzdłuż wybrzeża. Sprawdziliśmy jak ciepła jest woda w morzu oraz poszukaliśmy restauracji, żeby zjeść obiad. Mieliśmy trochę prowiantu z Polski, ale była ochota na coś ciepłego. W końcu przed 17 trafiliśmy do skromnej restauracji położonej przy głównej drodze. Tutaj zamówiliśmy do picia najtańszą w moim przypadku kawę, która okazała się spienionym mlekiem oraz sok owocowy. Do jedzenia sałatka warzywna, nadziewany makaron Tortellini oraz Spaghetthi. Zjedliśmy wszystko.

IMG_1236

IMG_1237

IMG_1250

IMG_1257

IMG_1269

IMG_1297

IMG_1240

IMG_1272

IMG_1281

IMG_1286

IMG_1298

IMG_1315

IMG_1332



Tagi: , , , ,

One Response to “Lido di Ostia – słoneczny poczęstunek”

  1. From Marta:

    Możesz polecić jakieś konkretne knajpki w Ostii? Gdzie można dobrze i niedrogo zjeść:)

    Posted on 1 września 2015 at 09:50 #

Zostaw komentarz