Archive by Author
26 stycznia 2014

Sandefjord na kilka godzin

Wycieczka jednodniowa do Norwegii to może dosyć szalony pomysł, ale czemu nie skorzystać jeżeli bilety są po kilka złotych, a na podróż trwa tyle samo co z Poznania do Pleszewa? Nie ma co się zastanawiać, spacer późną jesienią w Norwegii to przyjemne doświadczenie. (więcej…)



26 stycznia 2014

Powrót do Bangkoku i dalej do Polski

Po śniadaniu spakowaliśmy nasze rzeczy i zamówiliśmy taksówkę, żeby zawiozła nas do portu, a my popłynęliśmy do Tajlandii kontynentalnej. Mieliśmy kupiony bilet na samolot do Bangkoku w pakiecie z rejsem i transferem na lotnisko. W czasie rejsu również zjedliśmy ciepły posiłek. (więcej…)



26 stycznia 2014

Koh Samui – wypoczynek w rajskim klimacie

Dzięki pomocy pani z recepcji udało nam się zorganizować transport taksówką do portu z którego mieliśmy płynąć na wyspę Koh Samui. Niestety rano nie przygotowano nam śniadania o co prosiliśmy. Po dotarciu do wybrzeża kupiliśmy bilety na prom i zajęliśmy na nim miejsca. Rejs nie był długi. Po wyjściu zaczęliśmy szukać na swój sposób taksówki, pomimo, że naganiaczy było pełno. Rozdzieliliśmy się, żeby nie wiedzieli, że jest nas aż czwórka po czym ja z p.Bryńskim łapaliśmy taksówki na ulicy. Udało się zawsze trochę taniej, niż byłoby to zrobione normalnym sposobem. (więcej…)



24 stycznia 2014

Rejs na wyspy Phra Nang Cave, Tup Island, Chicken Island i Poda Island

Jednego dnia naszego pobytu na Krabi zdecydowaliśmy się wykupić wycieczkę na rejs łodzią długorufową po okolicznych wyspach. Po śniadaniu o godzinie 9 przyjechał po nas samochód i zawiózł na plażę, z której odpływaliśmy. Zostaliśmy podzieleni na grupy i dano nam jakieś opaski, żeby każdy wiedział do której grupy należy. Szkoda tylko, że silnik łódki był tak głośny, że prawie uniemożliwiał swobodne rozmowy. (więcej…)



24 stycznia 2014

Cztery dni odpoczynku na Krabi

Z Kuala Lumpur wylatujemy już o 7 rano, żeby po 1:25 h wylądować na półwyspie Krabi. Godzina 07:25, czyli cofamy nasze zegarki. Chcemy dostać się do hotelu w inny sposób niż oficjalną taksówką, jednak tutaj okazuje się to niemożliwe i jedziemy zgodnie z taryfą.

Docieramy na tajska riwierę do hotelu Cliff View Ao Nang Resort, który położony jest w tropikalnym ogrodzie obok klifu Ao Nang. Pomimo, że do plaży jest kawałek to kursuje tutaj darmowy bus co godzinę. My jednak wybieram odkryty basen z bardzo ciepłą wodą. Jest również siłowania z której jednego dnia zdecydowałem się skorzystać jednak z powodu braku klimatyzacji bieganie, a nawet ćwiczenia były prawie niemożliwe. W ich czasie do środka weszła małpa… (więcej…)



24 stycznia 2014

Batu Caves i Petronas Tower

Po śniadaniu, które pomimo, że jest skromne to pozwala zaspokoić głód robimy plan dnia. Ja z Agatą jedziemy pociągiem do Batu Caves, a Państwo Bryńscy będą spacerowali po dzielnicy hinduskiej.

My po około 30 minutach drogi docieramy na dworzec główny w Kuala Lumpur i kupujemy bilet na pociąg do Batu Caves. Jest to kompleks jaskiń skalnych, gdzie można znaleźć hinduskie świątynie. Aby dostać się do środka trzeba pokonać 272 stopnie. Po zakończonym zwiedzaniu idziemy do małego sklepiku na lody i obserwujemy wszędobylskie makaki. (więcej…)



24 stycznia 2014

Angkor Wat – zwiedzanie od 5 rano

Na dzisiejszy poranek jesteśmy umówieni z pewnym młodzieńcem, żeby przyjechał tuk-tukiem i zawiózł nas do kompleksu Angkor Wat. Wstajemy tak, żeby zdążyć na poranny wschód słońca nad świątynią. Jednak małe opóźnienia, a później długie targowanie ceny powoduje, że spóźniamy się minimalnie, jednak tego dnia chmur było na tyle dużo, że zjawisko było mniej spektakularne. (więcej…)



24 stycznia 2014

Do Kambodży autobusem zawsze jest wesoło

Rano znowu zjedliśmy tylko coś z istniejących zapasów i pojechaliśmy taksówką na dworzec autobusowy z którego odjeżdżają autobusy do granicy z Kambodżą. Taka podróż trwa około 5 godzin. Naszym celem było Siem Reap, jednak na granicy trzeba przejść kontrolę paszportową i pokazać wizę, którą kupuje się przez Internet. W czasie podróży zrobiliśmy połówkę wódki, dzięki czemu podróż minęła szybko, ale p. Bryński później nie czuł się najlepiej. Od granicy z Kambodżą zabrali nas darmowym autobusem jacyś ludzie i przewieźli do niby-poczekalni skąd można wziąć taksówkę do Siem Reap. Okazuje się jednak, ze ceny są dużo wyższe niż tego oczekiwaliśmy, a oni nas bardzo pilnują, żebyśmy nic na własną rękę nie zrobili. Postanawiamy coś zjeść, czyli jak przystało na Azję wybór u większości pada na ryż. Serwowany jest z ananasem i wołowiną, ale także w każdej innej postaci. Poza tym ja decyduję się na makaron z warzywami, który również jest bardzo dobry. (więcej…)