Po raz drugi jesteśmy na lotnisku w Honolulu, ale tym razem zostaliśmy w samym mieście aż cztery noce. Po wylądowaniu na lotnisku HNL udaliśmy się na kawę do saloniku United. W tym czasie sprawdziliśmy też opcje dojazdu do naszego apartamentu na peryferiach miasta. Okazuje się, że komunikacja miejska w Honolulu jest świetnie rozwinięta, dzięki czemu bez problemu docieramy autobusem z lotniska do centrum miasta. Stąd można podjechać jeszcze bliżej, ale okazuje się, że kolejny autobus mamy za godzinę, a na nogach dotrzemy dużo szybciej.
Rzeczywiście, po ok. 30 minutach spaceru z walizkami dochodzimy do końca ulicy, która ma tak naprawdę bezpośredni kontakt z plażą Waikiki, ale jest do niej prostopadła i ma długość ok. 2 km. Na dodatek idzie się nią mocno pod górę, a nas jeszcze w końcówce spotkał deszcz. Zmoczeni dotarliśmy do posiadłości Barbary, który wynajmowała nam na dwie noce pokój z prywatną łazienką i dostępem do kuchni. Miejsce to jest bardzo ciche, czyste i dobrze wyposażone. Mocno polecamy, chociaż, gdyby rezerwować je w normalnej cenie (80 Euro/noc), to pewnie zdecydowalibyśmy się na coś innego. W naszym przypadku był to jednak bardzo dobry wybór.
Pierwszego dnia zrobiliśmy bardzo długi, bo ponad 20 kilometrowy spacer po Honolulu. W dodatku dosyć często, ale słabo padało. Zaplanowaliśmy odwiedzić znalezioną na Tripadvisorze japońską restaurację, ale niestety odbywała się w niej prywatna impreza i była zamknięta. Dotarliśmy do polecanego baru Rainbow In, który jednak mocno nas rozczarował.
Kolejnego dnia, zjadamy śniadanie i postanawiamy zdobyć Diamond Head. Jest to wygasły wulkan, a w zasadzie jego stożek. Diamentów nigdy tam nie było, a jedynie kryształki kwarcytu, na które natknęli się w XIX wieku brytyjscy marynarze, ale nazwa “Diamentowa Głowa” pozostała. Ze szczytu krateru położonego 232 m n.p.m można podziwiać panoramę plaży i miasta Honolulu. Na zachodzie zaś widać przede wszystkim rozmaite hotele, wśród których wyróżnia się najbardziej znany, oryginalny Royal Hawaian Hotel – nazywany Różowym Pałacem Pacyfiku. Żeby dotrzeć na samą górę dojeżdżamy w jej okolice autobusem (2,5 USD za bilet ważny 3 godziny z możliwością dwóch przesiadek) i ruszamy pieszo w stronę szczytu. Jest to trasa raczej spacerowa, która nie zajmuje dużo czasu, a z góry widoki rzeczywiście są świetne.
Następnym naszym punktem tego dnia ma być zatoka Hanauma, czyli miejsce idealne dla miłośników życia morskiego. Jedziemy tam autobusem linii 22, który jest pełny. Amatorów zatoki jest więcej niż mogliśmy podejrzewać. Nie dziwne, gdyż Hanauma to piękne miejsce. Jej plenery wykorzystano w filmie „Blue Hawaii” z Elvisem Presleyem w roli głównej. Wiele lat temu znajdował się tu wulkan, a gdy wygasł południowa ściana jego kaldery zapadła się do morza tworząc miejsce, które wyróżnia się niezwykle bogatą florą i fauną morską.
Po dotarciu na miejsce okazuje się, że wstęp jest tutaj płatny (7,5 USD za osobę). Z uwagi, że jest już dosyć późno postanawiamy zrobić sobie tylko zdjęcia i wrócić do miasta, ponieważ wieczorem jesteśmy umówieni na spotkanie ze znajomymi, a chcemy jeszcze zjeść obiad.
W drodze powrotnej kupujemy sobie owocowe piwo, które świetnie smakuje w takim upale. Spacer do mieszkania zajmuje nam kolejną godzinę. Tym razem pogoda jest świetna, więc obiad możemy zjeść na dworze w ogrodzie przed wejściem do naszego pokoju. Po godzinie 19 ruszamy na przystanek autobusowy, żeby podjechać do centrum. Nie mamy już siły na kolejny długi spacer. Wysiadamy w okolicach Waikiki, gdzie w jednym z centrów handlowych wypijamy coś w stylu japońskiej herbaty. Niestety jej smak zdecydowanie nie trafił w nasze gusta. Resztę wieczoru spędzamy w hostelu, gdzie zatrzymała się trójka naszych znajomych. Z uwagi, że to ich pierwszy dzień na Hawajach to dajemy im odpocząć i umawiamy się na dłuższe spotkanie kolejnego dnia. Sami wracamy mocno opóźnionym autobusem na nocleg.
Salonik United w HNL
Nasze mieszkanie na dwie noce
Wejście na Diamond Head
Piękna panorama Honolulu z Diamond Head
Kilka zdjęć ulic w Honolulu
Ogród przed naszym pokojem
Najnowsze komentarze