Archive | RPA RSS feed for this section
15 sierpnia 2017

RPA luksusowo: Hilton Cape Town i biznes klasą do domu

DJI_0192

Ostatnie chwile naszej majówki planujemy spędzić mniej intensywnie niż do tej pory. Rano zjadamy śniadanie w naszym hostelu Never at Home i z bagażami kierujemy się w stronę samochodu, który zaparkowaliśmy kilka ulic dalej, gdzie można do zrobić bez dodatkowych opłat. Pogoda tego dnia nie zapowiada się szczególnie – jest pochmurnie i chłodniej niż w poprzednie dni. Mamy w planach pojechać na spacer na naszą ulubioną plażę Camps Bay, gdzie tym razem nie ma tłoku, a wręcz odwrotnie jesteśmy prawie sami. Dlaczego lubimy to miejsce? Trudno powiedzieć – oferuje na pewno niepowtarzalne widoki, dodatkowo wszystko jest zadbane i dobrze utrzymane. Spotyka się tutaj głównie białych ludzi o aryjskich rysach, a także tych o anglosaskiej aparycji. Czarnych jest zdecydowanie mniej. (więcej…)

14 sierpnia 2017

Table Mountain po raz drugi, Waterfront i stek ze strusia

DJI_0172

Poprzedniego dnia odwiedziliśmy miasteczko Stellenbosch, co było związane z tym, że przez większość czasu siedzieliśmy w samochodzie i mieliśmy niewiele ruchu. W związku z tym postanowiliśmy trochę się zmęczyć i po raz drugi wejść na Górę Stołową, ale tym razem za dnia, żeby mieć okazję dłużej podziwiać z niej przepiękne widoki. Tym razem było zdecydowanie bardziej gorąco i wspinaczka dała nam popalić, ale mimo to było warto. (więcej…)

14 sierpnia 2017

Stellenbosh – miasto słynące z winnic

_MG_5532

Okolice Kapsztadu ze względu na swój specyficzny klimat są doskonałym miejscem do uprawy winorośli. 50 km na wschód od Cape Town leży miasteczko Stellenbosch, które słynie między innymi z winiarstwa. Wybraliśmy się tam samochodem. Droga przez większość czasu biegała wzdłuż wybrzeża, dzięki czemu mieliśmy okazję podziwiać piękne widoki. Kiedy zatrzymaliśmy się, żeby zrobić kilka zdjęć wiatr był taki mocny, że z trudnością otworzyliśmy drzwi od samochodu. (więcej…)

11 sierpnia 2017

Plaża w Muizenberg i pingwiny w Simon’s Town

_MG_5272

Jak już wspomnieliśmy w poprzednim wpisie dzień rozpoczęliśmy od przepysznego śniadania w hotelu DoubleTree by Hilton Cape Town. Z uwagi, że spaliśmy tam tylko jedną noc, to szybko się spakowaliśmy i ruszyliśmy na dalszą eksplorację Kapsztadu. Tego dnia pojechaliśmy do centrum miasta, żeby zobaczyć jak się tutaj żyje. Dotarliśmy na Long Street, gdzie znajduje się dzielnica mocno turystyczna. Niestety i tutaj kręci się wielu podejrzanych typów i naciągaczy. Najlepiej nie zwracać na nich uwagi i nie wdawać się w dyskusję. (więcej…)

10 sierpnia 2017

Zdobywamy Lions Head w Kapsztadzie

_MG_4486

Nadszedł dzień zmiany miejsca naszego pobytu. Nie wyjeżdżaliśmy jednak z Kapsztadu, ale tylko przenosiliśmy się z pokoju wynajętego przez Airbnb do hotelu. Wybór padł na Hotele DoubleTree by Hilton Cape Town. Pojechaliśmy tam po śniadaniu i wysprzątaniu pokoju, gdzie mieszkaliśmy przez 3 dni. Co ciekawe nasz host zostawił nam nawet odkurzacz przy pokoju, żebyś czasami nie zapomnieli go użyć 😀 Pierwszy raz spotykamy się z takim rytuałem. (więcej…)

8 sierpnia 2017

Hout Bay, Przylądek Dobrej Nadziei i kolacja w SAVEUR – cudowny dzień na południu RPA

_MG_4278

Drugą noc w Kapsztadzie spędziliśmy w tym samym miejscu, zjedliśmy na tym samym tarasie śniadanie i ponownie ruszyliśmy naszym wypożyczonym samochodem eksplorować ten region Republiki Południowej Afryki. Pierwszym punktem była malownicza plaża Hout Bay, gdzie kiedyś była maleńka wioska rybacka, a dzisiaj jest to ulubione miejsce mieszkańców. Teraz jest to niewielkie miasteczko. Spacerujemy po plaży patrząc jak miejscowi bawią się ze swoimi czworonogami. (więcej…)

3 sierpnia 2017

Wejście na Górę Stołową!

_MG_1103

Po wynajęciu samochodu ruszyliśmy prosto do naszego pierwszego miejsca noclegowego, które zarezerwowaliśmy przez Airbnb. Cena w granicach 30-40 złotych od osoby to średnia jaką tutaj płaciliśmy. Ruch lewostronny nie był dla nas problemem (mam już trochę doświadczenia po pobycie w Nowej Zelandii, RPA czy na Malcie) i po około 45 minutach zaparkowaliśmy samochód pod mieszkaniem w okolicy Camps Bay. Nasz host dokładnie pokazał nam swoje całe mieszkanie, po czym jeszcze tego samego dnia poszliśmy na długi spacer w kierunku plaży. Mieliśmy także okazję podziwiać piękny zachód słońca. Zmęczenie po podróży było jednak widoczne i szybko zaczęliśmy, żeby zregenerować siły przed kolejnym intensywnym dniem. (więcej…)

9 września 2013

Żegnamy Kapsztad i lecimy do Europy

Ostatni dzień to standardowe procedury związane z wyjazdem do domu. Rano jemy śniadanie, pakujemy się i wykwaterowujemy. Jedziemy samochodem w stronę lotniska, żeby go oddać i wydrukować bilety. Auto jest dokładnie sprawdzane, a pracownik zauważa lekko obtarty lewy kołpak, którym przytarliśmy o krawężnik. Dobrze, że mieliśmy pełne ubezpieczenie. (więcej…)