Okres wakacyjny to idealny czas, żeby wykorzystać sprzyjającą pogodę i odwiedzić miejsca znajdujące się blisko nas. Egzotyka i tropiki poczekają. Tym razem wybór padł na naszych zachodnich sąsiadów. Dokładnie wybraliśmy Saksonię. Do jej odwiedzenia przypadły nam dni w połowie sierpnia, a dokładnie od 13 do 16 tego miesiąca. Wszystko zaczęło się w czwartkowe popołudnie w Poznaniu.
Właśnie tego dnia ruszyliśmy samochodem w kierunku niemieckiej granicy, żeby po 1,5h od jej przekroczenia zameldować się w hotelu Holiday Inn City West. Potrzebowaliśmy tylko chwili, żeby zostawić nasze bagaże i udać się metrem do centrum miasta. W Niemczech można pić alkohol w miejscach publicznych beż żadnych ograniczeń. Dzięki temu, doświadczyliśmy uczucia zimnej butelki piwa, popijanej w tramwaju. Dalej już historia toczyła się sama, aż do godzin nocnych. Był kebab u turka, był piknik na trawie i były sweetfocie w taksówce. Tak też wróciliśmy do hotelu, żeby odpocząć przed kolejnym dniem.
Już po wymeldowaniu zjedliśmy śniadanie na hotelowym tarasie i ruszyliśmy w kierunku Lipska. Po drodze zrobiliśmy wpierw postój w MCDonaldzie, żeby napić się kawy, a następnie zboczyliśmy z autostrady, żeby trafić nad bliżej nam nieznane jezioro. Było to jednak miejsce idealne na popołudniowy relaks – ciepła, czysta woda i mało ludzi. Po odpoczynku, z małymi problemami logistycznymi (przez pozamykane drogi) wyruszyliśmy do samego Lipska. Tutaj ze znalezieniem miejsca do pozostawienia samochodu nie było problemu, ponieważ znaleźliśmy centrum handlowe z piętrowym parkingiem.
Poniżej możecie zobaczyć kilka zdjęć z tego prawie milionowego miasta, gdzie znajduje się najwięcej zachowanych dzielnic z XIX i XX wieku.
Jeszcze przed zmrokiem dotarliśmy do Zwickau, gdzie mieliśmy zarezerwowany hotel Holiday Inn. Jest to 100-tysięczne miasto, które znane jest głównie z gotyckiej katedry pod wezwaniem św. Marii. Z historycznych wydarzeń warte odnotowania jest, że w roku 1810, w domu przy rynku, urodził się kompozytor Robert Schumann.
Akurat tego wieczoru w Zwickau odbywały się dni tego miasta. Byliśmy zaskoczeni, jak nasi zachodni sąsiedzi potrafią świetnie zorganizować tego typu imprezę w takim stosunkowo niewielkim miasteczku. Po północy, kiedy wszystko powoli się kończyło, również my wróciliśmy do hotelu i zasnęliśmy… To był bardzo aktywny dzień.
No to w drogę
Holiday Inn City West
Powitalny drink
Jedziemy ‚na miasto’
Śniadanie przed hotelem
Honolulu
Spacer po Lipsku
Holiday Inn Zwickau
Najnowsze komentarze