Archive | Kuba RSS feed for this section
3 września 2018

Zwiedzamy Hawanę – co warto zobaczyć?

Zwiedzamy Hawanę – co warto zobaczyć?

Ostatnie niespełna dwa dni postanowiliśmy spędzić w stolicy Kuby. W naszym hotelu w Varadero udało nam się zorganizować transport samochodem do Hawany. Kierowca dostarczył nas bezpośrednio do mieszkania, które zarezerwowaliśmy przez Airbnb. Podczas drogi powrotnej mieliśmy okazję podziwiać piękne widoki, a kiedy wjechaliśmy do samego miasta to od razu rzuciło nam się w oczy, że jest to miasto olbrzymich kontrastów. Widzi się tutaj piękne place, a zarazem będące w ruinie budynki. (więcej…)

31 sierpnia 2018

Varadero – czy takie straszne jak o nim piszą?

Varadero – czy takie straszne jak o nim piszą?

W ostatnim czasie w sieci można spotkać bardzo dużo negatywnych opinii na temat znanego, kubańskiego kurortu Varadero. My także chcieliśmy go ominąć, ale niestety z powodów logistyczno-czasowych zdecydowaliśmy się jednak spędzić tu kilka dni. Głównym powodem były tylko tygodniowy pobyt na Kubie i bardzo duże odległości. Wyspa jest naprawdę spora, przez co dojazd np. do Cayo Santa Maria zająłbym nam kilka godzin więcej, a szkoda tracić czasu na siedzenie w samochodzie/autobusie, kiedy można odpoczywać na naprawdę pięknej plaży. Dodajmy, że Varadero położone jest na półwyspie Hicacos, jakieś 140 km od stolicy. Sam półwysep w najszerszym miejscu ma ok. 500 metrów, więc woda jest tutaj z każdej strony. (więcej…)

29 sierpnia 2018

Vinales – dwa dni wśród plantacji tytoniu

Vinales – dwa dni wśród plantacji tytoniu

W Hawanie spędziliśmy pierwszą noc i dalej w planach mieliśmy pojechać na zachód Kuby, a dokładniej do miejscowości Vinales. Nie mieliśmy zorganizowanego żadnego transportu, więc zajęło nam trochę czasu zanim to zrobiliśmy. Łapaliśmy różne taksówki i pytaliśmy czy któraś nie zawiezie nas tak daleko. W końcu znalazł się kierowca z dobrym samochodem dzięki czemu podróż minęła komfortowo z jednym przystankiem na stacji benzynowej. (więcej…)

28 sierpnia 2018

W drodze na rajską(?) Kubę

W drodze na rajską(?) Kubę

To już czwarty (!) i ostatni nasz wyjazd, którego główną przyczyną był error fare i niesamowicie niskie ceny z Amsterdamu do różnych destynacji zza Atlantykiem. Tym razem wybór padł na Kubę i wycieczkę w szerszym gronie, bo lecieliśmy aż w sześć osób. Rozpoczęliśmy całość lotem z Poznania do Eindhoven, skąd wzięliśmy bezpośredni pociąg na lotnisko w Amsterdamie. Na miejscu byliśmy ponad trzy godziny przed odlotem, czyli idealnie, żeby wejść do saloniku przed odlotem do Mexico City, gdzie czekała nas dłuższa przesiadka przed lotem do Hawany. (więcej…)

7 sierpnia 2013

Z Kuby do Londynu, a dalej do Wrocławia

Ostatni dzień to już pakowanie i oczekiwanie na odlot, który miał nastąpić o 17:30. Po śniadaniu udaliśmy się po raz ostatni do „naszego” baru napić się Coli i oczekiwać na odjazd autobusu na lotnisko. Musiałem być mocno zmęczony bo część drogi przespałem. Ponownie musieliśmy nadać bagaż, przejść odprawę i co najważniejsze uiścić opłatę wylotową w postaci 25 CUC, czyli około 80 złotych polskich. Dobrze, że o tym wiedzieliśmy i nie było zaskoczenia na twarzy, jak w przypadku innych turystów. (więcej…)

7 sierpnia 2013

Karmienie delfinów, rejs katamaranem i nocna zabawa w Remedios

Oprócz wycieczki do stolicy Kuby, kupiliśmy również rejs katamaranem na wyspę Cayo Las Brujas oraz nocną zabawę w wiosce Remedios. (więcej…)

7 sierpnia 2013

Hawana – jednodniowa wycieczka samolotem

DSC01667

Będą dwa tygodnie na Kubie chcieliśmy zobaczyć jak żyje się poza rajskim, turystycznym wybrzeżem. W związku z tym wykupiliśmy w naszym biurze podróży dwie wycieczki, a później jeszcze trzecią. W tym wpisie chciałbym jednak wspomnieć, jak minęła nam druga z nich, czyli lot do Hawany. Zdecydowaliśmy się na opcję samolotem z uwagi na dużą odległość (400 km w jedną stronę) pomiędzy Cayo Santa Maria, a stolicą Kuby. (więcej…)

7 sierpnia 2013

Totalne lenistwo w Cayo Santa Maria

Kolejne dni, jak tytuł wpisu mówi to totalne nic nierobienie. Plan każdego dnia podobny. Wstajemy, ogarniamy się, idziemy na śniadanie (same pyszności), szykujemy się na plażę i leżymy i kąpiemy się w oceanie. Następnie idziemy się przygotować na obiad, a po nim obowiązkowa drzemka w klimatyzowanym pokoju. Później znowu plaża i kolacja. Wieczorem, żeby nie było nudno chodziliśmy na animacje do wielkiego amfiteatru, gdzie serwowano najlepszą pinacoladę na świecie. Niekiedy jeszcze wcześniej spacerowaliśmy wzdłuż wybrzeża patrząc na zachodzące tutaj słońce. (więcej…)