gru 22

Valparaiso i Vina del Mar – dwie perły Pacyfiku

przez w Chile

Nasz przedostatni dzień w Chile rozpoczęliśmy od przejazdu z hotelu w Calamie na lotnisko. Recepcjonistka zamówiła nam taksówkę w cenie zaledwie 5000 CLP (bez targowania!). Zupełnie bez kolejki nadaliśmy bagaż przy stanowisku LAN i poszliśmy do firmy Viptrans oddać bilety niewykorzystane za przejazd z San Pedro do Calamy. Po krótkim wyjaśnieniu oddano nam całą kwotę. Kontrola bezpieczeństwa na lotach w Chile pozwala na przewóz napojów ponad 100 ml, dzięki czemu nie trzeba było wyrzucać butelki z wodą. Po tym weszliśmy do saloniku Pacific Club, który niestety swoją jakością i serwisem nie imponował. Nie działał ekspres do kawy, ani podgrzewacz do kanapek. Do jedzenia były tylko suche ciastka, babka, pomarańcze i jabłka oraz suche bułki z serem i szynką.

Lot do Santiago odbył się zgodnie z rozkładem. Na miejscu po odebraniu bagażu spotkała nas niemiła niespodzianka – jedno małe piwo Hainekken pękło w walizce i całe się wylało. Wpierw byliśmy przekonani, że to ryba w oleju, jednak okazało się, że mieliśmy sporo szczęścia, ponieważ wszystkie rzeczy były praktycznie suche.

Żeby nie tracić czasu wzięliśmy szybko taksówkę za 15000 CLP do naszego apartamentu przy ulicy Carmen, który zarezerwowaliśmy przez Airbnb. Dostaliśmy małą kawalerkę, która jednak posiadała wszystko co niezbędne, żeby przygotować sobie posiłek, wyprać rzeczy, wykąpać się czy też skorzystać z Internetu.

Po szybkim rozpakowaniu rozdzieliliśmy się. Nasi przyjaciele ruszyli ponownie eksplorować stolicę, a my pojechaliśmy taksówką na dworzec autobusowy, gdzie kupiliśmy bilety na przejazd autobusem Pullman do Valparaiso. Bilet w jedną stronę kosztował 4000 CLP (ok. 22 zł). Warto jednak podkreślić wręcz luksusowe warunki przejazdu – wygodne fotele rozkładające się prawie do pozycji leżącej, klimatyzację oraz WiFi. Po niecałych dwóch godzinach dotarliśmy na miejsce, a prawie całą drogę przespaliśmy. Valparaiso to całkiem spore miasto portowe z bardzo fajnym klimatem. Położone jest na wzgórzach i oferuje piękne krajobrazy. Po wyjściu z autobusu od razu czuć orzeźwiającą bryzę znad oceanu. Miasto to było do momentu opłynięcia Cape Horn głównym portem Chile. W nim można spotkać mnóstwo autobusów, różnych kolorów, bez numerów, nie ma rozkładów, nie ma nawet przystanków. W Valparaiso na każdym kroku można znaleźć obiekty z listy dziedzictwa kulturowego UNESCO, a sam przewodnik jako metodę zwiedzania proponuje zgubienie się w wąskich, brukowanych uliczkach. Pomimo, że nie mieliśmy na miejscu dużo czasu to postanowiliśmy przejechać kolejką/metrem, która biegnie wzdłuż wybrzeża Pacyfiku do miasteczka Vina del Mar. Podróż trwa około 15 minut i kosztowała nas 2800 CLP za dwie osoby. Trzeba kupić kartę i ją doładować, ponieważ jak nam powiedziano nie ma pojedynczych biletów. Najgorsze, że karty o wartości 1350 CLP nie można zwrócić, więc pozostanie nam tylko na pamiątkę.

Vina del Mar to kurort, posiadający miejską plażę, sporą liczbę sklepów, barów i restauracji. Miejsce to nie urzeka. Prawdopodobnie spodoba się turystom dla, których priorytetem jest wygodny hotel, basen i plaża. Na spacer nadaje się jednak idealnie. W między czasie odwiedziliśmy supermarket, gdzie ciekawostką jest występowanie napojów typu Coca Cola w butelkach 3 litrowych ze szkła. W Polsce takich nie widzieliśmy. Valparaiso, Vina del Mar i tworzą swego rodzaju nasze polskie Trójmiasto.

Do Santiago wróciliśmy ponownie autobusem firmy Pullman. Bilet w tę stronę był tańszy i z tego co się zorientowaliśmy to jest to zależne od godziny i liczby pasażerów, chociaż to niesprawdzone info. Wieczorem wybraliśmy się jeszcze na spacer po Santiago z zamiarem odwiedzenia jakiegoś pubu. Niestety w okolicach Plaza de Armas wszystko było zamknięte, w związku z czym w sklepie kupiliśmy butelkę Pisco i wróciliśmy do mieszkania.

IMG_3712

Jeden z najgorszych saloników w jakim byliśmy. Nawet mało lubiany przez nas na Berlin Tegel jest lepiej wyposażony.

IMG_3718

IMG_3724

Komfortowe autobusy firmy Pullman

IMG_3725

IMG_3729

IMG_3733

Klimatyczne Valparasio

IMG_3735

IMG_3737

Coca Cola w butelkach szklanych 2,5 litra oraz 3 litry!

IMG_3743

IMG_3745

Przekąski sprzedawane na ulicy

IMG_3757

IMG_3760

IMG_3765

IMG_3767

IMG_3774

IMG_3780

Już w Vina del Mar

IMG_3786

IMG_3791

IMG_3795

IMG_3809

IMG_3814

IMG_3817

IMG_3821

IMG_3836

Nasze mieszkanie wynajęte przez Airbnb w Santiago



Tagi: , , , , , ,

Zostaw komentarz