Tag Archives: warszawa
29 marca 2014

Początek 18-dniowej podróży po trzech kontynentach

Nasza wyprawa była zaplanowana już od końcówki 2013 roku, kiedy to zakupiłem ostatnie przeloty. Rezerwacjami hoteli zajmowałem się w sumie na ostatnią chwilę korzystając z kilku pośredników, sieci IHG oraz portalu AirBnb. Do zrobienia mieliśmy w 11 lotów, co przekładało się na ponad 42 tysiące kilometrów w powietrzu. Ilość przejazdów autobusami i pociągami chcieliśmy ograniczyć do minimum. Głównym celem podróży było Airlie Beach w Australii ze znaną Whiteheaven Beach i innymi atrakcjami w okolicy. Tyle tytułem wstępu, ruszamy. (więcej…)



26 lutego 2014

Warszawa, Kraków i dalej Amsterdam

Cudze chwalicie a swojego nie znacie. To prawda. Tym razem z powodów bardziej osobistych czas wybrać się do Amsterdamu, ale przez Warszawę i Kraków. Ruszamy wcześnie rano z Poznańskiej ławicy LOTem do Warszawy. Na pokładzie talarki i sok (jeszcze!). (więcej…)



12 lutego 2014

Z Poznania do Nowego Jorku (niespodziewane) w 3 dni

W niedzielę 2 lutego rozpoczęliśmy naszą wspólną wycieczkę do Stanów Zjednoczonych już w Kowalewie. Pojechaliśmy wyjątkowo nieopóźnionym pociągiem do Poznania. Niestety trzęsło w nim tak mocno, że nie mogłem spokojnie wypełnić wniosku do urzędu pracy, o którym przypomniałem sobie dosłownie kilka minut przed wyjazdem. Korzystają z licznych przystanków po drodze stopniowo uzupełniałem kolejne rubryki (swoją drogą bezsensowne). Po przyjedzie do stolicy Wielkopolski pojechałem na pocztę całodobową, która jak się okazuje mieści się obecnie tuż przy Dworcu Zachodnim. Wysłałem listem poleconym wspomniane dokumenty, Kasia zrobiła ostatnie zakupy i pojechaliśmy autobusem na lotnisko. Tutaj komisyjne ważenie bagażu, który miał „tylko” 15,5 kilograma i udaliśmy się do hali odlotów i na kawę do nowego saloniku na poznańskiej ławicy. (więcej…)



26 stycznia 2014

Samotnie na daleki zachód

Nie chcę latać sam. Tak rozpocznę tę relację. Cóż stało się, więc nie mam wyjścia. Na drugi raz bez względu na wszystkich i wszystko odmówię sobie tej przyjemności. Relację tę piszę w czasie rejsu z Long Beach do Las Vegas dnia 23 stycznia. (więcej…)



9 września 2013

W drodze do Kapsztadu – Poznań-Warszawa-Rzym

30 sierpnia 2013 roku rozpoczęła się nasza kolejna wycieczka. Tym razem celem była Republika Południowej Afryki, a przede wszystkim Kapsztad. Spakowani w jeden plecak i jedną małą walizkę pojechaliśmy taksówką przed 8 rano na lotnisko w Poznaniu. Tutaj o 9 mieliśmy zaplanowany lot do Warszawy polskim LOTem. Całkiem sprawne przejście kontroli bezpieczeństwa po odstaniu kilkunastu minut w kolejce z uwagi na wakacyjne czartery do Grecji i Tunezji. Następnie szybkie wywołanie paxów do autobusu i kolejne oczekiwania na komplet, żeby podjechać pod samolot. W czasie lotu podano wyłącznie wodę i mały wafelek Prince Polo. W stolicy zameldowaliśmy się przed 10, jednak wystąpiły nieoczekiwane utrudnienia, bowiem Agata zapomniała z samolotu telefonu komórkowego i musieliśmy udać się do informacji po numer do obsługi LOTu. Na szczęście komórka została przyniesiona nam w przeciągu kilku minut. (więcej…)



8 września 2013

Obserwowanie wielorybów na Sri Lance

IMG_0156

W ostatni dzień naszej części pobytowej na południu Sri Lanki wybraliśmy się na wycieczkę organizowaną przez jedno z lokalnych biur podróży. Jej celem była obserwacja wielorybów, które często pojawiają się ok. 30 km na południe od wybrzeża wyspy. Wszystko zaczęło się od tego, że telefonicznie ściągnęliśmy naszego kierowcę dzień wcześniej do hotelu, żeby rano pojechał zawieźć nas do portu. (więcej…)



20 sierpnia 2013

Sri Lanka – zaczynamy przygodę od Warszawy i Rzymu

Wyjazd na który zdecydowaliśmy się lecieć aż w piątkę. Agata, Państwo Bryńscy, ich sąsiad p. Michał oraz ja. Bilety kupione już w zeszłym roku w jednej z promocji linii lotniczych Qatar Airways, gdzie wykorzystując technikę OJ (wylot z Rzymu i powrót do Warszawy) udało nam się uzyskać genialną cenę na ten kierunek. (więcej…)



29 lipca 2013

Mamy wizę na 10 lat, więc majówka w USA

WP_000015

Jeszcze w grudniu 2011 roku udało nam się kupić przeloty do Kanady i Stanów Zjednoczonych liniami AirFrance. Całą wycieczkę zaplanowaliśmy na długi weekend majowy. Nadszedł dzień 26 kwietnia, czyli czwartek. O 6:55 mieliśmy lot z Warszawy do Paryża. Z uwagi na tak wczesną porę pojechaliśmy do stolicy już dzień wcześniej pociągiem i autobusem na lotnisko. Jak to często bywa wysiedliśmy trochę za wcześnie i do terminalu szliśmy pieszo. O 1:15 usiedliśmy na pierwszym piętrze, gdzie nie było prawie nikogo i położyliśmy się spać na kilka godzin. (więcej…)