30 października 2013

Turku – była stolica Finlandii

Dlaczego odwiedziliśmy Turku? Bowiem stąd najłatwiej dostać się samolotem do Polski, a konkretnie do Gdańska liniami Wizz Air za parę złotych. Do tego dojazd tutaj z Helsinek odbywa się komfortowymi autobusami, które też wcale nie są drogie. Niedaleko Turku, w Naantali znajduje się park rozrywki „Dolina Muminków”, które (gdyby ktoś nie wiedział) pochodzą z Finlandii. Niestety nie mieliśmy tyle czasu, żeby odwiedzić to miejsce.

Nasz pobyt w tym miasteczku rozpoczęliśmy od informacji turystycznej, gdzie nabyliśmy mapkę miasta. Rozpoczęliśmy nasz kilkukilometrowy spacer do zamku Turunlinna, z 1150 roku będący, byłą siedzibą gubernatorów i książąt. W zamku można zwiedzać lochy, sale zamkowe oraz muzeum poświęcone historii Finlandii, a w szczególności historii Turku. Obiekt leży w bardzo malowniczym miejscu u ujścia rzeki Aurajoki.

Cały czas pogoda była niepewna. Chwilę padało i przestawało, a niebo było zachmurzone. My jednak spacerkiem wracaliśmy wzdłuż wspomnianej rzeki, aż dotarliśmy na dworzec autobusowy. Stąd miał odjeżdżać autobus na lotnisko, ale jak się okazało nie można kupić biletu i zapłacić kartą za niego. Z pomocą przyszedł nam inny Polak, który sam również ledwo radził sobie na obczyźnie. Dobrze, że miał gotówkę, bo o bankomat w okolicy było trudno.

Lotnisko w Turku wygląda jak namiot, a do tego przyszło nam ponad 2 godziny czekać na samolot, który był opóźniony. Po doleceniu do Gdańska pojechaliśmy szybko taksówką na dworzec główny, żeby zdążyć na pociąg do Poznania. Mieliśmy szczęście bo dosiedliśmy się do młodego studenta z zagranicy, który spieszył się na ten sam pociąg, a w dodatku za przejazd zapłaciliśmy połowę (30zł). Udało się dojechać nad ranem do domu.

IMG_6104

IMG_6109

IMG_6126

IMG_6130

IMG_6135

IMG_6116

IMG_6123

IMG_6130