Galini Sea View, czyli hotel w którym spędziliśmy sześć dni na Krecie, nic nie robiąc, tylko odpoczywając. Trafiliśmy tutaj przypadkiem. Dlaczego? Długa historia, ale pokrótce wyjaśnię, że wcześniej dokonaliśmy rezerwacji czterech pokoi w hotelu Santa Marina Beach w cenie 4x niższej niż we wszystkich innych portalach. Taką „promocję” zaoferowało Alpharooms. Cena podejrzanie niska okazała się błędem do którego pośrednik przyznał się na tydzień przed naszymi wakacjami i chciał nam zwrócić pełną kwotę. Niestety to w żaden sposób nas nie zadowalało, więc napisałem maila z prośbą o nocleg w innym miejscu o takim samym standardzie w pobliżu. I tak bez problemu przypadł nam komfortowy Galini Sea View.
Hotel położony w miejscowości Agia Marina, dawnej wiosce rybackiej, obecnie popularnej miejscowości wypoczynkowej; 3 km od Platanias, 9 km od miasta i portu w Chani, 30 km od międzynarodowego lotniska w Chani. Z budowany w kształcie litery U, położony na wzniesieniu z pięknym widokiem na Morze Śródziemne. Wszystkie pokoje są komfortowe, przestronne, z balkonem i łazienką z hydromasażem (który bardzo dobrze wspomina p.Tadeusz).
Kasia zażywająca kąpieli słonecznych przy hotelowym basenie. Woda w basenie całkiem ciepła w środku czerwca.
„For/Fajf dżin łyf tonik plis, noł ajs!” – to najczęściej wypowiadane zaklęcie w tym miejscu.
Pięknie podświetlony basen hotelowy.
Widoki z korytarzy hotelowych
Miejsce, gdzie idealnie działało WiFi, a do baru było zaledwie kilka metrów 😉
Pierwszy raz chyba opaliłem się normalnie, dzięki filtrowi 30 dla dzieci.
Z lewej strony widoczna restauracja, gdzie jedliśmy wszystkie posiłki.
Zejście do głównej ulicy i plaży wymagało przejścia licznych schodów.
Dla najmłodszych dostępny był też plac zabaw. Z którego korzystała 25-letnia Kasia.
Wieczory najczęściej spędzaliśmy w tym miejscu. W pierwszy dzień sprawdziliśmy większość drinków „z listy”.
Najnowsze komentarze