Archive | Azja RSS feed for this section
7 czerwca 2018

W drodze na Boracay

W drodze na Boracay

Są na świecie takie miejsca, które widzimy tylko na pocztówkach, tapetach naszego pulpitu czy też na portalach o podróżowaniu. Każdy pewnie chciałby się tam kiedyś znaleźć i zobaczyć je na własne oczy. Jednym z takich miejsc jest Boracay, czyli z jednej strony raj, a z drugiej turystyczna mekka. Jak tutaj jest naprawdę? Spieszymy Wam o tym powiedzieć. (więcej…)

5 czerwca 2018

Dubai Marina – spacer wśród wieżowców

Dubai Marina – spacer wśród wieżowców

Jak dotrzeć z jednego miasta w Emiratach do drugiego, które oddalone jest o ponad 160 kilometrów? O dziwo tutaj także działa stop! Kiedy nie jedzie żaden autobus, to warto spróbować tej metody. Tak właśnie zrobiliśmy po wykwaterowaniu z Intercontinental Fujairah, kiedy to chcieliśmy dotrzeć do Dubaju. Wcale długo nie musieliśmy czekać, żeby zabrał nas ze sobą sympatyczny człowiek, z zawodu kierowca autobusu i ojciec kilku dzieci. Ponieważ nie jechał docelowo do Dubaju to zostawił nas na przystanku, skąd już prosto dojechaliśmy do celu. Zameldowaliśmy się w jednym z hoteli Ibis i poszliśmy spać. (więcej…)

29 maja 2018

Intercontinental Fujairah – idealny hotel na wakacje?

Intercontinental Fujairah – idealny hotel na wakacje?

Dzisiaj zabieramy Was do jednego z najlepszych hoteli, w jakich mieliśmy okazję spędzić czas w ostatnich miesiącach. Mowa o Intercontinental Fujairah Resort, który znajduje się w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i jest to nowy, niedawno otwarty obiekt. W poprzednim wpisie pokazaliśmy Wam tylko ogólny wygląd pokoju, który dostaliśmy. Teraz oprowadzimy Was dokładniej po tym luksusowym hotelu i pomożemy Wam ocenić czy warto wydać na niego od około 600 złotych za dobę lub 35 tysięcy punktów IHG (tak my właśnie zrobiliśmy).

W łazience, podobnie jak w pokoju czekały na nas butelki z wodą mineralną, które były uzupełniane.

Oprócz prysznica była także duża wanna i oczywiście kosmetyki.

Nie zabrakło również zestawu do kawy i herbaty, a także najróżniejszych kieliszków do napojów alkoholowych. Te były dostępne w mini barku, ale za dodatkową opłatą. Ekspres na kapsułki pozwalał nam przygotować sobie smaczną kawę bez wychodzenia z pokoju.

W pokoju czekała na nas drobna wstawka w postaci owoców. Jak widzicie na zdjęciu sam pokój był naprawdę duży, przestronny, jasny i elegancko urządzony. Z balkonu mieliśmy widok na morze i basen. Oczywiście nie brakowało tutaj dużego lustra, płaskiego telewizora czy radiobudzika.

Wcale nie gorzej hotel Intercontinental Fujairah wyglądał na zewnątrz. Dla gości (których podczas naszego pobytu było jak na lekarstwo) dostępnych jest kilka pięknych basenów, a dookoła nich leżaki, jak i wygodne kanapy.

Poniżej widzicie tereny zielone, które są jednak wykorzystywane przez animatorów i trenerów do codziennych zajęć. My graliśmy na tej pięknej zielonej trawce w tenisa.

Jest także specjalna strefa wydzielona tylko dla osób z dostępem do saloniku. To właśnie tutaj mieliśmy praktycznie prywatny basen z wygodnymi materacami, gdzie spędziliśmy wiele godzin. Tuż za drzwiami był właśnie wspomniany lounge, gdzie mogliśmy o każdej porze coś zjeść i się napić.

W porze podwieczorku serwowane były smaczne kanapki i ciasta, a także najróżniejsze soki owocowe. Po prostu żyć nie umierać.

Hotel położony jest oczywiście przy samej plaży, która jednak nie jest jakaś spektakularna, aczkolwiek piaszczysta, a woda w morzu latem jest bardzo ciepła. My jednak korzystaliśmy przez większość czasu z basenów.

Wieczorem mieliśmy okazję zjeść w saloniku kolację. Bufet był całkiem przyzwoity, a z karty mogliśmy zamawiać dania kuchni molekularnej. Hmm, chyba nie jestem zwolennikiem tego typu wynalazków, ale zawsze warto spróbować czegoś nowego. Dobrze, że drinki były już standardowej wielkości 😉

Piękny wschód słońca widziany z naszego balkonu. Trudno spać jak tutaj natura serwuje takie widoki! Ten czas kiedy temperatura jest idealna, a ludzi na basenie brak.

Dzień warto rozpocząć dobrym śniadaniem, a właśnie takie jest serwowane w hotelu Intercontinental. Liczba potrwa, które są przygotowane dla gości jest naprawdę pokaźna. Każdy znajdzie coś dla siebie. Od kuchni arabskiej, po europejską, a skończywszy na japońskiej. My postawiliśmy na pysznego omleta i cappuccino.

