W hotelu Galini Sea View mieliśmy wykupione wyżywienie w formule All Inclusive. To obecnie najlepsza możliwa forma, która pozwala zupełnie nie myśleć o kupowaniu dodatkowego jedzenia i napojów. Dzięki temu można korzystać z dóbr gastronomicznych przez cały pobyt.
All Inclusive w formie bufetu:
• śniadanie kontynentalne w godz. 6:00-7:30 – z tego nie korzystaliśmy nigdy
• śniadanie w godz. 7:30-10:00 – bardzo obfite, dużo potraw na ciepło, szeroki wybór pieczywa, kawa serwowana indywidualnie dla każdej osoby, różne rodzaje herbat, dużo warzyw i owoców, sporo słodyczy, jajecznica robiona przy kliencie, soki wyciskane dodatkowo płatne 2 Euro
• późne śniadanie kontynentalne w godz. 10:00-11:00 – z tego nie korzystaliśmy nigdy
• przekąski i desery w godz. 11:00-18:00 – zarówno na plaży, jak i przy basenie; pizza, arbuz, ciasteczka, krakersy, lody
• obiad w godz. 12:30-14:30 – tutaj dużo mniej ludzi niż na pozostałych posiłkach, ponieważ część osób miała wykupione tylko dwa posiłki (śniadanie i kolację)
• kolację w godz. 18:30-22:00 – bardzo, bardzo dużo jedzenia, zdecydowanie najbardziej szeroki wybór potraw ze wszystkich posiłków
• kosz piknikowy (konieczna wcześniejsza rezerwacja) – w dniu wyjazdu na wycieczkę otrzymuje się butelkę wody oraz pudełko w które możemy nałożyć to na co mamy ochotę
• lokalne napoje alkoholowe: wina musujące (z wyjątkiem szampana), piwo, 3 rodzaje wina (białe, czerwone, różowe), whisky, wódka, gin, campary, Martini, drinki i koktajle – do tego wszystkie lista z nazwami drinków i ich składem
• wszystkie napoje bezalkoholowe: soki, woda mineralna, napoje gazowane, Nescafe, espresso, cappuccino, kawa mrożona, kakao
Widzimy świeże owoce: melon, arbuz, pomarańcza oraz grejpfruty
Cała ryba z pieczonymi ziemniakami i warzywami
Najsmaczniejsze naszym zdaniem: sałatka grecka i pieczone chlebki. Makaron z ośmiornicą niespecjalnie przypadł Kasi do gustu.
Poza tym tzacyki i pyszne smażone ziemniaki z bakłażanem.
Na stołach nigdy nie brakowało wody mineralnej niegazowanej.
Były też gotowe dania typu pita – widoczne w lewej ręce p.Tadeusza.
Ryż z krewetkami i warzywa z tzacykami.
„To dopiero drugi talerz…”
Białe wino zawsze dobre do posiłku.
„Hmm, coś słabo kopie, nie Wiciu?”
„Zielona Żaba” – jeden z lepszych drinków wg. p.Tadeusza.
Wieczorne meetingi przy ginie z tonikiem w barze przy basenie. Barman wiedział co robić, jak p.Tadeusz pojawiał się przy barze.
Jejku! Dzisiaj poniedziałek, czyli czas na „drobne” grzeszki. Było słodkie, teraz pizzaaa!
Jakby obiad na „krzywy ryj” nie wypalił to warto coś przekąsić w południe.
Ładujemy!
Najnowsze komentarze