W drodze na rajską(?) Kubę
To już czwarty (!) i ostatni nasz wyjazd, którego główną przyczyną był error fare i niesamowicie niskie ceny z Amsterdamu do różnych destynacji zza Atlantykiem. Tym razem wybór padł na Kubę i wycieczkę w szerszym gronie, bo lecieliśmy aż w sześć osób. Rozpoczęliśmy całość lotem z Poznania do Eindhoven, skąd wzięliśmy bezpośredni pociąg na lotnisko w Amsterdamie. Na miejscu byliśmy ponad trzy godziny przed odlotem, czyli idealnie, żeby wejść do saloniku przed odlotem do Mexico City, gdzie czekała nas dłuższa przesiadka przed lotem do Hawany. (więcej…)
Najnowsze komentarze