Po takim obżarstwie trzeba było sprawdzić jak prezentuje się hotelowa siłowania. Co tu dużo mówić jest ona bardzo dobrze wyposażona w najnowszy sprzęt, a do tego oferuje świetne widoki. Kto już ma dosyć biegania może udać się na masaż…darmowy w tym wypadku.

Tak właśnie spędziliśmy nasze blisko dwa pełne dni w hotelu Intercontinental Fujairah. Będziemy je na zawsze wspominać bardzo pozytywnie. Panuje tutaj pełen spokój, obsługa jest profesjonalna, jedzenie smaczne, a także jest mnóstwo opcji, żeby człowiek się nie nudził. Minusem zapewne jest położenie tego hotelu daleko od jakiegoś większego miasta, przez co najlepiej tutaj dotrzeć taksówką lub wypożyczonym samochodem. Poza tym to naprawdę doskonały hotel, któremu trudno cokolwiek zarzucić.

11 maja 2018

Fudżajra – pierwszy stop w drodze na Filipiny

Fudżajra – pierwszy stop w drodze na Filipiny

Rozpoczynamy kolejną relację z długiej, dalekiej podróży. Tym razem wybraliśmy się na Filipiny, ale połączyliśmy to dosyć płynnie z pobytem w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Oczywiście wszystko zaczęło się od zakupu ekstremalnie tanich biletów z Dubaju do Manili, które kosztowały około 200 złotych w dwie strony. Potem już było tylko gorzej… Doloty do Emiratów okazały się być wyjątkowo drogie z powodu ferii zimowych w województwie śląskim, skąd lata bezpośrednio Wizz Air na tej trasie. Musieliśmy sięgnąć po alternatywne rozwiązanie i z pomocą przyszedł czarter Enter Air z Warszawy do Fudżajry. (więcej…)

17 kwietnia 2018

Weekend w Egipcie (Taba) przez Ejlat

Weekend w Egipcie (Taba) przez Ejlat

Pod koniec zeszłego roku mieliśmy prawdziwy wyspy niesamowicie niskich cen na loty do Izraela, a dokładniej do Ovdy. Obok takiej okazji nie potrafiliśmy przejść obojętnie i w związku z tym kupiliśmy bilety w dwie strony liniami Ryanair z Poznania. Cena około 100 złotych, chociaż jak się okazało można było chwilę poczekać i zrobić to jeszcze taniej. Niesamowite, jak na ponad 4 godzinny lot. Takie same ceny dostępne były także z innych polskich miast. Obecnie także ceny są przystępne, więc kto jeszcze tutaj nie był powinien od razu przeszukać stronę Ryanaira. (więcej…)

8 stycznia 2018

Biznes klasa Qatar Airways po raz drugi!

Biznes klasa Qatar Airways po raz drugi!

Po tygodniu spędzonym w Japonii przyszedł czas na powrót do domu. Ponieważ kupiliśmy klasyczny bilet round trip, to nasza podróż do Europy wyglądała analogicznie, czyli na początku czekał nas długi, ponad 10-godzinny rejs do Dohy w Katarze, a następnie nieco krótszy lot do Brukseli. W rzeczywistości wcale to nie jest męcząca podróż, pod warunkiem że podróżujesz w klasie biznes i obsługuje Cię tak genialny personel, jaki trafił się nam podczas tych lotów. (więcej…)

2 stycznia 2018

Wejście na górę Takao – wycieczka z Tokio

Wejście na górę Takao – wycieczka z Tokio

Kiedy spędzasz już blisko tydzień w miejskiej dżungli, to powoli szukasz ucieczki. Doświadczyliśmy tego samo, kiedy po 6 dniach przebywania w Tokio zapragnęliśmy kontaktu z naturą i czegoś więcej, niż spokojnego spaceru wśród wieżowców. Będąc w informacji turystycznej zobaczyliśmy, że niedaleko stolicy Japonii znajduje się Takao-san. Miejsce, które można odwiedzić o każdej porze roku, chociaż najlepiej wiosną. My postanowiliśmy sprawdzić jak góra Takao prezentuje się jesienią, dlatego też pojechaliśmy kilkadziesiąt kilometrów na zachód od Tokio. (więcej…)

29 grudnia 2017

Co 6 dni w samolocie, czyli podsumowanie roku 2017

Co 6 dni w samolocie, czyli podsumowanie roku 2017

To był kolejny rok intensywnych, ekscytujących i przede wszystkim bardzo inspirujących podróży. Po latach 2014-2016, kiedy to miałem na koncie 80-100 rejsów rocznie, przyszło lekkie zmęczenie. Mimo wszystko kończę ten 2017 rok z doskonałą, okrągłą liczbą 500 lotów w życiu! Tym razem moje osobiste statystyki wyglądają następująco:

  • 59 lotów, 193271 kilometrów, 4,8x dookoła świata, ponad 270 godzin w powietrzu
  • 47 lotów klasą ekonomiczną (w tym raz eco+), 12 razy klasą biznes

Z ciekawostek: najczęściej byłem na lotnisku w…. Mexico City, bo aż 12 razy! W Poznaniu, gdzie mieszkam byłem, aż 5 razy mniej 🙂

Przypomnijmy sobie co działo się w kończącym się, 2017 roku. (więcej…)